
Dowcipy o psach
Podczas męskiej imprezki jeden z gości wznosi toast:
- Panowie, wznieśmy toast za to, żebyśmy przez nasze kobiety traktowani byli jak psy, czyli powinny nas dobrze odżywiać, nie drażnić i w nocy spuszczać z łańcucha, żebyśmy mogli sobie polatać.
- Panowie, wznieśmy toast za to, żebyśmy przez nasze kobiety traktowani byli jak psy, czyli powinny nas dobrze odżywiać, nie drażnić i w nocy spuszczać z łańcucha, żebyśmy mogli sobie polatać.
817
Dowcip #14317. Podczas męskiej imprezki jeden z gości wznosi toast w kategorii: „Żarty o psie”.
Siedzi sobie dziewczynka w parku na ławce i płacze. Podchodzi facet i pyta:
- Dlaczego tak płaczesz?
- Bo pogryzły mnie dwa psy.
- Jezu, a chociaż były szczepione?
- Tak, dupami do siebie.
- Dlaczego tak płaczesz?
- Bo pogryzły mnie dwa psy.
- Jezu, a chociaż były szczepione?
- Tak, dupami do siebie.
168
Dowcip #6648. Siedzi sobie dziewczynka w parku na ławce i płacze. w kategorii: „Dowcipy o psach”.

Biegnie owczarek niemiecki, a za nim pinczerek miniaturka. Wpadł owczarek w ślepą uliczkę, a tam kundel i się pyta owczarka:
- Dlaczego tak uciekasz?
- Boję się go.
- Dlaczego?
- Bo ma zimny nosek.
- Dlaczego tak uciekasz?
- Boję się go.
- Dlaczego?
- Bo ma zimny nosek.
138
Dowcip #6632. Biegnie owczarek niemiecki, a za nim pinczerek miniaturka. w kategorii: „Śmieszne żarty o psach”.
Mówi Jaś do kolegi:
Nasz pies ma trzy lata, długi ogon i niebieskie oczy zupełnie jak tatuś.
Nasz pies ma trzy lata, długi ogon i niebieskie oczy zupełnie jak tatuś.
713
Dowcip #11038. Mówi Jaś do kolegi w kategorii: „Śmieszne żarty o psach”.

Wychodzę lekko zawiany z imprezy u kolegi. To stara kamienica, na klatce panuje półmrok. Schodzę po schodach i widzę sąsiada kolegi, facet koło sześćdziesięciu lat, jak wchodzi na górę niosąc małego psa na rękach. Mówię do psa ”Cześć mały koleżko” i wyciągam rękę, aby go pogłaskać. Gdy tylko go dotknąłem zorientowałem się, że to nie pies, tylko chleb w reklamówce. Facet popatrzył na mnie jak na niebezpiecznego wariata. Przykleił się do ściany i wyminął mnie szybkim krokiem, parę razy oglądając się za siebie. Ja stałem dalej z tą wyciągniętą ręką jak zamurowany, chciałem się wytłumaczyć, ale nie wiedziałem nawet od czego zacząć.
127
Dowcip #28178. Wychodzę lekko zawiany z imprezy u kolegi. w kategorii: „Kawały o psie”.
- Wczoraj Arnoldzik był super, no nie, kochana?!
- Masz rację, moja droga, słodycz nie z tej ziemi! Ale przyznasz chyba, że i dziś Brutus nie był najgorszy?!
- Nie, no, daj spokój, miodzio, pierwsza klasa! Jednak, ja jestem ciągle zdania, że tydzień temu Tobik pobił wszystkich!
- Masz całkowitą rację! Taaak ... Życie pcheł jest jednak takie cudowne i urozmaicone!
- Masz rację, moja droga, słodycz nie z tej ziemi! Ale przyznasz chyba, że i dziś Brutus nie był najgorszy?!
- Nie, no, daj spokój, miodzio, pierwsza klasa! Jednak, ja jestem ciągle zdania, że tydzień temu Tobik pobił wszystkich!
- Masz całkowitą rację! Taaak ... Życie pcheł jest jednak takie cudowne i urozmaicone!
176
Dowcip #15294. - Wczoraj Arnoldzik był super, no nie, kochana?! w kategorii: „Śmieszny humor o psach”.

Pani pyta Jasia:
- Ile to jest dwa razy trzy 3?
- Sześć.
Po chwili pani pyta Jasia:
- Ile to jest trzy razy dwa?
- Pięć.
Nauczycielka zastanawia się jak wytłumaczyć Jasiowi, że to jest to samo tylko na odwrót. Spoglądając w okno zauważyła psa, szybko pobiegła na podwórko i przyniosła psa do klasy. Postawiła psa pyskiem do Jasia i pyta:
- Co widzisz Jasiu?
- Psa.
Natychmiast odwróciła psa tak, że ogonem był zwrócony do Jasia i pyta znowu:
- Jasiu, co widzisz?
- Sukę.
- Ile to jest dwa razy trzy 3?
- Sześć.
Po chwili pani pyta Jasia:
- Ile to jest trzy razy dwa?
- Pięć.
Nauczycielka zastanawia się jak wytłumaczyć Jasiowi, że to jest to samo tylko na odwrót. Spoglądając w okno zauważyła psa, szybko pobiegła na podwórko i przyniosła psa do klasy. Postawiła psa pyskiem do Jasia i pyta:
- Co widzisz Jasiu?
- Psa.
Natychmiast odwróciła psa tak, że ogonem był zwrócony do Jasia i pyta znowu:
- Jasiu, co widzisz?
- Sukę.
520
Dowcip #25583. Pani pyta Jasia w kategorii: „Kawały o psie”.
Jaki jest szczyt suszy?
- Kiedy drzewa chodzą za psami.
- Kiedy drzewa chodzą za psami.
514
Dowcip #15355. Jaki jest szczyt suszy? w kategorii: „Śmieszne żarty o psie”.

Żona do męża:
- Wypij to lekarstwo!
- Coś ty, przecież to jest specyfik dla naszego psa?!
- Tak, ale jak pies zobaczy, że ty pijesz, to może i sam wypije.
- Wypij to lekarstwo!
- Coś ty, przecież to jest specyfik dla naszego psa?!
- Tak, ale jak pies zobaczy, że ty pijesz, to może i sam wypije.
413
Dowcip #12200. Żona do męża w kategorii: „Śmieszne żarty o psie”.
W parku jamnik zwierza się koledze:
- Jestem tak łagodny, że nie zagryzłbym nawet pchły.
Po chwili namysłu dodaje:
- No, chyba że w obronie własnej.
- Jestem tak łagodny, że nie zagryzłbym nawet pchły.
Po chwili namysłu dodaje:
- No, chyba że w obronie własnej.
718
Dowcip #14790. W parku jamnik zwierza się koledze w kategorii: „Dowcipy o psach”.
