
Dowcipy o pracownikach
Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW odbywał się remont rur doprowadzających wodę do kranu przy katedrze, a wewnątrz tego wielkiego stołu siedziało właśnie dwóch robotników, przeprowadzających remont. Jednocześnie jeden z wykładowców prowadził właśnie wykład. Wykładowca wyprowadzał skomplikowany wzór, kiedy nagle usłyszał:
- Co ty do cholery robisz?
Powiedział to jeden robotnik do drugiego. Wykładowca speszony odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i stwierdził:
- Nie, wszystko jest w porządku.
- Co ty do cholery robisz?
Powiedział to jeden robotnik do drugiego. Wykładowca speszony odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i stwierdził:
- Nie, wszystko jest w porządku.
215
Dowcip #1133. Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW odbywał się w kategorii: „Kawały o pracownikach”.
Prezes wielkiej korporacji pyta się swoich pracowników co kupili sobie za trzynastą pensję. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za trzynastkę?
- Nowiutkie Audi A8.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał trzynastkę?
- A kupiłem używanego Poloneza.
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za trzynastkę?
- Kapcie.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za trzynastkę?
- Nowiutkie Audi A8.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał trzynastkę?
- A kupiłem używanego Poloneza.
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za trzynastkę?
- Kapcie.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.
114
Dowcip #1613. Prezes wielkiej korporacji pyta się swoich pracowników co kupili w kategorii: „Żarty o pracownikach”.

Do laboratorium w USA przyjeżdża prezydent Rosji i ogląda różne amerykańskie wynalazki. W pewnym momencie dostrzega dziwną maszynę i pyta się Busha:
- Co to jest?
- A to jest maszyna, która obiera ziemniaki.
- A jak ona działa?
Wrzuca Bush do niej wiadro ziemniaków.
Coś się zatelepało, zaskrzypiało i wylatują obrane ziemniaczki.
Putin mówi:
- Przyjeżdżaj do mnie do Rosji za miesiąc i ja też będę miał taką maszynę.
- No dobra, przyjadę na pewno.
Miesiąc później:
- No patrz Bush, wrzucam wiadro ziemniaków
Trzask, prask, ziemniaki obrane. Putin chcąc udowodnić, że jego maszyna jest lepsza od amerykańskiej wrzuca do środka wagon ziemniaków. Trzask, prask i tak ze trzy godziny i efektów żadnych.
Nagle z maszyny wychodzi Wania i mówi:
Ja pierniczę taką robotę, wszystkich przysypało, a sam nie będę obierał.
- Co to jest?
- A to jest maszyna, która obiera ziemniaki.
- A jak ona działa?
Wrzuca Bush do niej wiadro ziemniaków.
Coś się zatelepało, zaskrzypiało i wylatują obrane ziemniaczki.
Putin mówi:
- Przyjeżdżaj do mnie do Rosji za miesiąc i ja też będę miał taką maszynę.
- No dobra, przyjadę na pewno.
Miesiąc później:
- No patrz Bush, wrzucam wiadro ziemniaków
Trzask, prask, ziemniaki obrane. Putin chcąc udowodnić, że jego maszyna jest lepsza od amerykańskiej wrzuca do środka wagon ziemniaków. Trzask, prask i tak ze trzy godziny i efektów żadnych.
Nagle z maszyny wychodzi Wania i mówi:
Ja pierniczę taką robotę, wszystkich przysypało, a sam nie będę obierał.
7116
Dowcip #1773. Do laboratorium w USA przyjeżdża prezydent Rosji i ogląda różne w kategorii: „Śmieszny humor o pracownikach”.
- Mam dla państwa dwa komunikaty w sprawie wypłaty wynagrodzenia w tym miesiącu. Jeden jest dobry, a drugi zły - powiedział szef. - Zacznę od złego: z powodu przejściowych trudności pensja w bieżącym miesiącu będzie niestety niższa niż w ubiegłym.
Po sali przebiegł szmer dezaprobaty.
- ... ale za to, i to jest ta dobra wiadomość - kontynuował szef - będzie wyższa niż w miesiącu przyszłym!
Po sali przebiegł szmer dezaprobaty.
- ... ale za to, i to jest ta dobra wiadomość - kontynuował szef - będzie wyższa niż w miesiącu przyszłym!
212
Dowcip #2054. - Mam dla państwa dwa komunikaty w sprawie wypłaty wynagrodzenia w w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracownikach”.

W zakładzie produkcyjnym szef Wydziału wzywa do siebie kierownika produkcji.
- Panie, przypilnuj pan, żeby tam posprzątali na wydziale, bo spodziewamy się delegacji z zagranicy, aż z Australii.
- Aborygeni? - próbuje zażartować kierownik.
- Nie, inna firma.
- Panie, przypilnuj pan, żeby tam posprzątali na wydziale, bo spodziewamy się delegacji z zagranicy, aż z Australii.
- Aborygeni? - próbuje zażartować kierownik.
- Nie, inna firma.
510
Dowcip #2231. W zakładzie produkcyjnym szef Wydziału wzywa do siebie kierownika w kategorii: „Śmieszne kawały o pracownikach”.
Zatrudnili w firmie teleadresowej kolesia. Piękny był, ładnie ubrany i młody. Nic dziwnego, że wszystkie laseczki za nim zaczęły się oglądać. Ba, niektóre nawet czynić mu awanse. Gostek poleciał na skargę do szefa:
- Już nie mogę! - żali się pięknisi. - Nie wiem co robić! Jedna ociera się o mnie biustem, druga bioderkiem trąca. Trzecia majtki pokazuje ...
- Cóż, możesz cierpieć. - mówi szef. - Nie ruszyć żadnej babeczki i dostać nagrodę w niebie.
- Jaką nagrodę?
- Żłob pełen owsa, ośle!
- Już nie mogę! - żali się pięknisi. - Nie wiem co robić! Jedna ociera się o mnie biustem, druga bioderkiem trąca. Trzecia majtki pokazuje ...
- Cóż, możesz cierpieć. - mówi szef. - Nie ruszyć żadnej babeczki i dostać nagrodę w niebie.
- Jaką nagrodę?
- Żłob pełen owsa, ośle!
310
Dowcip #2340. Zatrudnili w firmie teleadresowej kolesia. w kategorii: „Humor o pracownikach”.

Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.
- Mogę Ci w czymś pomóc?
- Pokaż mi jak to działa.
Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.
- Bardzo Ci dziękuje! A którędy wychodzą kopie?
- Mogę Ci w czymś pomóc?
- Pokaż mi jak to działa.
Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.
- Bardzo Ci dziękuje! A którędy wychodzą kopie?
29
Dowcip #7723. Młoda w kategorii: „Śmieszne żarty o pracownikach”.
Młody, niedawno zatrudniony pracownik wychodzi wieczorem z opustoszałego już biura. Na korytarzu spotyka swojego szefa stojącego nad niszczarką z jakimś ważnym pismem opatrzonym mnóstwem pieczątek.
Prezes minę ma zakłopotaną:
- Czy potrafi pan obsłużyć te maszynę? - pyta prezes.
- Oczywiście - szybko odpowiada pracownik.
Bierze dokument, wkłada do szczeliny, naciska START. Po chwili dokument znika.
- Doskonale, doskonale - cieszy się szef - W takim razie poproszę dwie kopie.
Prezes minę ma zakłopotaną:
- Czy potrafi pan obsłużyć te maszynę? - pyta prezes.
- Oczywiście - szybko odpowiada pracownik.
Bierze dokument, wkłada do szczeliny, naciska START. Po chwili dokument znika.
- Doskonale, doskonale - cieszy się szef - W takim razie poproszę dwie kopie.
015
Dowcip #1595. Młody w kategorii: „Śmieszne kawały o pracownikach”.

Na budowie:
- Panie majster, znajdzie się tu dla mnie robota?
- A co możecie robić?
- Mogę kopać ...
- A co jeszcze?
- Mogę nie kopać ...
- Panie majster, znajdzie się tu dla mnie robota?
- A co możecie robić?
- Mogę kopać ...
- A co jeszcze?
- Mogę nie kopać ...
39
Dowcip #14550. Na budowie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracownikach”.
W szkole:
- Hej, ty tam, pod oknem, kiedy był pierwszy rozbiór polski? - Pyta nauczyciel.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam.
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.
- Hej, ty tam, pod oknem, kiedy był pierwszy rozbiór polski? - Pyta nauczyciel.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam.
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.
214
Dowcip #10028. W szkole w kategorii: „Humor o pracownikach”.
