Dowcipy o profesorach
Menel do menela, dopinając jabcoka:
- No to ja już muszę lecieć, bo mam jeszcze kolokwia do sprawdzenia.
- No to ja już muszę lecieć, bo mam jeszcze kolokwia do sprawdzenia.
58
Dowcip #15488. Menel do menela, dopinając jabcoka w kategorii: „Dowcipy o profesorach”.
Ktoś zapytał Georga Christopha Lichtenberga, niemieckiego profesorach:
- Czy mógłby mi Pan wyjaśnić różnicę między czasem, a wiecznością?
- Niestety, to niemożliwe. Wprawdzie ja mam dość czasu na wyjaśnienie, ale Panu nie starczyłoby wieczności na zrozumienie.
- Czy mógłby mi Pan wyjaśnić różnicę między czasem, a wiecznością?
- Niestety, to niemożliwe. Wprawdzie ja mam dość czasu na wyjaśnienie, ale Panu nie starczyłoby wieczności na zrozumienie.
27
Dowcip #16320. Ktoś zapytał Georga Christopha Lichtenberga, niemieckiego profesorach w kategorii: „Żarty o profesorach”.
Profesor kończy temat o osmozie cieczy... Kończąc mówi:
- I tak ścieka woda.
Pyta się studentów:
- Są jakieś pytania?
Wszyscy siedzą jak w transie, lecz jeden student, murzyn, wstaje i mówi:
- Ja tu czegoś nie rozumieć. Polski być dziwny język. Woda ścieka i pies ścieka.
- I tak ścieka woda.
Pyta się studentów:
- Są jakieś pytania?
Wszyscy siedzą jak w transie, lecz jeden student, murzyn, wstaje i mówi:
- Ja tu czegoś nie rozumieć. Polski być dziwny język. Woda ścieka i pies ścieka.
1040
Dowcip #18508. Profesor kończy temat o osmozie cieczy... w kategorii: „Śmieszny humor o profesorach”.
Egzamin z fizyki. Wykładowca mocno wkurzony. Wchodzi pierwszy student i dostaje pytanie:
- Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco co pan robi?
- Otwieram okno.
- I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu pojazdu.
- Eee,. nie wiem.
Dostał dwa. Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci osiem do zera. Wchodzi młoda studentka i słyszy pytanie:
- Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco co pani robi?
- Ściągam bluzkę.
- Ale jest bardzo, bardzo gorąco!
- To ściągam spodnie.
- Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje.
- To ściągam stanik i majtki, i choćby mieli mnie przelecieć wszyscy faceci w autobusie to okna za nic nie otworzę.
- Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco co pan robi?
- Otwieram okno.
- I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu pojazdu.
- Eee,. nie wiem.
Dostał dwa. Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci osiem do zera. Wchodzi młoda studentka i słyszy pytanie:
- Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco co pani robi?
- Ściągam bluzkę.
- Ale jest bardzo, bardzo gorąco!
- To ściągam spodnie.
- Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje.
- To ściągam stanik i majtki, i choćby mieli mnie przelecieć wszyscy faceci w autobusie to okna za nic nie otworzę.
17
Dowcip #16385. Egzamin z fizyki. Wykładowca mocno wkurzony. w kategorii: „Śmieszne kawały o profesorach”.
Student zdaje egzamin - oczywiście nic nie umie. Załamany profesor pyta studenta:
- Czy wie pan kto to jest student?
- No nie. - odpowiada egzaminowany.
- To ja panu powiem. To jest takie gówno pływające po jeziorze, które za wszelką cenę próbuje dotrzeć do wyspy zwanej magister.
- A czy pan profesor wie, kto to jest profesor?
- No nie.
- To ja panu powiem. To jest takie gówno, które jakoś ale z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister. Jeszcze z większym trudem, jakimś cudem pokonało drogę do wyspy zwanej profesor, a teraz robi fale, żeby inne gówna nie mogły dopłynąć.
- Czy wie pan kto to jest student?
- No nie. - odpowiada egzaminowany.
- To ja panu powiem. To jest takie gówno pływające po jeziorze, które za wszelką cenę próbuje dotrzeć do wyspy zwanej magister.
- A czy pan profesor wie, kto to jest profesor?
- No nie.
- To ja panu powiem. To jest takie gówno, które jakoś ale z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister. Jeszcze z większym trudem, jakimś cudem pokonało drogę do wyspy zwanej profesor, a teraz robi fale, żeby inne gówna nie mogły dopłynąć.
210
Dowcip #12935. Student zdaje egzamin - oczywiście nic nie umie. w kategorii: „Śmieszny humor o profesorach”.
Rektor uczelni do pracowników wydziału fizyki:
- Dlaczego wasz wydział ciągle pożera tyle pieniędzy z budżetu na te swoje przyrządy i laboratoria? Czy choć raz nie możecie, tak jak dział matematyki, kupić sobie papier, ołówki i kosze na śmiecie albo tak jak wydział filozofii papier i ołówki?
- Dlaczego wasz wydział ciągle pożera tyle pieniędzy z budżetu na te swoje przyrządy i laboratoria? Czy choć raz nie możecie, tak jak dział matematyki, kupić sobie papier, ołówki i kosze na śmiecie albo tak jak wydział filozofii papier i ołówki?
14
Dowcip #12943. Rektor uczelni do pracowników wydziału fizyki w kategorii: „Kawały o profesorach”.
Jeden z profesorów:
- Co to jest PAN?
- Taki związek zawodowy profesorów.
- Hmm, nas tu jest troje, a nikt nie jest w PAN.
- A, bo to związek dla najlepszych.
- Co to jest PAN?
- Taki związek zawodowy profesorów.
- Hmm, nas tu jest troje, a nikt nie jest w PAN.
- A, bo to związek dla najlepszych.
12
Dowcip #12948. Jeden z profesorów w kategorii: „Śmieszne kawały o profesorach”.
Profesor pyta studenta:
- Co to jest egzamin?
- Egzamin, to wymiana poglądów między dwoma inteligentnymi osobami.
- Dobrze. A jeśli jedna z tych osób jest nieinteligentna?
- Trudno, to druga bierze indeks i wychodzi.
- Co to jest egzamin?
- Egzamin, to wymiana poglądów między dwoma inteligentnymi osobami.
- Dobrze. A jeśli jedna z tych osób jest nieinteligentna?
- Trudno, to druga bierze indeks i wychodzi.
39
Dowcip #13293. Profesor pyta studenta w kategorii: „Śmieszne żarty o profesorach”.
Egzamin z logiki. Profesor pyta studenta:
- Jeśli w czasie egzaminu okazuje się, że jeden z rozmówców nic nie wie, to co powinien zrobić ten drugi?
- Wziąć swój indeks i wyjść - odpowiada student.
- Jeśli w czasie egzaminu okazuje się, że jeden z rozmówców nic nie wie, to co powinien zrobić ten drugi?
- Wziąć swój indeks i wyjść - odpowiada student.
819
Dowcip #13603. Egzamin z logiki. w kategorii: „Śmieszne kawały o profesorach”.
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak Państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia. Na to student z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra.
- Jak Państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia. Na to student z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra.
39