Dowcipy o prezentach
Jan pyta żonę, jak chce uczcić ich czterdziestą rocznicę ślubu.
- Chcesz nowe futro z norek?
- Nie bardzo.
- Hm, a może nowego Mercedesa?
- Nie.
- A może nowy domek letniskowy gdzieś na wsi?
- Nie, dzięki. - znowu odmawia.
- No to co byś chciała?
- Janek, chcę rozwodu! - zażądała.
- Wybacz, dzióbku, nie planowałem wydać tak dużo!
- Chcesz nowe futro z norek?
- Nie bardzo.
- Hm, a może nowego Mercedesa?
- Nie.
- A może nowy domek letniskowy gdzieś na wsi?
- Nie, dzięki. - znowu odmawia.
- No to co byś chciała?
- Janek, chcę rozwodu! - zażądała.
- Wybacz, dzióbku, nie planowałem wydać tak dużo!
615
Dowcip #26970. Jan pyta żonę, jak chce uczcić ich czterdziestą rocznicę ślubu. w kategorii: „Kawały o prezentach”.
Jasiu dostaje pod choinkę ciuchcię od ojca. Ojciec ogląda telewizję i nagle słyszy:
- Wsiadać cholera, wsiadać!
Idzie szybko do pokoju i mówi:
- Jasiu jak jeszcze raz przeklniesz to inaczej pogadamy!
Nie mija minuta, a tu słychać:
-Wsiadać cholera, wsiadać!
Ojciec wchodzi do pokoju zdenerwowany i mówi:
- Jeśli w ciągu godziny usłyszę brzydkie słowo, zabiorę Ci kolejkę!
Mija trzydzieści minut, mija godzina i słychać:
-Wsiadać cholera, bo przez tego barana mamy godzinę spóźnienia!
- Wsiadać cholera, wsiadać!
Idzie szybko do pokoju i mówi:
- Jasiu jak jeszcze raz przeklniesz to inaczej pogadamy!
Nie mija minuta, a tu słychać:
-Wsiadać cholera, wsiadać!
Ojciec wchodzi do pokoju zdenerwowany i mówi:
- Jeśli w ciągu godziny usłyszę brzydkie słowo, zabiorę Ci kolejkę!
Mija trzydzieści minut, mija godzina i słychać:
-Wsiadać cholera, bo przez tego barana mamy godzinę spóźnienia!
319
Dowcip #27473. Jasiu dostaje pod choinkę ciuchcię od ojca. w kategorii: „Kawały o prezentach”.
Co dostał na Gwiazdkę chłopiec bez rączek?
- Rękawiczki.
- Rękawiczki.
3738
Dowcip #30653. Co dostał na Gwiazdkę chłopiec bez rączek? w kategorii: „Żarty o prezentach”.
Pewnego ranka, przy śniadaniu, żona pyta męża:
- Kochanie, czy wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?
- Oczywiście - żarliwie zapewnił mąż.
Przełknął ostatni kęs kanapki, dopił kawę i wyszedł do pracy. Dwie godziny później posłaniec przyniósł żonie piękny bukiet czerwonych róż. Cztery godziny później posłaniec przyniósł jej pudełko ulubionych czekoladek. A mąż, po powrocie z pracy, zjawił się w drzwiach z piękną, bardzo drogą suknią w dłoni.
- Ach, dziękuję kochanie! To najwspanialszy Dzień Bez Papierosa w moim życiu.
- Kochanie, czy wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?
- Oczywiście - żarliwie zapewnił mąż.
Przełknął ostatni kęs kanapki, dopił kawę i wyszedł do pracy. Dwie godziny później posłaniec przyniósł żonie piękny bukiet czerwonych róż. Cztery godziny później posłaniec przyniósł jej pudełko ulubionych czekoladek. A mąż, po powrocie z pracy, zjawił się w drzwiach z piękną, bardzo drogą suknią w dłoni.
- Ach, dziękuję kochanie! To najwspanialszy Dzień Bez Papierosa w moim życiu.
28
Dowcip #17897. Pewnego ranka, przy śniadaniu, żona pyta męża w kategorii: „Śmieszne kawały o prezentach”.
Chłopak przygląda się swojej dziewczynie uważnie, a w końcu zwraca się do niej z wyrzutem:
- Patrycja, czemu nie nosisz prezentu ode mnie?!
- Dziewięć miesięcy nosiłam. Teraz już sam chodzi.
- Patrycja, czemu nie nosisz prezentu ode mnie?!
- Dziewięć miesięcy nosiłam. Teraz już sam chodzi.
512
Dowcip #24440. Chłopak przygląda się swojej dziewczynie uważnie w kategorii: „Śmieszne kawały o prezentach”.
Masztalski kupił babie rajstopy na imieniny, ale na drugi dzień przychodzi do sklepu i chce je zwrócić:
- Za małe są - mówi. - Stopy to wlazły, ale raj się nie mieści.
- Za małe są - mówi. - Stopy to wlazły, ale raj się nie mieści.
218
Dowcip #22122. Masztalski kupił babie rajstopy na imieniny w kategorii: „Śmieszne kawały o prezentach”.
Koleś na urodziny dostał cztery prezenty: krzesło nazwał Ania, telewizor cycuszki, firankę majteczki, a samochód cipeczka, później patrzy przez okno: nie ma auta, idzie to zgłosić na policję i mówi:
- Siedziałem na Ani, oglądałem cycuszki, odsłoniłem majteczki, nie było cipeczki.
- Siedziałem na Ani, oglądałem cycuszki, odsłoniłem majteczki, nie było cipeczki.
136
Dowcip #22410. Koleś na urodziny dostał cztery prezenty w kategorii: „Śmieszne żarty o prezentach”.
Przed świętami Święty Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
- Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
- Głupstwo. - odpowiada święty Mikołaj. - Nie masz mi za co dziękować.
- Wiem, ale mama mi kazała.
- Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
- Głupstwo. - odpowiada święty Mikołaj. - Nie masz mi za co dziękować.
- Wiem, ale mama mi kazała.
621
Dowcip #25062. Przed świętami Święty Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. w kategorii: „Śmieszne kawały o prezentach”.
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. Dzwoni telefon:
- Centralne Biuro Śledcze, słucham.
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie, a to na drogę, którą odjechali, a to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u Ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa Ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!
- Centralne Biuro Śledcze, słucham.
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie, a to na drogę, którą odjechali, a to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u Ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa Ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!
118
Dowcip #33366. Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. w kategorii: „Humor o prezentach”.
W sklepie zoologicznym klientka pyta:
- Mają państwo sweterki dla psów?
- Tak, oczywiście mamy.
- To poproszę czerwony.
- Dobrze, ale proszę przyprowadzić psa na przymiarkę.
- Nie mogę, to ma być niespodzianka.
- Mają państwo sweterki dla psów?
- Tak, oczywiście mamy.
- To poproszę czerwony.
- Dobrze, ale proszę przyprowadzić psa na przymiarkę.
- Nie mogę, to ma być niespodzianka.
29