LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o pracy


Przychodzi facet do biura pośrednictwa pracy:
- Macie coś dla mnie? Jestem księgowym.
- Jest posada głównego księgowego w firmie deweloperskiej, wymagane wyższe wykształcenie, perfekt angielski, minimum pięć lat doświadczenia.
- Hm ... A coś prostszego?
- Jest państwowy instytut, stanowisko referenta księgowego, dwa lata doświadczenia.
- No niestety, a coś jeszcze prostszego?
- O, tu mam coś dla zupełnych idiotów: Ministerstwo Finansów, Departament Podatków Pośrednich, Sekcja VAT.
68

Dowcip #26822. Przychodzi facet do biura pośrednictwa pracy w kategorii: „Śmieszne żarty o pracy”.

Do jednego bezrobotnego aktora dzwoni kolega:
- Słuchaj, jest robota, od razu o tobie pomyślałem!
- Bez dwóch zdań, jaki problem. Jestem w trudnej sytuacji, do grobowej deski będę wdzięczny. A co to za rola?
- Wiesz, niezbyt duża, jedno zdanie...
- Jedno zadnie? Nie ma problemu. Wiesz, kasy brak.. A jakie zdanie?
- ”Ja słyszę armat huk!”.
- ”Ja słyszę armat huk!”? Zgadzam się. To gdzie?
- W środę podejdziesz do teatru, zapytasz się tam jakiegoś reżysera.
- Znakomicie!
W środę aktor przyszedł do teatru, odnajduje reżysera, a ten do aktora:
- Niech Pan powie to zdanie:
- ”Ja słyszę armat huk!”
- Świetnie - mówi reżyser. - Ma Pan tę rolę. Proszę przyjść w sobotę o siódmej wieczorem na spektakl.
- Rozumiem. - odpowiedział aktor
Jasna rzecz, z powodu takiego obrotu sprawy, aktor jakoś to musiał uczcić. W końcu dochodzi do siebie i w sobotę gdzieś koło szóstej trzydzieści biegnie na złamanie karku do teatru, całą drogę powtarzając:
- Ja słyszę armat huk!
Zatrzymuje go portier:
- A Pan gdzie? Bez biletu? !
- To ja krzyczę ”Ja słyszę armat huk!” - objaśnia.
- Aaa! Pan ”Ja słyszę armat huk”. - uspokaja się portier - Niech Pan idzie.
Za kulisy też go nie chcą wpuścić...
- Ja słyszę armat huk. - krzyczy aktor
- Pan ”Ja słyszę armat huk”? Spóźnia się Pan! Biegiem do charakteryzacji! - krzyczy ktoś.
Charakteryzatorka:
- Kim Pan jest?
- To ja krzyczę ”Ja słyszę armat huk”.
- Pan ”Ja słyszę armat huk”? Spóźnia się Pan! Niech Pan siada, ja raz..
Ucharakteryzowany aktor podbiega do sceny. Wyłapuje go reżyser.
- Pan ”Ja słyszę armat huk”?
- To ja, ”Ja słyszę armat huk”?
- Nie za późno? ! Prędko na scenę!!!
Aktor wychodzi, a za jego plecami rozlega się ogłuszający wybuch. Aktor wzdraga się i krzyczy:
- Co was tam całkiem popieprzyło?!
1910

Dowcip #32861. Do jednego bezrobotnego aktora dzwoni kolega w kategorii: „Humor o pracy”.

U lekarza:
- Panie doktorze! Co to może być, trzeci dzień z rzędu nie chce mi się pracować?!
- Pewnie środa.
534

Dowcip #29437. U lekarza w kategorii: „Śmieszne kawały o pracy”.

Robota nie penis, dwa tygodnie postoi.
1221

Dowcip #30521. Robota nie penis, dwa tygodnie postoi. w kategorii: „Humor o pracy”.

- Panie majster! Która godzina?
- A wiesz, że też bym się czegoś napił ...
711

Dowcip #16180. - Panie majster! Która godzina? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracy”.

Sierżant zwołuje zbiórkę i mówi do żołnierzy:
- Jest robota dla leniuchów. Kto ma na nią ochotę, ten podnosi rękę do góry.
Zgłasza się cały pluton oprócz szeregowego Kowalskiego.
- A wy, Kowalski, czemu nie podnosicie ręki? - pyta sierżant.
- Bo nawet tego mi się nie chce.
411

Dowcip #8676. Sierżant zwołuje zbiórkę i mówi do żołnierzy w kategorii: „Humor o pracy”.

W Opolu u nas w ZOO padł goryl. Jako, że podobno sprowadzenie nowego zajmuje sporo czasu, to ... Znalazłem ogłoszenie w gazecie, że przyjmą pracownika. No cóż, studentowi zawsze się przyda parę grosza, więc poszedłem do dyrektora ZOO. On przedstawił całą sytuację. Zadaniem moim było siedzenie w klatce w przebraniu goryla, huśtaniu się. No ale dwa tysiące płacili na rękę. Więc się zgodziłem. No i tak już od tygodnia blisko pracuję. Ale wczoraj było nudno, w środku tygodnia niewielu zwiedzających, no to się akurat tak huśtałem i się ciut za mocno bujnąłem i jak mnie wyrzuciło wprost do klatki lwa. Nogi mi się ugięły, zaczynam latać od krat do krat i wrzeszczę: ”Lew! ratunku!”. Ale tak patrzę, że ten lew jakoś tak stoi w miejscu i dziwnie się na mnie patrzy ... Trochę nawet jakby z przerażeniem. I nagle woła:
- Ty, cicho bądź, bo nas obu z tej roboty wywalą!
121

Dowcip #28110. W Opolu u nas w ZOO padł goryl. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracy”.

W pośredniaku:
- Co pan może robić?
- Mogę kopać.
- A co jeszcze?
- Mogę nie kopać.
37

Dowcip #24262. W pośredniaku w kategorii: „Śmieszne żarty o pracy”.

- Gdzie pan pracuje? - pyta sąsiadka Masztalskiego.
- Jest żech naczelnikiem więzienia.
- A to bardzo interesujące. Zaczął pan chyba od prostego więźnia?
1214

Dowcip #22396. - Gdzie pan pracuje? - pyta sąsiadka Masztalskiego. w kategorii: „Dowcipy o pracy”.

- Co porabiasz zawodowo?
- Jestem architektem krajobrazu.
- O, a na czym to polega?
- Pracuję na buldożerze.
312

Dowcip #21079. - Co porabiasz zawodowo? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracy”.

Śmieszne żarty o pracyŚmieszne dowcipy o pracyŚmieszny humor o pracyHumor o pracyDowcipy o pracyKawały o pracyŚmieszne kawały o pracyŻarty o pracy

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator alfabetu Morse'a OnLine

» Samochody osobowe ogłoszenia

» Wyrazy przeciwstawne

» Słownik haseł i definicji

» Hasła krzyżówkowe

» Deklinacja rzeczowników

» Opiekunka do dziecka

» Wyszukiwarka rymów do słów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Wyrazy bliskoznaczne

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost