LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o psach


Pewien Polak napisał list do właściciela małego hoteliku, w którym chciał spędzić urlop:
”Chciałbym zabrać ze sobą psa. Jest dobrze wychowany, na pewno nie sprawi kłopotu. Czy nie będzie miał Pan nic przeciwko temu, że będzie razem ze mną spał w pokoju? ”
Otrzymał odpowiedź następującej treści:
”Jestem właścicielem tego hotelu od wielu lat i w tym czasie nigdy żaden pies nie ukradł mi ręczników, pościeli czy też obrazu ze ściany. Nigdy nie musiałem wzywać policji z powodu tego, że jakiś pies się upił i zaczął się awanturować w środku nocy. Nigdy też nie zdarzyło się żeby pies zniszczył wyposażenie hotelu lub nie zapłacił rachunku. Dlatego też bardzo chętnie powitam Pańskiego psa w moim hotelu. A jeśli Pański pies poręczy za Pana - Pan też może przyjechać.”
115

Dowcip #32705. Pewien Polak napisał list do właściciela małego hoteliku w kategorii: „Śmieszne kawały o psie”.

Przychodzi jamnik do dentysty: Dentysta mówi:
- Nazywaj mnie wyrwiząb.
Jamnik na to:
- A Ty mnie wyrwirączka...
42

Dowcip #32613. Przychodzi jamnik do dentysty: Dentysta mówi w kategorii: „Kawały o psach”.

Dresiarz kupił sobie dwa szetlandy. Jednego nazwał Kultura, a drugiego Zamknij Się. Pewnego razu wchodzi do sklepu z jednym psem, a drugiego zostawia przed budynkiem. Zachwycona ekspedientka pyta:
- Ach!!! Cóż to za piękny piesek!! Jak się wabi?
- Zamknij Się.
- A gdzież Pańska kultura?
- Przed drzwiami.
514

Dowcip #32550. Dresiarz kupił sobie dwa szetlandy. w kategorii: „Śmieszne kawały o psie”.

Gość przyjeżdża do sklepu. Wita go skaczący jamnik. Gość pyta sprzedawcy:
- Pana pies gryzie?
- Nie, mój pies nie gryzie.
Gość pochyla się nad pieskiem, wyciąga rękę. W tym samym momencie psiak zatapia w niej swoje ząbki.
- Przecież pan mówił, że pana pies nie gryzie!
- To nie jest mój pies...
28

Dowcip #32528. Gość przyjeżdża do sklepu. Wita go skaczący jamnik. w kategorii: „Humor o psach”.

Spotykają się dwa psy w parku. Jeden mówi:
- Jestem psem rasowym. Nazywam się Amor ze Śląskiego Parku. A Ty?
- Ja też. Ja nazywam się Burek Złaź z Łóżka!
28

Dowcip #32503. Spotykają się dwa psy w parku. w kategorii: „Śmieszne żarty o psie”.

Treser demonstruje publiczności inteligentnego psa:
- Ile jest dwa razy dwa?
- Hau, hau, hau, hau!
Z widowni rozległ się sceptyczny głos:
- A ile jest sto dwadzieścia trzy razy dwa tysiące trzysta czterdzieści dziewięć?
- Sam se tyle szczekaj. - odpowiedział pies.
337

Dowcip #32451. Treser demonstruje publiczności inteligentnego psa w kategorii: „Kawały o psie”.

Spotkali się dwaj właściciele jamników.
- Mój Reks potrafi już czytać gazety. - chwali się jeden.
- Wiem, wiem. - odpowiada drugi. - Mój Azor mi o tym powiedział.
219

Dowcip #32357. Spotkali się dwaj właściciele jamników. w kategorii: „Dowcipy o psach”.

Mały chłopczyk mówi do taty:
- Tato, tato kupmy pieska!
- Nie synku, nie kupimy...
- Ale tato, no kupmy...
- Nie, nie kupimy...
- Tato, proszę!
- Kim Chan, ile razy mam Ci powtarzać, że nie stać nas, żeby codziennie jeść mięso?
1634

Dowcip #32100. Mały chłopczyk mówi do taty w kategorii: „Żarty o psach”.

Idzie facet do lekarz i skarży się, że boli go łokieć. Lekarz po namyśle, mówi mu:
- Proszę przynieść na jutro próbkę moczu.
Facet idzie i tak sobie myśli:
- Na co mu moja próbka moczu. Co ma jedno do drugiego?
Dochodzi do wniosku, że zrobi mały żart lekarzowi. Po przyjściu do domu prosi żonę i córkę żeby nasikały mu do tej próbki. Do tego dolewa jeszcze mocz psa i olej z samochodu. Z tym wszystkim idzie do lekarza. Zostawia próbkę, a lekarz mu mówi żeby przyszedł po wyniki za dwa dni. Po dwóch dniach gość idzie do lekarza po wyniki, a doktor mu mówi:
- Sytuacja wygląda następująco: Żona pana zdradza, córka jest w ciąży, pies dostaje złą karmę i ma wrzody na żołądku, w aucie olej powinien być już wymieniony dwa tysiące kilometry temu, a w łokciu pana boli ponieważ podczas masturbowania w wanie uderza pan łokciem o rant wanny.
118

Dowcip #31490. Idzie facet do lekarz i skarży się, że boli go łokieć. w kategorii: „Dowcipy o psie”.

Do baru, rzeźniczej speluny wchodzi mały wystraszony człowieczek i nieśmiało pyta:
- Panowie, bardzo przepraszam, czyj to rottweiler jest uwiązany na zewnątrz?
Podnosi się olbrzymi, zarośnięty dresiarz i rzuca:
- Mój, bo co?
Na to przestraszony człowieczek:
- Bardzo mi przykro, ale mój ratlerek go zabił.
- A jak niby to zrobił?
- No, stanął mu w gardle.
04

Dowcip #31649. Do baru w kategorii: „Śmieszne dowcipy o psie”.

Humor o psachŻarty o psieŻarty o psachHumor o psieŚmieszne kawały o psieŚmieszne dowcipy o psachŚmieszne żarty o psachŚmieszny humor o psieŚmieszny humor o psachKawały o psachDowcipy o psieŚmieszne dowcipy o psieŚmieszne kawały o psachDowcipy o psachŚmieszne żarty o psieKawały o psie

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Nowe samochody osobowe

» Wyrazy przeciwstawne

» Słownik znaczeń wyrazów i definicji

» Leksykon krzyżówkowicza

» Odmiana wyrazów online

» Opiekunki

» Słownik rymów do wyrazów

» Stopniowanie przysłówków online

» Wyrazy bliskoznaczne

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki dla dzieci do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost