LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o rowerze


W ogromnej sadzawce leży stary hipopotam, leniwy do bólu, przewraca się z boku na bok, stęka, sapie... Dookoła niego, na rowerku jeździ bez przerwy mały hipcio... W pewnym momencie rowerek się zepsuł. Mały prosi starego:
- Tato, proszę, napraw mi rowerek, napraw...
Na to stary hipopotam:
- No tak, rzuć teraz wszystko i naprawiaj rowerek.
19

Dowcip #12863. W ogromnej sadzawce leży stary hipopotam, leniwy do bólu w kategorii: „Kawały o rowerze”.

Jedzie Czerwony Kapturek rowerkiem przez las, nagle na Czerwonego Kapturka napada Wilk, łamie rowerek i ucieka. Czerwony Kapturek zaczyna płakać. Dochodzi do niej niedźwiedź, pyta się co się stało. Po usłyszeniu całej historii, niedźwiedź goni wilka i każe mu spawać rowerek.
Tak samo dzieje się przez kilka następnych dni, aż w końcu Czerwony Kapturek bez szwanku dojeżdża do babci. Jednak coś jest nie tak.
Czerwony Kapturek pyta się babci:
- Babciu, a dlaczego masz takie duże uszy?
- Żeby cię lepiej słyszeć, wnuczusiu.
- A czemu masz taki duży nos?
- Żeby lepiej czuć twój zapach, słoneczko.
- A dlaczego masz takie czerwone oczy?
- Od spawania, cholera, od spawania!
27

Dowcip #6737. Jedzie Czerwony Kapturek rowerkiem przez las w kategorii: „Żarty o rowerze”.

Jedzie sobie Czerwony Kapturek rowerkiem i wpadła na górkę, aż rowerek przełamał się na pół. Wilk wyszedł zza krzaka naprawił Kapturkowi rowerek i zapytał:
- Gdzie Czerwony Kapturek idzie?
- Idę do babci.
Czerwony Kapturek poszedł do babci, zapukał i wszedł. Zapytał babci:
- Babciu czemu masz takie czerwone oczy.
W łóżku leży wilk przebrany za babcię i mówi:
- Przecież ci rowerek spawałem, do jasnej nędzy.
210

Dowcip #7706. Jedzie sobie Czerwony Kapturek rowerkiem i wpadła na górkę w kategorii: „Śmieszne kawały o rowerze”.

W ramach nowego programu resocjalizacji młody dresiarz, zamiast trafić do poprawczaka, zostaje skierowany do pracy w firmie transportowej. Dostaje półciężarówkę i ma przewieść towar na południe kraju. Tuż przed północą szef firmy odbiera telefon.
- Szefie, spóźnię się, bo potrąciłem jakąś świnię.
- Daj spokój, po prostu ściągnij truchło na pobocze i jedź dalej.
- Ale szefie, ta świnia nie jest całkiem martwa, strasznie piszczy ...
- Słuchaj, za siedzeniem jest strzelba, dobij tę świnię, kopnij truchło na pobocze i jedź dalej.
Godzinę później telefon szefa znów się odzywa.
- Szefie, dobiłem tę świnię, skopałem truchło na pobocze, ale nie mogę wyciągnąć roweru spod auta.
- Jakiego roweru? - krzyczy szef.
- No tego, którym ta pijana świnia jechała do wsi.
25

Dowcip #10129. W ramach nowego programu resocjalizacji młody dresiarz w kategorii: „Kawały o rowerze”.

Polak, Rusek i Niemiec zmarli w jednym czasie. Przy przeprawie na drugą stronę św. Piotr stanął koło nich i mówi:
- W zależności od tego ile macie grzechów takim pojazdem będziecie jechali do Nieba.
Pierwszy był Niemiec:
- Ja nie mam grzechów.
- Dostaniesz Mercedesa. - powiedział św. Piotr.
Kolejny Rusek:
- Ja mam pięćdziesiąt grzechów.
- Dostaniesz Wołgę. - powiedział św. Piotr.
I przyszedł czas na Polaka.
- Ja mam więcej niż sto grzechów.
- Oo, to dostaniesz tylko rower. - powiedział św. Piotr.
Wsiedli na swoje pojazdy i jadą do nieba. Pierwszy był Niemiec Mercedesem, później Rusek Wołgą. Czekają pięć minut, dziesięć minut, a Polaka nie ma. Wsiedli do samochodu Niemca i jadą go szukać, patrzą w połowie drogi jest rower. Wychodzą z auta, patrzą, a Polak siedzi w krzakach i się śmieje.
- Co się stało? - pyta diabeł.
- Spokojnie chłopaki, nic takiego właśnie widziałem księdza na rolkach!
110

Dowcip #24126. Polak, Rusek i Niemiec zmarli w jednym czasie. w kategorii: „Kawały o rowerze”.

Jedzie słoń na rowerze za nim mrówka na motorku. Nagle mrówka wpada na słonia i powoduje wypadek:
- Mrówko, czemu mnie nie ominęłaś? - pyta słoń.
- Chciałam, ale bałam się, że zabraknie mi benzyny.
211

Dowcip #15074. Jedzie słoń na rowerze za nim mrówka na motorku. w kategorii: „Śmieszne żarty o rowerze”.

Jedzie beduin przez pustynię na wielbłądzie ... Nagle podmuch wiatru strącił go z wielbłąda i zasypał tuman piachu. Pomyślał sobie, że to tylko podmuch wiatru. Jedzie sobie tak dalej patrzy, a tu na horyzoncie jakby burza piaskowa wiec postanowił się przygotować, jednak po uważnym wpatrywaniu się w horyzont zauważył rowerzystę. Poczekał aż ten podjedzie do niego bliżej, chwycił go za szmaty i rzucił na ziemie, po czym zapytał:
- Czy ty facet jesteś nienormalny? Mi jest tak gorąco, a ty zapierdzielasz tak nieludzko na tym rowerze.
Na co rowerzysta odparł:
- A widzisz, jak ja tak szybko jadę to powietrze mnie chłodzi i nie jest mi gorąco.
Beduin zdziwiony postanowił to przetestować po czym dał wielbłądowi z kopyta i biegnie przez tą pustynie niczym mustang. Nagle wielki huk i beduin spadł z wielbłąda zaliczając przy tym ostrą glebę. Wstał, otrzepał się, spojrzał na wielbłąda i odparł:
- No zamarzł!
510

Dowcip #7192. Jedzie beduin przez pustynię na wielbłądzie ... w kategorii: „Śmieszne żarty o rowerze”.

Mały Hipcio jeździ rowerkiem w kółko. Pośrodku zataczanego koła leży jego tatuś - Hipopotam, który to bączka puści, to sobie ziewnie i tak przez cały dzień. Mały Hipcio jeździ i jeździ ... W pewnym momencie małemu odpadło koło od roweru. Z płaczem krzyczy do ojca:
- Tatusiu, tatusiu, odpadło mi kółeczko!
Tatuś nic - tylko bączka puścił. Mały powtarza:
- Tatusiu! Napraw mi rowerek!
Hipopotam ruszył się z wielkim trudem i mruczy leniwie:
- No tak. Małemu odpadło kółko, a Ty rzuć teraz wszystko i rób natychmiast rowerek!
39

Dowcip #9766. Mały Hipcio jeździ rowerkiem w kółko. w kategorii: „Śmieszne kawały o rowerze”.

Przechodzi facet przez granicę prowadząc rower. Na rowerze przewieszony przez ramę spory worek. Celnik pyta:
- Co pan tam wiezie?
- Piasek.
- Proszę przejść na bok.
Przeszli. Po sprawdzeniu okazało się, że rzeczywiście w worku jest tylko piasek. Sytuacja powtarza się kilka razy dziennie, przez parę dni. Za każdym razem go sprawdzają itd. W końcu celnik mówi:
- Wiemy, że pan coś przemyca. Nie wiemy co. Darujemy panu wszystko, ale tylko niech pan nam w końcu powie, co pan przewozi.
- Pytanie! Rowery.
210

Dowcip #9775. Przechodzi facet przez granicę prowadząc rower. w kategorii: „Kawały o rowerze”.

Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak, na nowiutkim, błyszczącym rowerku.
- Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
- Tak.
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę. - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł. Dzieciak wziął mandat, popatrzył i mówi:
- Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?
- Hehe, tak, tak. - odpowiedział rozbawiony policjant.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu chu*a między nogami, a nie na plecach!
313

Dowcip #3869. Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. w kategorii: „Kawały o rowerze”.

Żarty o rowerzeŚmieszne żarty o rowerzeŚmieszne dowcipy o rowerzeŚmieszne kawały o rowerzeHumor o rowerzeŚmieszny humor o rowerzeDowcipy o rowerzeKawały o rowerze

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a

» Darmowe ogłoszenia motoryzacyjne

» Słownik antonimów języka polskiego

» Definicje

» Wyszukiwarka haseł i odpowiedzi do krzyżówek

» Odmiana przez przypadki przymiotników

» Praca na cały etat dla opiekunki

» Wyszukiwarka rymów do wyrażeń

» Stopniowanie przymiotników online

» Słownik synonimów języka polskiego

» Wyliczanki dla najmłodszych dzieci

» Zagadki z odpowiedziami dla dzieci

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost