Dowcipy o remontach
Dyrektorka przedszkola postanowiła odmalować wszystkie stare sale. Nie miała jednak pomysłu na kolor farby, kazała więc wszystkim przedszkolankom zapytać dzieci, jakie barwy podobają im się najbardziej. Jedna z nich zaczęła więc pytać podopiecznych:
- Karolinko, jak sądzisz, na jaki kolor możemy pomalować naszą salę?
- Na różowo!
Pani pyta kolejne dziecko:
- A Ty, Mateuszku, jak myślisz?
- Na niebiesko!
Spytała też małego Jasia:
- A Tobie, Jasiu, jaki kolorek by się spodobał?
Mały się zamyśla, po czym odpowiada:
- Północną ścianę to bym pomalował na niebiesko, południową na czerwono, wschodnią na różowo, zachodnią na pomarańczowo i jeszcze przez środek tego wszystkiego pieprznąłbym taki zielony pasek.
Pani, przerażona słownictwem Jasia, kazała mu przyjść do przedszkola z rodzicami. O umówionej godzinie zjawia się Jaś z ojcem. Pani każe powtórzyć Jasiowi to, co powiedział, ze wszystkimi szczegółami. Ojciec pozieleniał.
- Jasiu, jak mogłeś! Nie spodziewałem się tego po Tobie! Wiesz, jak by to beznadziejnie wyglądało!?
- Karolinko, jak sądzisz, na jaki kolor możemy pomalować naszą salę?
- Na różowo!
Pani pyta kolejne dziecko:
- A Ty, Mateuszku, jak myślisz?
- Na niebiesko!
Spytała też małego Jasia:
- A Tobie, Jasiu, jaki kolorek by się spodobał?
Mały się zamyśla, po czym odpowiada:
- Północną ścianę to bym pomalował na niebiesko, południową na czerwono, wschodnią na różowo, zachodnią na pomarańczowo i jeszcze przez środek tego wszystkiego pieprznąłbym taki zielony pasek.
Pani, przerażona słownictwem Jasia, kazała mu przyjść do przedszkola z rodzicami. O umówionej godzinie zjawia się Jaś z ojcem. Pani każe powtórzyć Jasiowi to, co powiedział, ze wszystkimi szczegółami. Ojciec pozieleniał.
- Jasiu, jak mogłeś! Nie spodziewałem się tego po Tobie! Wiesz, jak by to beznadziejnie wyglądało!?
28
Dowcip #27290. Dyrektorka przedszkola postanowiła odmalować wszystkie stare sale. w kategorii: „Żarty o remontach”.
Przychodzi Kowalski do burdelu i mówi:
- Macie murzynkę?
- Tak. - odpowiada burdel mama.
- Dobra, biorę.
Facet zapłacił, poszedł do wskazanego pokoju i mówi do murzynki.
- Rozłóż nogi...
Ta rozłożyła nogi, on popatrzył, popatrzył i wyszedł. Murzynka zapłakana wybiegła do burdel mamy i skarży się. Burdel mama pyta gościa:
- Czy coś nie tak? Jakieś reklamacje?
- Nie, nie... - odparł koleś. - My z Józkiem kładziemy kafelki i chciałem tylko zobaczyć jak wygląda różowa fuga na brązowej płytce...
- Macie murzynkę?
- Tak. - odpowiada burdel mama.
- Dobra, biorę.
Facet zapłacił, poszedł do wskazanego pokoju i mówi do murzynki.
- Rozłóż nogi...
Ta rozłożyła nogi, on popatrzył, popatrzył i wyszedł. Murzynka zapłakana wybiegła do burdel mamy i skarży się. Burdel mama pyta gościa:
- Czy coś nie tak? Jakieś reklamacje?
- Nie, nie... - odparł koleś. - My z Józkiem kładziemy kafelki i chciałem tylko zobaczyć jak wygląda różowa fuga na brązowej płytce...
315
Dowcip #31889. Przychodzi Kowalski do burdelu i mówi w kategorii: „Kawały o remontach”.
Pewien Szkot naprawiał dach. Jeden nieostrożny ruch sprawił, że poleciał w dół. Przelatując obok okna kuchni zdążył krzyknąć do żony:
- Ugotuj tylko dla jednej osoby, ja zjem w szpitalu!
- Ugotuj tylko dla jednej osoby, ja zjem w szpitalu!
67
Dowcip #31864. Pewien Szkot naprawiał dach. w kategorii: „Kawały o remontach”.
Kowalski idzie do biura swojego przełożonego.
- Szefie, - mówi - jutro robimy w domu jakieś wielkie sprzątanie. Żona potrzebuje mojej pomocy z poddaszem użytkowym i garażem. Jakieś przenoszenia i ciągnięcia ciężkich rzeczy.
- Nie mogę dać Ci dnia wolnego. - komunikuje szef.
- Dzięki, szefie. - mówi z zadowoleniem Kowalski - Wiedziałem, że mogę na szefa liczyć.
- Szefie, - mówi - jutro robimy w domu jakieś wielkie sprzątanie. Żona potrzebuje mojej pomocy z poddaszem użytkowym i garażem. Jakieś przenoszenia i ciągnięcia ciężkich rzeczy.
- Nie mogę dać Ci dnia wolnego. - komunikuje szef.
- Dzięki, szefie. - mówi z zadowoleniem Kowalski - Wiedziałem, że mogę na szefa liczyć.
28
Dowcip #31205. Kowalski idzie do biura swojego przełożonego. w kategorii: „Śmieszne żarty o remontach”.
Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na dysponenta:
- Co to jest, co to ma znaczyć?!
Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje:
- W czym mogę pomóc?
- Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek?
Pracownik:
- Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej.
Klient:
- Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić!
- Co to jest, co to ma znaczyć?!
Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje:
- W czym mogę pomóc?
- Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek?
Pracownik:
- Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej.
Klient:
- Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić!
24
Dowcip #16755. Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od w kategorii: „Śmieszne dowcipy o remontach”.
Dom wariatów po remoncie - w jednym z pokoi ściany pomalowane na czerwono... Poranny obchód stwierdza, iż ściany są doszczętnie zniszczone, pogryzione i podrapane... Trzeba przeprowadzić nowy remont.
Tym razem ściany pomalowano na zielono... Poranny obchód zauważa, iż wszyscy wariaci siedzą i wpatrują się z uwielbieniem w te zielone ściany... Lekarz zainteresowany takim zachowaniem pyta:
- Dlaczego siedzicie i tak się wpatrujecie w te ściany?
- Czekamy, aż dojrzeją.
Tym razem ściany pomalowano na zielono... Poranny obchód zauważa, iż wszyscy wariaci siedzą i wpatrują się z uwielbieniem w te zielone ściany... Lekarz zainteresowany takim zachowaniem pyta:
- Dlaczego siedzicie i tak się wpatrujecie w te ściany?
- Czekamy, aż dojrzeją.
217
Dowcip #6414. Dom wariatów po remoncie - w jednym z pokoi ściany pomalowane na w kategorii: „Humor o remontach”.
Nauczyciele malują klasę i proszą dzieci, żeby wyraziły propozycje kolorów:
- Jasiu, a ty jak byś pomalował - pyta pani jasia
a jasiu na to:
- No to tak: tą ścianę walnął bym na żółto,tą na zielono, a przez środek pierdynkąłbym czarny pas
Pani na to:
- Przyjdź jutro z ojcem
Następnego dnia pani rozmawia z ojcem Jasia:
- No wie pan, chciałam żeby pana syn wyraził kolory, a on strasznie brzydko mówił. A może pan nam doradzi”?
Ojciec staną i mówi:
- No to tak, tą ścianę walnął bym na żółto, tą na zielono, a przez środek pierdyknąłbym czarny pas.
- Jasiu, a ty jak byś pomalował - pyta pani jasia
a jasiu na to:
- No to tak: tą ścianę walnął bym na żółto,tą na zielono, a przez środek pierdynkąłbym czarny pas
Pani na to:
- Przyjdź jutro z ojcem
Następnego dnia pani rozmawia z ojcem Jasia:
- No wie pan, chciałam żeby pana syn wyraził kolory, a on strasznie brzydko mówił. A może pan nam doradzi”?
Ojciec staną i mówi:
- No to tak, tą ścianę walnął bym na żółto, tą na zielono, a przez środek pierdyknąłbym czarny pas.
69
Dowcip #8070. Nauczyciele malują klasę i proszą dzieci w kategorii: „Śmieszne kawały o remontach”.
Podczas remontu:
- Coś ciężka ta szafa! A gdzie Jurek, przecież miał nam pomagać wnosić meble?
- Jurek jest w szafie, sprawdza wieszaki.
- Coś ciężka ta szafa! A gdzie Jurek, przecież miał nam pomagać wnosić meble?
- Jurek jest w szafie, sprawdza wieszaki.
38
Dowcip #9880. Podczas remontu w kategorii: „Śmieszne kawały o remontach”.
Malarze malują pokój. Jeden maluje sufit, drugi wchodzi i pyta:
- Mocno trzymasz pędzel?
- Tak, a co?
- Bo drabinę zabieram.
- Mocno trzymasz pędzel?
- Tak, a co?
- Bo drabinę zabieram.
37
Dowcip #9641. Malarze malują pokój. w kategorii: „Dowcipy o remontach”.
W mieszkaniu państwa Kowalskich trwa remont. Jasiu przybiega do mamy:
- Mamo! Mamo! Przewróciłem drabinę!
- To szybko ją postaw, żeby tata się nie dowiedział!
- Ale tata już wie! Właśnie wisi na żyrandolu!
- Mamo! Mamo! Przewróciłem drabinę!
- To szybko ją postaw, żeby tata się nie dowiedział!
- Ale tata już wie! Właśnie wisi na żyrandolu!
37