LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o profesorach


Profesor podczas wykładu mówi do studentów:
- Ten procesor potrzebuje murzyna, przepraszam, niewolnika, który wykona czarną, przepraszam, ciężką robotę.
215

Dowcip #896. Profesor podczas wykładu mówi do studentów w kategorii: „Kawały o profesorach”.

Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa:
- Ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem.
Z sali:
- Bo to był pies - przewodnik!
312

Dowcip #1006. Główny Reanimator. w kategorii: „Śmieszne żarty o profesorach”.

Podczas wykłady z mechaniki profesor mówi:
- Do rozwiązania tego zadania niech przyjdzie koleżanka z tamtego rzędu. Wyniki nie będą lepsze niż kolegi, ale przynajmniej będzie miło popatrzeć.
616

Dowcip #1007. Podczas wykłady z mechaniki profesor mówi w kategorii: „Humor o profesorach”.

Pewna instytucja postanowiła zapytać poszczególnych ludzi, jak szybko nauczyliby się języka chińskiego. Wysłali więc do miasta pewnego ankietera. Ankieter pyta się profesora:
- Panie profesorze, jak szybko nauczyłby się pan chińskiego?
- Cóż, myślę, że tak w trzy lata, nauczyłbym się.
Następnie pyta o to samo doktora.
- No, wydaję mi się, że w pięć lat bym umiał.
Ankieter ponownie spytał, tym razem magistra.
- Eh, no w dziesięć lat to spokojnie bym umiał.
Ankieter idzie do studenta i pyta ponownie:
- Studencie, jak szybko nauczyłbyś się języka chińskiego?
Student trochę pobladł i pyta:
- A na kiedy trzeba?
07

Dowcip #26273. Pewna instytucja postanowiła zapytać poszczególnych ludzi w kategorii: „Dowcipy o profesorach”.

Student zdaje egzamin z elektrotechniki, lecz odpowiedzi studenta są poniżej krytyki. W końcu profesor zły, mówi:
- Dam panu trójkę, jeżeli powie pan ile jest żarówek w tej sali.
Student zaskoczony szybko policzył i odpowiada:
- Trzydzieści.
- Nieprawda. - mówi profesor, po czym wyciąga z kieszeni żarówkę.
Za rok ten sam student podszedł do egzaminu i sytuacja się powtórzyła. Na pytanie profesora o ilość żarówek odpowiedział:
- Trzydzieści jeden.
Na co profesor z uśmiechem:
- Nieprawda. Nie mam w kieszeni żarówki.
- Ale ja mam.
08

Dowcip #16360. Student zdaje egzamin z elektrotechniki w kategorii: „Śmieszne żarty o profesorach”.

Stary profesor, laureat nagrody nobla z fizyki, jeździł po kraju i udzielał wykładów na temat swoich odkryć. Był tym znużony, bo z wykładów mało kto rozumiał cokolwiek. Mało tego, przez cały czas nikt nie zadał nawet żadnego pytania. Po latach takiego życia bardzo zaprzyjaźnił się ze swoim szoferem. Zaczął nawet zabierać go na wykłady. Czuł się jednak coraz bardziej zmęczony i wypalony. Pewnego razu szofer zaproponował:
- Po tylu latach i tylu odsłuchanych wykładach, znam każde słowo na pamięć. Zamieńmy się rolami. Ja będę udawał profesora, a Pan szofera. Usiądzie pan wygodnie z tyłu widowni i odpocznie w trakcie wykładu. Pytań przecież i tak nikt nie zadaje.
Tak też, zrobili. Szofer radził sobie świetnie jako mówca, a profesor odpoczywał.
Pewnego razu na jednym z wykładów, pewien arogancki student postanowił obnażyć niewiedzę profesora. Przeprowadził kilkuminutowy wywód, na temat deterministycznej interpretacji mechaniki kwantowej zakończony pytaniem. Stał z irytującym uśmieszkiem i czekał na potknięcie. Szofer, stojący na mównicy zastanowił się chwilę i odparł ...
- To pytanie jest tak banalnie proste, że poproszę o odpowiedź mojego szofera, który siedzi z tyłu.
28

Dowcip #10354. Stary profesor, laureat nagrody nobla z fizyki w kategorii: „Żarty o profesorach”.

Na pewnej uczelni student podchodzi do egzaminu, a że wcześniej nie przygotował się zbyt dokładnie profesor zdegustowany wiedzą młodego człowieka otwiera drzwi i krzyczy do innych studentów:
- Przynieście siana dla osła!
- A dla mnie herbatę! - dodaje student.
17

Dowcip #12938. Na pewnej uczelni student podchodzi do egzaminu w kategorii: „Dowcipy o profesorach”.

Profesor na wykładzie z psychologii wchodzi na salę, wyjmuje głośnik, podłącza do niego telefon i ogłasza:
- Dzisiaj będziemy omawiać stany emocjonalne kobiety. Są trzy podstawowe stany.
Wybiera losowo numer telefonu. Słuchawkę podnosi kobieta:
- Dzień dobry - mówi Prof. - zastałem może Zbyszka?
- Żaden Zbyszek tu nie mieszka. - odkłada słuchawkę.
Prof. tłumaczy studentom:
- Stan pierwszy - ”spokój”.
Następnie znowu wybiera ten sam numer, podnosi ta sama pani:
- Można prosić Zbyszka? - pyta prof.
- Przecież Panu już wytłumaczyłam, że żadnego Zbyszka tu nie ma... proszę tu więcej nie dzwonić..!
- Stan drugi: ”zdenerwowanie” - tłumaczy Prof.
Po raz kolejny dzwoni pod ten sam numer. Kobieta zwala na Profesora górę przekleństw po czym rzuca słuchawkę.
- Stan trzeci i ostatni: ”wściekłość”.
Z ostatniego rzędu sali student podnosi rękę:
- Panie Profesorze, znam jeszcze jeden stan...
- Proszę zademonstrować w takim razie. - odpowiada prof.
Student podchodzi do tel. wybiera ten sam numer. Kobieta podnosi słuchawkę.
- Dzień dobry - mówi student - Zbyszek jestem.
19

Dowcip #12952. Profesor na wykładzie z psychologii wchodzi na salę, wyjmuje głośnik w kategorii: „Żarty o profesorach”.

Doktorant, doktor i profesor psychologii złapali złotą rybkę, która obiecała spełnić po jednym ich życzeniu w zamian za wolność.
Doktorant:
- Chcę być na Bahamach i jeździć superszybką łodzią z fantastyczną dziewczyną bez stanika.
Puff! Zniknął.
Doktor:
- Chcę być na Hawajach otoczony tancerkami hula.
Puff! Zniknął.
Profesor:
- Ci dwaj mają być w laboratorium po lunchu.
04

Dowcip #13139. Doktorant, doktor i profesor psychologii złapali złotą rybkę w kategorii: „Śmieszne kawały o profesorach”.

Studenci przed salą egzaminacyjną wymyślili sobie zabawę, który rzuci indeksem najbliżej drzwi. Rzucił pierwszy, indeks przeleciał pod drzwiami po chwili wylatuje, student patrzy - czwórka, rzuca następny, patrzy - trójka. Ostatni zastanawia się rzucić czy nie rzucić co raz to ocena niżej. Myśli sobie: raz kozie śmierć i rzuca. Mija chwila wychodzi profesor i mówi:
- Gratuluję. Piątka za odwagę.
24

Dowcip #13624. Studenci przed salą egzaminacyjną wymyślili sobie zabawę w kategorii: „Dowcipy o profesorach”.

Śmieszne dowcipy o profesorachKawały o profesorachHumor o profesorachDowcipy o profesorachŚmieszne kawały o profesorachŚmieszny humor o profesorachŚmieszne żarty o profesorachŻarty o profesorach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Nowe samochody osobowe

» Słownik antonimów i wyrazów przeciwstawnych

» Słownik haseł i definicji

» Słownik do krzyżówek

» Odmiana imion męskich przez przypadki

» Opiekunki

» Słownik rymów imiona

» Stopniowanie przysłówków

» Słownik synonimów i wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost