Dowcipy o restauracji i barze
Gość zamawia żurek, bigos i dwie bulki.
- Panie starszy - krzyczy do kelnera - przecież te bulki są mokre!
- Co ja na to poradzę. Gdy człowiek niesie w jednej ręce talerz z zupa, w drugiej ręce talerz z bigosem, a bułki pod pachami to ma prawo się pocić!
- Panie starszy - krzyczy do kelnera - przecież te bulki są mokre!
- Co ja na to poradzę. Gdy człowiek niesie w jednej ręce talerz z zupa, w drugiej ręce talerz z bigosem, a bułki pod pachami to ma prawo się pocić!
1015
Dowcip #29463. Gość zamawia żurek, bigos i dwie bulki. w kategorii: „Humor o restauracji i barze”.
Przychodzi gość do ekskluzywnej restauracji:
- Chciałbym zamówić coś extra, cena obojętna.
- To może kawior? - proponuje kelner.
- A co to jest?
- To są jaja jesiotra.
- Pan poda dwa na twardo!
- Chciałbym zamówić coś extra, cena obojętna.
- To może kawior? - proponuje kelner.
- A co to jest?
- To są jaja jesiotra.
- Pan poda dwa na twardo!
619
Dowcip #15963. Przychodzi gość do ekskluzywnej restauracji w kategorii: „Humor o restauracji i barze”.
Spotyka się Heniu ze Staszkiem:
- Stasiu byłem w restauracji z Bronią.
Stasiu od razu pyta:
- A ile ma lat?
Na to Heniu:
- Czterdzieści cztery. Caliber czterdzieści cztery.
- Stasiu byłem w restauracji z Bronią.
Stasiu od razu pyta:
- A ile ma lat?
Na to Heniu:
- Czterdzieści cztery. Caliber czterdzieści cztery.
127
Dowcip #15962. Spotyka się Heniu ze Staszkiem w kategorii: „Żarty o restauracji i barze”.
Blondynka zmęczona wchodzi do pobliskiej restauracji. Podchodzi do niej kelner i pyta:
- Co podać?
- Szklankę wody.
- Przykro mi, ale nie można zajmować stolika dla jednej szklanki wody.
- To poproszę dwie.
- Co podać?
- Szklankę wody.
- Przykro mi, ale nie można zajmować stolika dla jednej szklanki wody.
- To poproszę dwie.
614
Dowcip #10571. Blondynka zmęczona wchodzi do pobliskiej restauracji. w kategorii: „Kawały o restauracji i barze”.
Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z labradorem, drugi z jamnikiem. Jeden kolega mówi do drugiego:
- Może wejdziemy na piwko?
- Nie wpuszczą nas przecież z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
- Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami.
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem.
Barman od wejścia:
- Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
- Ale to pies przewodnik
- Proszę pana, to jamnik.
- Jak to? Jamnika mi dali?
- O, przepraszam. Proszę wejść.
- Może wejdziemy na piwko?
- Nie wpuszczą nas przecież z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
- Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami.
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem.
Barman od wejścia:
- Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
- Ale to pies przewodnik
- Proszę pana, to jamnik.
- Jak to? Jamnika mi dali?
- O, przepraszam. Proszę wejść.
416
Dowcip #27284. Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. w kategorii: „Kawały o restauracji i barze”.
Siedzi facet w restauracji, zjadł już posiłek, kawę popija. I zaczyna się do siebie podśmiewać. Najpierw cicho, ale od czasu do czasu głośniej. A ponieważ siedział sam zaczął zwracać na siebie uwagę innych konsumentów. Zwłaszcza, jak głośno czasami mówił: ”nie. Ten nie”. I znowu się śmiał.W końcu jeden gościu nie wytrzymał i zaintrygowany takim zachowaniem, podchodzi do facia i pyta go:
- Panie, z czego się pan tak śmiejesz?
- A bo opowiadam sobie kawały. - facio wyjaśnia.
Gościowi coś nie pasowało i dalej dopytuje:
- No dobrze, ale co znaczy jak pan mówi: ”nie. Ten nie”?
- To wtedy, wie pan, jak mi się przypomni dowcip, który już znam. - usłyszał.
- Panie, z czego się pan tak śmiejesz?
- A bo opowiadam sobie kawały. - facio wyjaśnia.
Gościowi coś nie pasowało i dalej dopytuje:
- No dobrze, ale co znaczy jak pan mówi: ”nie. Ten nie”?
- To wtedy, wie pan, jak mi się przypomni dowcip, który już znam. - usłyszał.
119
Dowcip #23212. Siedzi facet w restauracji, zjadł już posiłek, kawę popija. w kategorii: „Humor o restauracji i barze”.
Pewien jegomość w restauracji skończył jeść rybę i krzyknął do kelnera:
- Panie starszy, duże piwo! Ryba chce pić!
Przy sąsiednim stoliku siedział mężczyzna jedzący schabowego. Bardzo mu się ten żart spodobał, więc i on krzyknął:
- Panie starszy, duże piwo! Świnia chce pić!
- Panie starszy, duże piwo! Ryba chce pić!
Przy sąsiednim stoliku siedział mężczyzna jedzący schabowego. Bardzo mu się ten żart spodobał, więc i on krzyknął:
- Panie starszy, duże piwo! Świnia chce pić!
512
Dowcip #18829. Pewien jegomość w restauracji skończył jeść rybę i krzyknął do w kategorii: „Kawały o restauracji i barze”.
Przychodzi mężczyzna do klubu i pyta się kelnera:
- Mam dwadzieścia złotych, co pan poleca?
A kelner na to:
- Inną restaurację.
- Mam dwadzieścia złotych, co pan poleca?
A kelner na to:
- Inną restaurację.
515
Dowcip #25070. Przychodzi mężczyzna do klubu i pyta się kelnera w kategorii: „Śmieszne kawały o restauracji i barze”.
Wchodzi facet do baru z krokodylem pod pachą. Podchodzi do barmana.
- Ma pan coś do prawników?
- Oczywiście, że nie mam. - odpowiada wystraszony barman - Dobrze, w takim razie dla mnie hamburger z podwójnym serem, a dla Maciusia prawnik bez dodatków.
- Ma pan coś do prawników?
- Oczywiście, że nie mam. - odpowiada wystraszony barman - Dobrze, w takim razie dla mnie hamburger z podwójnym serem, a dla Maciusia prawnik bez dodatków.
117
Dowcip #33349. Wchodzi facet do baru z krokodylem pod pachą. Podchodzi do barmana. w kategorii: „Humor o restauracji i barze”.
Para w restauracji. Facet ogląda kartę dań, w której zostały już same najdroższe. W pewnej chwili z czarującym uśmiechem zwraca się do partnerki:
- No i co zjemy, kochany grubasku?
- No i co zjemy, kochany grubasku?
69