Dowcipy o pracy
Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra, a ten pyta:
- Co może pan robić?
- Mogę kopać. - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać.
- Co może pan robić?
- Mogę kopać. - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać.
19
Dowcip #21244. Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracy”.
Masztalski na budowie domu mieszkalnego woła do majstra:
- Panie majster!... Łopata mi się złomała!...
- Smol łopatę! - odpowiada majster. - Oprzyj się o beczkę.
- Panie majster!... Łopata mi się złomała!...
- Smol łopatę! - odpowiada majster. - Oprzyj się o beczkę.
315
Dowcip #19337. Masztalski na budowie domu mieszkalnego woła do majstra w kategorii: „Żarty o pracy”.
Żona odwiedza męża w więzieniu. Po tym co zastała idzie się poskarżyć naczelnikowi:
- Panie naczelniku - mój mąż jest wykończony. Proszę dać mu lżejszą pracę!
- Nie rozumiem co ma Pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w bibliotece i wydaje karty.
- No tak, ale prócz tego kopie jakiś tunel.
- Panie naczelniku - mój mąż jest wykończony. Proszę dać mu lżejszą pracę!
- Nie rozumiem co ma Pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w bibliotece i wydaje karty.
- No tak, ale prócz tego kopie jakiś tunel.
017
Dowcip #17904. Żona odwiedza męża w więzieniu. w kategorii: „Dowcipy o pracy”.
- W Walentynki zrobiono w naszej firmie ankietę i okazało się, że na romantyczny wieczór walentynkowy najwięcej osób chciałoby pójść ze mną.
- To gratulacje, powinieneś się cieszyć!
- Nie do końca, w firmie nie ma ani jednej kobiety ...
- To gratulacje, powinieneś się cieszyć!
- Nie do końca, w firmie nie ma ani jednej kobiety ...
23
Dowcip #24409. - W Walentynki zrobiono w naszej firmie ankietę i okazało się w kategorii: „Dowcipy o pracy”.
- Wiesz, w Walentynki zrobiono w naszej firmie ankietę i okazało się, że jestem najbardziej pożądanym facetem w robocie.
- No to powinieneś się cieszyć!
- Ni cholery, u nas pracują sami mężczyźni.
- No to powinieneś się cieszyć!
- Ni cholery, u nas pracują sami mężczyźni.
36
Dowcip #27013. - Wiesz, w Walentynki zrobiono w naszej firmie ankietę i okazało się w kategorii: „Śmieszne żarty o pracy”.
Jak po raz kolejny Masztalski dostał się pod walec, to już go nie zawieźli do szpitala, tylko prosto do domu.
- Pani Masztalska! Przywieźliśmy waszego chłopa. Znów go walec przejechał!
- Nie mogę terozki wyjść, bo się kąpię.
- To co mamy z nim zrobić?
- Wciśnijcie mi go bez szparę pod drzwiami!
- Pani Masztalska! Przywieźliśmy waszego chłopa. Znów go walec przejechał!
- Nie mogę terozki wyjść, bo się kąpię.
- To co mamy z nim zrobić?
- Wciśnijcie mi go bez szparę pod drzwiami!
413
Dowcip #21860. Jak po raz kolejny Masztalski dostał się pod walec w kategorii: „Dowcipy o pracy”.
Blondynkę przyjęto do pracy przy malowaniu pasów na drodze. Pierwszego dnia pomalowała piętnaście kilometrów, drugiego trzy kilometry, trzeciego tylko kilometr.
- Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje!
- Eee tam. Pracuję tyle samo, tylko do wiaderka mam coraz dalej.
- Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje!
- Eee tam. Pracuję tyle samo, tylko do wiaderka mam coraz dalej.
16
Dowcip #27166. Blondynkę przyjęto do pracy przy malowaniu pasów na drodze. w kategorii: „Kawały o pracy”.
Przychodzi duży facet na kopalnie aby spytać się o prace. Zadowolony kierownik kopalni, bo to spory chłop mówi:
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może Pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wyszedł. Minęło parę lat, Wallstreet do największego jubilera w okolicy wchodzi ten sam facet i mówi:
- Poproszę te dziesięć rolexów, pięć naszyjników, dziesięć pierścionków ...
Wymienia i wymienia w końcu kasjerka mówi:
- Dobrze, to razem będzie sto pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Facet przeszukuje kieszenie i rzuca jej garściami setki dolarów. Kasjerka liczy, liczy aż uzbierała całą kwotę. Po wszystkim mówi:
- Wszystko się zgadza, tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko czy nie łatwiej by Panu było czek wypisać?
Na to facet odpowiedział:
- Pani! Jakbym ja umiał pisać to do teraz bym na kopalni robił!
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może Pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wyszedł. Minęło parę lat, Wallstreet do największego jubilera w okolicy wchodzi ten sam facet i mówi:
- Poproszę te dziesięć rolexów, pięć naszyjników, dziesięć pierścionków ...
Wymienia i wymienia w końcu kasjerka mówi:
- Dobrze, to razem będzie sto pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Facet przeszukuje kieszenie i rzuca jej garściami setki dolarów. Kasjerka liczy, liczy aż uzbierała całą kwotę. Po wszystkim mówi:
- Wszystko się zgadza, tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko czy nie łatwiej by Panu było czek wypisać?
Na to facet odpowiedział:
- Pani! Jakbym ja umiał pisać to do teraz bym na kopalni robił!
215
Dowcip #24143. Przychodzi duży facet na kopalnie aby spytać się o prace. w kategorii: „Humor o pracy”.
Jak mawiają w tartaku?
- Niby ludzi coraz więcej, ale rąk do pracy ubywa.
- Niby ludzi coraz więcej, ale rąk do pracy ubywa.
39
Dowcip #28624. Jak mawiają w tartaku? w kategorii: „Kawały o pracy”.
Istota BHP jest taka: kask na głowie chroni nie łeb budowlańca, a dupę kierownika budowy.
112