Dowcipy o ptakach
Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój ”pierwszy raz”:
- Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak...
- Taki wolny? - przerywa jeden ze słuchaczy.
- Nie, po prostu leciałem i s*ałem...
- Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak...
- Taki wolny? - przerywa jeden ze słuchaczy.
- Nie, po prostu leciałem i s*ałem...
1047
Dowcip #10152. Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój ”pierwszy raz” w kategorii: „Dowcipy o ptakach”.
Siedzi sobie stary piracki kapitan na rufie statku. Wiadomo, jak to stary pirat, zamiast nogi kawałek drewna, zamiast dłoni hak i bez jednego oka.
Obserwuje go młody majtek pokładowy. W końcu zdobywa się na odwagę i zaczyna pytać starego kapitana.
- Dlaczego nie ma pan nogi?
- Stare dzieje. Rekin mi odgryzł.
- A czemu ma Pan hak zamiast dłoni?
- Stare dzieje. Ucięta podczas abordażu.
- No, a czemu oka pan nie ma?
- Bo mi mewa nasrała.
- I od tego stracił pan oko?
- Nie, ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.
Obserwuje go młody majtek pokładowy. W końcu zdobywa się na odwagę i zaczyna pytać starego kapitana.
- Dlaczego nie ma pan nogi?
- Stare dzieje. Rekin mi odgryzł.
- A czemu ma Pan hak zamiast dłoni?
- Stare dzieje. Ucięta podczas abordażu.
- No, a czemu oka pan nie ma?
- Bo mi mewa nasrała.
- I od tego stracił pan oko?
- Nie, ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.
1556
Dowcip #31675. Siedzi sobie stary piracki kapitan na rufie statku. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ptakach”.
Pewnemu księdzu zaginął ptaszek, a więc przy niedzielnej mszy zapytał parafian:
- Czy ktoś ma ptaszka?
Podniósł ręce chór mężczyzn.
- Nie o to mi chodzi, czy ktoś widział ptaszka?
Podniósł rękę chór kobiet.
- No nie o to mi chodzi, czy ktoś widział mojego ptaszka?
Podniósł rękę chór ministrantów.
- Czy ktoś ma ptaszka?
Podniósł ręce chór mężczyzn.
- Nie o to mi chodzi, czy ktoś widział ptaszka?
Podniósł rękę chór kobiet.
- No nie o to mi chodzi, czy ktoś widział mojego ptaszka?
Podniósł rękę chór ministrantów.
57
Dowcip #25948. Pewnemu księdzu zaginął ptaszek w kategorii: „Kawały o ptakach”.
Siedział sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki i patrzył na jabłuszko.
- Ładne jabłuszko - pomyślał. - Poczekam jeszcze chwilkę, słonko świeci, a jak będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.
Obok siedział sobie ptaszek. Miał ochotę zjeść robaczka, aż mu ślinka ciekła. Ale pomyślał tak:
- Jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.
A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać. Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle wymierzył skok i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał nawet chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki.
Jaki morał z tej bajki?
- Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko.
- Ładne jabłuszko - pomyślał. - Poczekam jeszcze chwilkę, słonko świeci, a jak będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.
Obok siedział sobie ptaszek. Miał ochotę zjeść robaczka, aż mu ślinka ciekła. Ale pomyślał tak:
- Jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.
A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać. Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle wymierzył skok i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał nawet chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki.
Jaki morał z tej bajki?
- Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko.
614
Dowcip #18175. Siedział sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki i patrzył na w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ptakach”.
Stoi myszka nad brzegiem rwącej rzeki, widzi, że z boku stoi ptak i mówi:
- Ptaszku przenieś mnie na drugą stronę rzeki.
- Nie.
- Ale ja proszę.
- Nie.
Myszka wkurzyła się i przepłynęła rzekę. Jaki morał z tej bajki?
- Gdy ptak twardy myszka mokra.
- Ptaszku przenieś mnie na drugą stronę rzeki.
- Nie.
- Ale ja proszę.
- Nie.
Myszka wkurzyła się i przepłynęła rzekę. Jaki morał z tej bajki?
- Gdy ptak twardy myszka mokra.
14
Dowcip #22268. Stoi myszka nad brzegiem rwącej rzeki, widzi w kategorii: „Śmieszne kawały o ptakach”.
Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. Obydwoje tak około czterdziestki. Ona czyta książkę, on rozgląda się ciekawie dookoła. W pewnym momencie rozlega się krzyk kobiety:
- Ratunku, policja!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Panie władzo to nieporozumienie. Siedzimy tutaj razem, na alejce spacerują gołębie. To ja mówię: ”Może my byśmy tak jak one”. Tylko, że zanim skończyłem mówić to sytuacja u gołębi się radykalnie zmieniła.
- Ratunku, policja!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Panie władzo to nieporozumienie. Siedzimy tutaj razem, na alejce spacerują gołębie. To ja mówię: ”Może my byśmy tak jak one”. Tylko, że zanim skończyłem mówić to sytuacja u gołębi się radykalnie zmieniła.
712
Dowcip #1005. Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. w kategorii: „Śmieszne żarty o ptakach”.
Dziewczyny! Żeby mógł przylecieć do was bocian musi najpierw popracować dzięcioł.
37
Dowcip #10915. Dziewczyny! w kategorii: „Żarty o ptakach”.
Pani pyta się w szkole Jasia:
- Kim chciałbyś być?
- Ptakiem.
- A dlaczego ptakiem, a nie człowiekiem?
- Bo mógłbym srać na wszystko i nikt by mi nic nie zrobił.
- Kim chciałbyś być?
- Ptakiem.
- A dlaczego ptakiem, a nie człowiekiem?
- Bo mógłbym srać na wszystko i nikt by mi nic nie zrobił.
317
Dowcip #26213. Pani pyta się w szkole Jasia w kategorii: „Śmieszne kawały o ptakach”.
Przychodzi Baba do lekarza z wróblem w dupie. Lekarz pyta:
- Co pani jest.
- Mnie nic, ale staremu ptaka urwało.
- Co pani jest.
- Mnie nic, ale staremu ptaka urwało.
110
Dowcip #3352. Przychodzi Baba do lekarza z wróblem w dupie. w kategorii: „Śmieszne kawały o ptakach”.
Pewien facet chciał sprawdzić, czy jak wyjeżdża w delegację, to czy żona go przypadkiem nie zdradza. Kumpel polecił mu kupno papugi, która mówi to, co widziała. Więc facet poszedł do sklepu zoologicznego. Niestety była tam tylko jedna papuga, w dodatku samiec i bez nóg. Mimo tego facet zakupił papugę. Po powrocie do domu postawił ją na szafie i powiedział żonie, że jedzie na delegacje, a papudze polecił obserwować co będzie, jak go nie będzie. Po powrocie pyta się papugi co widziała. Papuga na to:
- Dzień po Twoim wyjeździe przyjechał jakiś facet, zaczęli się rozbierać.
- No i co dalej?
- Nie wiem, bo mi stanął i spadłem za szafę.
- Dzień po Twoim wyjeździe przyjechał jakiś facet, zaczęli się rozbierać.
- No i co dalej?
- Nie wiem, bo mi stanął i spadłem za szafę.
36