Dowcipy o prezentach
Jak byłem mały byliśmy biedni. Pamiętam, że chciałem mieć taki mały czołg na baterie. Pewnego razu napisałem do Mikołaja i poprosiłem o moją ulubioną zabaweczkę. Na święta pod choinką była ładna paczka. Szybko otworzyłem, a w środku były dwie baterie i napis ”zabawka nie dołączona”.
03
Dowcip #26993. Jak byłem mały byliśmy biedni. w kategorii: „Śmieszne kawały o prezentach”.
Przychodzi facet do sklepu:
- Poproszę cukier w kostkach.
- Przykro mi nie ma.
- To może jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej?
- Poproszę cukier w kostkach.
- Przykro mi nie ma.
- To może jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej?
35
Dowcip #18969. Przychodzi facet do sklepu w kategorii: „Śmieszne żarty o prezentach”.
Mała dziewczynka pisze list:
- Kochany Święty Mikołaju! Jestem bardzo biedna, bardzo Cię proszę, przyślij mi na święta narty i sanki!
Wsadziła list do koperty zaadresowanej ”Do Świętego Mikołaja” Panie na poczcie komisyjnie otworzyły list, przeczytały, żal im się zrobiło dziewczynki, złożyły się ze swoich marnych pensyjek i wysłały jej sanki.
Po miesiącu przychodzi odpowiedź od dziewczynki:
- Kochany Święty Mikołaju, bardzo dziękuje Ci za sanki, wiem, że narty też mi wysłałeś, ale pewnie na poczcie ukradli!
- Kochany Święty Mikołaju! Jestem bardzo biedna, bardzo Cię proszę, przyślij mi na święta narty i sanki!
Wsadziła list do koperty zaadresowanej ”Do Świętego Mikołaja” Panie na poczcie komisyjnie otworzyły list, przeczytały, żal im się zrobiło dziewczynki, złożyły się ze swoich marnych pensyjek i wysłały jej sanki.
Po miesiącu przychodzi odpowiedź od dziewczynki:
- Kochany Święty Mikołaju, bardzo dziękuje Ci za sanki, wiem, że narty też mi wysłałeś, ale pewnie na poczcie ukradli!
312
Dowcip #20817. Mała dziewczynka pisze list w kategorii: „Kawały o prezentach”.
Kolega pyta kumpla:
- Czy w tym roku kupiłeś coś pod choinkę?
- Owszem, udało mi się kupić stojak.
- Czy w tym roku kupiłeś coś pod choinkę?
- Owszem, udało mi się kupić stojak.
16
Dowcip #21694. Kolega pyta kumpla w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prezentach”.
Kolega pyta kolegę:
- Słyszałem, że na dwudziestą piątą rocznicę ślubu zrobiłeś żonie wspaniały prezent?
- Tak, wysłałem ją na wycieczkę do Australii.
- To co jej podarujesz na pięćdziesiątą?
- Hm ... Może ją przywiozę z powrotem!
- Słyszałem, że na dwudziestą piątą rocznicę ślubu zrobiłeś żonie wspaniały prezent?
- Tak, wysłałem ją na wycieczkę do Australii.
- To co jej podarujesz na pięćdziesiątą?
- Hm ... Może ją przywiozę z powrotem!
24
Dowcip #15674. Kolega pyta kolegę w kategorii: „Humor o prezentach”.
Rozmawiają Niemiec, Rosjanin i Polak o tym co kupią żonom na gwiazdkę: Niemiec mówi:
- Ja kupię swojej żonie Mercedesa i BMW. Jak jej się nie spodoba Mercedes to Będzie miała BMW.
Rosjanin mówi:
- Ja kupię mojej futro z norek i z szynszyli. Jak jej się nie spodobają norki to będzie miała z szynszyli.
Polak:
- A ja mojej kupię kapelusz i huśtawkę. Jak jej się nie spodoba kapelusz to niech się buja.
- Ja kupię swojej żonie Mercedesa i BMW. Jak jej się nie spodoba Mercedes to Będzie miała BMW.
Rosjanin mówi:
- Ja kupię mojej futro z norek i z szynszyli. Jak jej się nie spodobają norki to będzie miała z szynszyli.
Polak:
- A ja mojej kupię kapelusz i huśtawkę. Jak jej się nie spodoba kapelusz to niech się buja.
36
Dowcip #15682. Rozmawiają Niemiec, Rosjanin i Polak o tym co kupią żonom na gwiazdkę w kategorii: „Humor o prezentach”.
Taksówkarz pyta się Bin Ladena:
- Podobno twoja mama miała urodziny, jaki prezent jej dałeś?
- Bombonierkę.
- Podobno twoja mama miała urodziny, jaki prezent jej dałeś?
- Bombonierkę.
04
Dowcip #16434. Taksówkarz pyta się Bin Ladena w kategorii: „Kawały o prezentach”.
Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny.
Pierwszy z nich mówi:
- Ja kupiłem swojej żonie coś, co idzie od zera do stu w niecałe sześć sekund.
Pozostali pytają:
- Co to?
- Ach, wiecie, białe Porsche tak pięknie pasuje do jej blond włosów.
- Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od zera do stu potrzebuje zaledwie cztery sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak jej pięknie z jej rudymi rozwianymi włosami.
Na to trzeci:
- A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę.
- Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu.
- Ale ja nie kupiłem jej samochodu tylko wagę.
Pierwszy z nich mówi:
- Ja kupiłem swojej żonie coś, co idzie od zera do stu w niecałe sześć sekund.
Pozostali pytają:
- Co to?
- Ach, wiecie, białe Porsche tak pięknie pasuje do jej blond włosów.
- Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od zera do stu potrzebuje zaledwie cztery sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak jej pięknie z jej rudymi rozwianymi włosami.
Na to trzeci:
- A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę.
- Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu.
- Ale ja nie kupiłem jej samochodu tylko wagę.
05
Dowcip #17822. Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym w kategorii: „Śmieszne żarty o prezentach”.
Przychodzi facet do sklepu i mówi:
- Moja żona ma urodziny i nie wiem co mam jej kupić. Może mi pan poradzi.
Sprzedawca odpowiada:
- Mam dla pana coś świetnego. Oto papuga obronna. Potrafi na rozkaz zniszczyć wszystko. Niech pan patrzy. PAPUGA NA BIURKO!
Buuum. Biurko w strzępach. Facet jest zachwycony.
- Panie, biorę to!
Facet wziął papugę i idzie do domu. Podchodzi do drzwi i mówi do papugi:
- PAPUGA ROZWAL DRZWI!
Nic się nie dzieje. Facet próbuje jeszcze raz:
- PAPUGA ROZWAL DRZWI!
Znowu brak reakcji. Wraca do sklepu i pyta się faceta:
- Panie, ta papuga jest do dupy. Mówię do niej rozwal drzwi a ona nic!
Sprzedawca na to:
- Bo to trzeba powiedzieć PAPUGA NA DRZWI, a nie PAPUGA ROZWAL DRZWI. Rozumie pan?
- No dobra spróbuję jeszcze raz.
Wraca facet do domu, staje przed drzwiami i mówi do papugi:
- PAPUGA NA DRZWI!
Łubudu drzwi roztrzaskane. Facet cały w skowronkach. Podchodzi do żony i mówi:
- Wszystkiego najlepszego, Kochanie! Mam dla ciebie prezent!
Żona patrzy się na niego jak na debila i mówi:
- PAPUGA? NA CH...?!
- Moja żona ma urodziny i nie wiem co mam jej kupić. Może mi pan poradzi.
Sprzedawca odpowiada:
- Mam dla pana coś świetnego. Oto papuga obronna. Potrafi na rozkaz zniszczyć wszystko. Niech pan patrzy. PAPUGA NA BIURKO!
Buuum. Biurko w strzępach. Facet jest zachwycony.
- Panie, biorę to!
Facet wziął papugę i idzie do domu. Podchodzi do drzwi i mówi do papugi:
- PAPUGA ROZWAL DRZWI!
Nic się nie dzieje. Facet próbuje jeszcze raz:
- PAPUGA ROZWAL DRZWI!
Znowu brak reakcji. Wraca do sklepu i pyta się faceta:
- Panie, ta papuga jest do dupy. Mówię do niej rozwal drzwi a ona nic!
Sprzedawca na to:
- Bo to trzeba powiedzieć PAPUGA NA DRZWI, a nie PAPUGA ROZWAL DRZWI. Rozumie pan?
- No dobra spróbuję jeszcze raz.
Wraca facet do domu, staje przed drzwiami i mówi do papugi:
- PAPUGA NA DRZWI!
Łubudu drzwi roztrzaskane. Facet cały w skowronkach. Podchodzi do żony i mówi:
- Wszystkiego najlepszego, Kochanie! Mam dla ciebie prezent!
Żona patrzy się na niego jak na debila i mówi:
- PAPUGA? NA CH...?!
210
Dowcip #17884. Przychodzi facet do sklepu i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o prezentach”.
Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego:
- Szefie, wyskoczę na chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!
- Szefie, wyskoczę na chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!
24