
Dowcipy o pracownikach
- Ilu z was pracuje?
- Z majstrem siedmiu.
- Czyli bez majstra sześciu?
- Nie, bez majstra to nikt nie pracuje.
- Z majstrem siedmiu.
- Czyli bez majstra sześciu?
- Nie, bez majstra to nikt nie pracuje.
530
Dowcip #14921. - Ilu z was pracuje? w kategorii: „Śmieszne żarty o pracownikach”.
- Majster! Łopata mi się złamała.
- To się oprzyj o betoniarkę!
- To się oprzyj o betoniarkę!
821
Dowcip #15181. - Majster! Łopata mi się złamała. w kategorii: „Żarty o pracownikach”.

- Panie majster! Która godzina?
- A wiesz, że też bym się czegoś napił ...
- A wiesz, że też bym się czegoś napił ...
711
Dowcip #16180. - Panie majster! Która godzina? w kategorii: „Śmieszne kawały o pracownikach”.
Szaf do pracownika:
- Codziennie przychodzi pan ostatni do pracy ...
- Ale za to pierwszy wychodzę.
- A to co innego ...
- Codziennie przychodzi pan ostatni do pracy ...
- Ale za to pierwszy wychodzę.
- A to co innego ...
415
Dowcip #16412. Szaf do pracownika w kategorii: „Śmieszny humor o pracownikach”.

Na bank napadają bandyci i nakazują personelowi:
- Wszyscy na podłogę! Nie ruszać się!
Urzędnicy położyli się na podłodze w milczeniu. Tylko stary kasjer szeptem zwrócił uwagę młodej koleżance:
- Niech się pani położy w jakiejś przyzwoitszej pozycji. To napad, a nie piknik w lesie!
- Wszyscy na podłogę! Nie ruszać się!
Urzędnicy położyli się na podłodze w milczeniu. Tylko stary kasjer szeptem zwrócił uwagę młodej koleżance:
- Niech się pani położy w jakiejś przyzwoitszej pozycji. To napad, a nie piknik w lesie!
79
Dowcip #15430. Na bank napadają bandyci i nakazują personelowi w kategorii: „Śmieszne kawały o pracownikach”.
Rozmowa dwóch szefów:
- Dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
- A bo wiesz, mam trzydziestu pracowników, a tylko dwadzieścia miejsc na parkingu.
- Dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
- A bo wiesz, mam trzydziestu pracowników, a tylko dwadzieścia miejsc na parkingu.
311
Dowcip #18567. Rozmowa dwóch szefów w kategorii: „Dowcipy o pracownikach”.

Szef do pracownika:
- Mam dla Ciebie zadanie.
- Słucham?
- Wejdź na stronę praca.pl.
- Wszedłem.
- A teraz szukaj sobie nowej pracy.
- Mam dla Ciebie zadanie.
- Słucham?
- Wejdź na stronę praca.pl.
- Wszedłem.
- A teraz szukaj sobie nowej pracy.
317
Dowcip #16414. Szef do pracownika w kategorii: „Śmieszny humor o pracownikach”.
Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem, dostał się do biura wielkiej firmy. Praca jego polegała na odbieraniu telefonów. Po tym jak odebrał kilka, kierownik działu przyszedł gratulacjami:
- Młoda świeża krew! Świetnie pan to robi! Właśnie takich ludzi nam potrzeba. Awansuje pana piętro wyżej.
Następnego dnia po kilku godzinach pracy, polegającej na odbieraniu telefonów i zapisywaniu, kto dzwonił, znowu przyszedł do niego kierownik wyższego pietra z gratulacjami:
- Jutro - rozpoczął uroczyście - proszę przyjść w garniturze piętro wyżej na zebranie zarządu firmy.
Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza oklasków i nie minęło wiele czasu, a został członkiem zarządu! Zakomunikowano mu, ze przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać
się będzie wyłącznie do uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy. Tak tez się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od sekretarki szefa, ze ma propozycje zostania prezesem zarządu firmy i w tym celu szef zaprasza go jutro do siebie. Następnego dnia przybył wiec do gabinetu właściciela firmy. Stanął przed nim, a szef zaczął:
- Takiej młodej świeżej krwi potrzeba naszej firmie. I tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans.
Co usłyszę w zamian za to?
- Dziękuje. - krótko odpowiedział młodzieniec.
- Liczyłem na więcej wylewności. - skomentował szef.
Na to młodzieniec:
- Dziękuje, tato ..
- Młoda świeża krew! Świetnie pan to robi! Właśnie takich ludzi nam potrzeba. Awansuje pana piętro wyżej.
Następnego dnia po kilku godzinach pracy, polegającej na odbieraniu telefonów i zapisywaniu, kto dzwonił, znowu przyszedł do niego kierownik wyższego pietra z gratulacjami:
- Jutro - rozpoczął uroczyście - proszę przyjść w garniturze piętro wyżej na zebranie zarządu firmy.
Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza oklasków i nie minęło wiele czasu, a został członkiem zarządu! Zakomunikowano mu, ze przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać
się będzie wyłącznie do uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy. Tak tez się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od sekretarki szefa, ze ma propozycje zostania prezesem zarządu firmy i w tym celu szef zaprasza go jutro do siebie. Następnego dnia przybył wiec do gabinetu właściciela firmy. Stanął przed nim, a szef zaczął:
- Takiej młodej świeżej krwi potrzeba naszej firmie. I tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans.
Co usłyszę w zamian za to?
- Dziękuje. - krótko odpowiedział młodzieniec.
- Liczyłem na więcej wylewności. - skomentował szef.
Na to młodzieniec:
- Dziękuje, tato ..
318
Dowcip #30359. Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem w kategorii: „Śmieszny humor o pracownikach”.

Historyjka jest o tym, jak to w pewnej firmie wprowadzono książkę spóźnień i trafiło na najwartościowszego pracownika, który miał parę lat do emerytury i zawsze się spóźniał.
- ”Przyczyna spóźnienia: obudziłem się o godzinie szóstej trzydzieści. Umyłem się, wróciłem do pokoju, spojrzałem na żonę i dostałem erekcji. W moim wieku takiej okazji nie można zmarnować.
Działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia: zrezygnowałem ze śniadania.”
- ”Przyczyna spóźnienia: obudziłem się o godzinie szóstej trzydzieści. Umyłem się, wróciłem do pokoju, spojrzałem na żonę i dostałem erekcji. W moim wieku takiej okazji nie można zmarnować.
Działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia: zrezygnowałem ze śniadania.”
36
Dowcip #18568. Historyjka jest o tym w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracownikach”.
- Cześć Tadziu! Co ci się stało w rękę?
- Skaleczyłem się niechcący.
- A bierzesz coś na to?
- Tak, zwolnienie.
- Skaleczyłem się niechcący.
- A bierzesz coś na to?
- Tak, zwolnienie.
612
Dowcip #18574. - Cześć Tadziu! Co ci się stało w rękę? w kategorii: „Kawały o pracownikach”.
