LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o pracownikach


- Tato, co robią bałwany latem?
- Pracują u mnie w biurze.
728

Dowcip #7497. - Tato, co robią bałwany latem? w kategorii: „Śmieszny humor o pracownikach”.

- Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy.
- Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery oczy?
- Nie, tylko w trzy, bo na to co zaproponuje jedno oko trzeba będzie przymknąć.
210

Dowcip #4336. - Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy. w kategorii: „Humor o pracownikach”.

- Dlaczego został pan zwolniony z poprzedniej pracy?
- Bo uciekłem z żoną dyrektora.
- Znakomicie, może pan zaczynać od dziś!
211

Dowcip #4784. - Dlaczego został pan zwolniony z poprzedniej pracy? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracownikach”.

- Szefie, muszę dostać podwyżkę!
- Oczywiście, oczywiście. Niech Kowalski do mnie przyjdzie w poniedziałek, jak jeszcze będzie u nas pracować.
314

Dowcip #2166. - Szefie, muszę dostać podwyżkę! w kategorii: „Humor o pracownikach”.

Mówi pracownik na budowie do kierownika.
- Eee majster łopata się złamała!
- To oprzyj się o betoniarkę.
313

Dowcip #1137. Mówi pracownik na budowie do kierownika. w kategorii: „Humor o pracownikach”.

Pewna firma zatrudniła nowego pracownika. Miał zacząć od poniedziałku, ale rano zadzwonił do swojego szefa:
- Jestem chory. - oświadczył. Szef go usprawiedliwia.
Facet pojawia się w pracy we wtorek i pracuje ciężko przez cały tydzień, zadziwiając wszystkich swoją pracowitością i umiejętnościami. W następny poniedziałek znów dzwoni do szefa i oświadcza mu:
- Jestem chory.
Szef niechętnie usprawiedliwia go, zaznaczając jednak, że to już drugi poniedziałek z rzędu. I znów we wtorek facet przychodzi do pracy i pracuje do końca tygodnia, nawet szybciej i lepiej niż poprzednio. W następny poniedziałek pracownik znów dzwoni.
- Jestem chory. - powtarza. Szef go usprawiedliwia, postanawia jednak porozmawiać z nim we wtorek.
Następnego dnia facet pojawia się w pracy i zostaje wezwany do gabinetu szefa.
- O co chodzi? - pyta ten. - Widzę, że jesteś świetnym pracownikiem, ale jesteś tu dopiero trzy tygodnie i w każdy poniedziałek twierdzisz, że jesteś chory?
- Chodzi o to, że moja siostra ma fatalne małżeństwo i w każdy poniedziałek przed pracą jadę do niej ją pocieszyć. - tłumaczy pracownik. - Od słowa do słowa i zawsze kończy się to tym, że przez cały dzień uprawiamy seks.
- Z siostrą?! - krzyczy szef. - Przecież to obrzydliwe.
- Mówiłem panu, że jestem chory.
1721

Dowcip #9992. Pewna firma zatrudniła nowego pracownika. w kategorii: „Śmieszny humor o pracownikach”.

W upalny dzień, przy budowie warszawskiego metra, robotnicy rozbijają młotami pneumatycznymi niedawno ułożoną kostkę granitową. Przechodzący mimo homoseksualista nie oparł się urokowi męskich ciał, spływających potem obnażonych torsów. Stanął przy krawężniku, patrzy i podziwia.
- A pójdziesz ty, pedale! - nie wytrzymał któryś z robotników i podniósł do góry terkoczący młot pneumatyczny. - Bo jak ci to wsadzę w dupę!
- Och, obiecanki - cacanki! - homoseksualista odgarnął niesforny kosmyk z czoła. I dodał z uroczym uśmiechem, cmokając delikatnie wargami: - Pieszczoszek!
1312

Dowcip #15725. W upalny dzień, przy budowie warszawskiego metra w kategorii: „Humor o pracownikach”.

Mała firma miała kłopoty finansowe i stanęła na granicy bankructwa. Właściciel wzywa do siebie obu swoich pracowników i mówi:
- Aby móc się utrzymać musimy zwiększyć sprzedaż. Aby Was zmotywować do lepszych wyników, ogłaszam, że temu, który będzie miał lepsze wyniki zostanie zrobiona laska.
- Hmmm, a co będzie z przegranym?
- No wiecie... Ktoś tę laskę musi zrobić...
625

Dowcip #32560. Mała firma miała kłopoty finansowe i stanęła na granicy bankructwa. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracownikach”.

Mąż pracujący w fabryce chipsów mówi do żony:
- Wiesz kochanie, poczułem dziś wielką ochotę żeby wsadzić penisa w obieraczkę do ziemniaków.
- Mam nadzieję, że tego nie zrobiłeś.
- Zrobiłem...
- O mój Boże, coś się stało?
- Zwolnili ją.
112

Dowcip #31831. Mąż pracujący w fabryce chipsów mówi do żony w kategorii: „Kawały o pracownikach”.

Na dachu pałacu prezydenta Polski odbywał się remont. Uwijali się dekarze wymieniający poszycie. Nagle jednemu z nich zachciało się do łazienki.
- Panie majster! Muszę szybko do kibla na dużą stronę!
- Nim zejdziesz po rusztowaniu na dół, będziesz miał w portkach. Kucnij tu za kominem i rób, a ja Ci poszukam jakiegoś papieru w moim notesie ze zrealizowanymi zamówieniami.- doradził majster.
Robotnik zrobił, podtarł się kartkami od majstra. Niestety, silniejszy podmuch wiatru poniósł jedną z nich i przez otwarte okno wpadła na biurko prezydenta.
- Cholera jasna! - zaklął majster. Leć szybko i weź tą kartkę z biurka póki tam nikogo nie ma, bo będziemy mieli przerąbane!
Dekarz w szalonym tempie pobiegł wykonać polecenie. Po kilku minutach wrócił.
- No i jak? Zdążyłeś?
- Nie zdążyłem! Podpisał!
1222

Dowcip #31523. Na dachu pałacu prezydenta Polski odbywał się remont. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracownikach”.

Śmieszne żarty o pracownikachHumor o pracownikachŻarty o pracownikachKawały o pracownikachŚmieszny humor o pracownikachDowcipy o pracownikachŚmieszne kawały o pracownikachŚmieszne dowcipy o pracownikach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a

» Samochody osobowe ogłoszenia

» Antonimy

» Słownik pojęć

» Rozwiązania krzyżówkowe

» Odmiana przez przypadki

» Opiekunka do osoby starszej

» Słownik rymów do przymiotników

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Synonimy

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami do wydruku

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost