Dowcipy o policjantach
Autentyczne wypowiedzi policjantów:
1. Był to pies marki wilczur.
2. W czasie interwencji leciały na nas wyzwiska w postaci chu.ów i skurw.synów.
3. Poszkodowany doznał wybicia zębów w postaci sztucznej szczeki.
4. Podkomendny twierdził, że kupił skradziony samochód w celu odzyskania.
5. Właściciel bił konia aż do zdechnięcia.
1. Był to pies marki wilczur.
2. W czasie interwencji leciały na nas wyzwiska w postaci chu.ów i skurw.synów.
3. Poszkodowany doznał wybicia zębów w postaci sztucznej szczeki.
4. Podkomendny twierdził, że kupił skradziony samochód w celu odzyskania.
5. Właściciel bił konia aż do zdechnięcia.
01
Dowcip #12806. Autentyczne wypowiedzi policjantów w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Dinozaur wchodzi na posterunek policji i mówi do policjanta:
- Chciałem zgłosić zaginięcie syna.
Na to posterunkowy:
- Wczoraj żona, przedwczoraj córka, dzisiaj syn... Jak tak dalej pójdzie, niedługo cały wasz gatunek wyginie...
- Chciałem zgłosić zaginięcie syna.
Na to posterunkowy:
- Wczoraj żona, przedwczoraj córka, dzisiaj syn... Jak tak dalej pójdzie, niedługo cały wasz gatunek wyginie...
417
Dowcip #12860. Dinozaur wchodzi na posterunek policji i mówi do policjanta w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Pijany facet leje pod krzakiem, podchodzi do niego policjant i mówi:
- Proszę pana, dziesięć metrów stąd jest WC.
- Panie, takiego długiego to ja nie mam.
- Proszę pana, dziesięć metrów stąd jest WC.
- Panie, takiego długiego to ja nie mam.
18
Dowcip #12976. Pijany facet leje pod krzakiem, podchodzi do niego policjant i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Czarownica miała trzech niewolników. Powiedziała do jednego:
- Masz się zakraść do zamku króla i ukraść złoto! W przeciwnym razie do końca życia będziesz mówił: ”My, my, my...”
Poszedł, nic nie przyniósł, czarownica go zaczarowała, i powtarzając w kółko: ”My, my, my...” został zamknięty w lochu.
Czarownica zawołała drugiego.
- Masz iść do zamku króla po złoto! Jak nie, to tak cię zaczaruję, że przez cały życie będziesz mówił: ”Pałką w łeb, pałką w łeb...”
Przyszedł, nic nie przyniósł, zamknięto go w lochu i powtarzał: ”Pałką w łeb, pałką w łeb...”
Z trzecim było tak samo. Poszedł, wrócił i nic nie przyniósł. Czarownica go zaczarowała i śpiewał: ”Sto lat, sto lat...”.
Któregoś dnia czarownica umarła, a oni się wydostali. Szli sobie ulicą i usiedli na ławce, obok której leżał pijak z zakrwawioną głową. Przychodzi policjant i się pyta:
- Kto to zrobił?
Na to ten pierwszy:
- My, my, my...
Policjant:
- Jak to uczyniliście?
Na to ten drugi:
- Pałką w łeb, pałką w łeb...
Policjant:
- Ile chcecie siedzieć w więzieniu?
A trzeci zaczął śpiewać:
- Sto lat, sto lat!
- Masz się zakraść do zamku króla i ukraść złoto! W przeciwnym razie do końca życia będziesz mówił: ”My, my, my...”
Poszedł, nic nie przyniósł, czarownica go zaczarowała, i powtarzając w kółko: ”My, my, my...” został zamknięty w lochu.
Czarownica zawołała drugiego.
- Masz iść do zamku króla po złoto! Jak nie, to tak cię zaczaruję, że przez cały życie będziesz mówił: ”Pałką w łeb, pałką w łeb...”
Przyszedł, nic nie przyniósł, zamknięto go w lochu i powtarzał: ”Pałką w łeb, pałką w łeb...”
Z trzecim było tak samo. Poszedł, wrócił i nic nie przyniósł. Czarownica go zaczarowała i śpiewał: ”Sto lat, sto lat...”.
Któregoś dnia czarownica umarła, a oni się wydostali. Szli sobie ulicą i usiedli na ławce, obok której leżał pijak z zakrwawioną głową. Przychodzi policjant i się pyta:
- Kto to zrobił?
Na to ten pierwszy:
- My, my, my...
Policjant:
- Jak to uczyniliście?
Na to ten drugi:
- Pałką w łeb, pałką w łeb...
Policjant:
- Ile chcecie siedzieć w więzieniu?
A trzeci zaczął śpiewać:
- Sto lat, sto lat!
1812
Dowcip #13311. Czarownica miała trzech niewolników. w kategorii: „Humor o policjantach”.
Przychodzi córka policjanta. Kolega pyta ją:
- Ile masz psów?
Ona na to:
- Jednego.
A kolega:
- A tata to co?
- Ile masz psów?
Ona na to:
- Jednego.
A kolega:
- A tata to co?
89
Dowcip #13374. Przychodzi córka policjanta. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Do Kowalskiego na środku jeziora podpływa policjant i pyta:
- Ma pan kartę pływacką?
- Mam. - odpowiada Kowalski i wyciąga kartę.
- Żarty pan sobie robi? Przecież to joker!
- To nie wie pan, że joker zastępuje każdą kartę?
- Ma pan kartę pływacką?
- Mam. - odpowiada Kowalski i wyciąga kartę.
- Żarty pan sobie robi? Przecież to joker!
- To nie wie pan, że joker zastępuje każdą kartę?
39
Dowcip #14570. Do Kowalskiego na środku jeziora podpływa policjant i pyta w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Policjant zatrzymuje dresiarza w BMW:
- Dokumenciki proszę.
- Nie mam dokumencików.
- Aha, bez dokumencików jeździmy?
- Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych... - broni się dresiarz.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza... Obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
- No proszę, jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
- A tak, proszę bardzo mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - kierowca podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
- A to co!?
A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu.- podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
- No, akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwłok.
- Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie. - dresiarz podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
- A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
- Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka.
- Dokumenciki proszę.
- Nie mam dokumencików.
- Aha, bez dokumencików jeździmy?
- Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych... - broni się dresiarz.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza... Obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
- No proszę, jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
- A tak, proszę bardzo mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - kierowca podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
- A to co!?
A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu.- podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
- No, akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwłok.
- Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie. - dresiarz podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
- A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
- Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka.
26
Dowcip #14174. Policjant zatrzymuje dresiarza w BMW w kategorii: „Humor o policjantach”.
Krupówkami idzie góral, a za nim biegnie pies. Nagle do górala podchodzi policjant.
- Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez kagańca?
- To nie mój pies.
- Jak to? Przecież idzie za wami.
- On się tak samo do mnie przyczepił jak i wy.
- Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez kagańca?
- To nie mój pies.
- Jak to? Przecież idzie za wami.
- On się tak samo do mnie przyczepił jak i wy.
27
Dowcip #14600. Krupówkami idzie góral, a za nim biegnie pies. w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Jedzie facet drogą jednokierunkową ”pod prąd”. Zatrzymuje go policjant i pyta:
- Dokąd pan jedzie?
Facet odpowiada:
- Nie wiem, ale gdziekolwiek bym jechał, to się bardzo spóźniłem, bo wszyscy już wracają!
- Dokąd pan jedzie?
Facet odpowiada:
- Nie wiem, ale gdziekolwiek bym jechał, to się bardzo spóźniłem, bo wszyscy już wracają!
34
Dowcip #14640. Jedzie facet drogą jednokierunkową ”pod prąd”. w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Policjant pyta kierowcę:
- Imię?
- Zenek.
- Nazwisko?
- Kiełbasa.
- Adresik?
- To oryginalny, Adidasa.
- Imię?
- Zenek.
- Nazwisko?
- Kiełbasa.
- Adresik?
- To oryginalny, Adidasa.
56