Dowcipy o psach
Przychodzi córka policjanta. Kolega pyta ją:
- Ile masz psów?
Ona na to:
- Jednego.
A kolega:
- A tata to co?
- Ile masz psów?
Ona na to:
- Jednego.
A kolega:
- A tata to co?
89
Dowcip #13374. Przychodzi córka policjanta. w kategorii: „Kawały o psach”.
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!
46
Dowcip #13690. Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi w kategorii: „Śmieszne żarty o psach”.
Myśliwy mówi do kolegi:
- Podobno sprzedałeś swego psa myśliwskiego, którego tak bardzo lubiłeś?
- Tak. Ostatnio był nie do wytrzymania. Ilekroć opowiadałem historie z moich polowań, kręcił przecząco łbem.
- Podobno sprzedałeś swego psa myśliwskiego, którego tak bardzo lubiłeś?
- Tak. Ostatnio był nie do wytrzymania. Ilekroć opowiadałem historie z moich polowań, kręcił przecząco łbem.
24
Dowcip #13692. Myśliwy mówi do kolegi w kategorii: „Humor o psach”.
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi, tak go wyszkoliłem.
- Mój nie musi, ma swoje klucze.
- Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi, tak go wyszkoliłem.
- Mój nie musi, ma swoje klucze.
25
Dowcip #14277. Rozmawiają dwaj koledzy w kategorii: „Śmieszny humor o psie”.
Nowak kupił psa, spotyka Kowalskiego, a ten go pyta:
- Dlaczego kupiłeś właśnie jamnika?
- Bo mam pięcioro dzieci i chciałem, żeby wszystkie go mogły głaskać równocześnie.
- Dlaczego kupiłeś właśnie jamnika?
- Bo mam pięcioro dzieci i chciałem, żeby wszystkie go mogły głaskać równocześnie.
25
Dowcip #14291. Nowak kupił psa, spotyka Kowalskiego, a ten go pyta w kategorii: „Śmieszne kawały o psach”.
Wracają dwaj myśliwi z nieudanego polowania na kaczki:
- Franek, odpowiedz ty mi: dlaczego nigdy nie możemy nic upolować?
- Może kaczki latały za wysoko?
- Nie, już raczej psa rzucaliśmy za nisko.
- Franek, odpowiedz ty mi: dlaczego nigdy nie możemy nic upolować?
- Może kaczki latały za wysoko?
- Nie, już raczej psa rzucaliśmy za nisko.
35
Dowcip #14360. Wracają dwaj myśliwi z nieudanego polowania na kaczki w kategorii: „Śmieszne kawały o psie”.
Na przyjęciu gospodarz domu oznajmia gościom:
- A teraz mój pies zaśpiewa państwu swoją ulubioną arię.
Goście ukradkiem pukają się w głowy, że pewnie gospodarz za dużo wypił. Jednak do pokoju wchodzi pies i zaczyna śpiewać wspaniałym barytonem. Goście są oszołomieni.
- Ten pana pies ma wielki talent! Powinien śpiewa w operze! Niech go pan zapisze na studia muzyczne!
- Próbowałem, ale on się uparł. Chce zostać lekarzem.
- A teraz mój pies zaśpiewa państwu swoją ulubioną arię.
Goście ukradkiem pukają się w głowy, że pewnie gospodarz za dużo wypił. Jednak do pokoju wchodzi pies i zaczyna śpiewać wspaniałym barytonem. Goście są oszołomieni.
- Ten pana pies ma wielki talent! Powinien śpiewa w operze! Niech go pan zapisze na studia muzyczne!
- Próbowałem, ale on się uparł. Chce zostać lekarzem.
27
Dowcip #14410. Na przyjęciu gospodarz domu oznajmia gościom w kategorii: „Dowcipy o psach”.
Krupówkami idzie góral, a za nim biegnie pies. Nagle do górala podchodzi policjant.
- Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez kagańca?
- To nie mój pies.
- Jak to? Przecież idzie za wami.
- On się tak samo do mnie przyczepił jak i wy.
- Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez kagańca?
- To nie mój pies.
- Jak to? Przecież idzie za wami.
- On się tak samo do mnie przyczepił jak i wy.
27
Dowcip #14600. Krupówkami idzie góral, a za nim biegnie pies. w kategorii: „Żarty o psach”.
- Kupiłem od pana tego psa, ale chciałbym się jeszcze upewnić, czy on jest wierny.
- Mogę za to ręczyć. Sprzedałem go już trzy razy i trzy razy do mnie wrócił.
- Mogę za to ręczyć. Sprzedałem go już trzy razy i trzy razy do mnie wrócił.
25
Dowcip #14821. - Kupiłem od pana tego psa, ale chciałbym się jeszcze upewnić w kategorii: „Kawały o psach”.
Przychodzi facet z jamnikiem do weterynarza i mówi:
- Panie doktorze, proszę mu obciąć ogon, najkrócej jak się da.
Na co weterynarz:
- Ale panie, to jamnik, jak on będzie bez ogona wyglądał, to nie ta rasa, żeby ogon przycinać.
- Ja płacę - ja wymagam, tak jak już powiedziałem, ciąć i to przy samym tyłku - żąda zbulwersowany właściciel.
- No dobrze - odpowiada weterynarz. - Ale niech mi pan chociaż powie, dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa! Nie ma być żadnych oznak radości!
- Panie doktorze, proszę mu obciąć ogon, najkrócej jak się da.
Na co weterynarz:
- Ale panie, to jamnik, jak on będzie bez ogona wyglądał, to nie ta rasa, żeby ogon przycinać.
- Ja płacę - ja wymagam, tak jak już powiedziałem, ciąć i to przy samym tyłku - żąda zbulwersowany właściciel.
- No dobrze - odpowiada weterynarz. - Ale niech mi pan chociaż powie, dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa! Nie ma być żadnych oznak radości!
28