
Dowcipy o policjantach
Policjanci jadą z dużą prędkością do wypadku i niestety wjeżdżają w drzewo.
Jeden policjant wychodzi i mówi.
- Tak szybko na miejscu zdarzenia to jeszcze nie byliśmy!
Jeden policjant wychodzi i mówi.
- Tak szybko na miejscu zdarzenia to jeszcze nie byliśmy!
68
Dowcip #8490. Policjanci jadą z dużą prędkością do wypadku i niestety wjeżdżają w w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Przychodzi facet do komisariatu, patrzy, a tam policjant gra w szachy z psem. Zachwycony facet mówi:
- Panie władzo, co za inteligentny pies. Umie grać w szachy!
Policjant na to:
- Panie, co pan? To głupie bydlę! Wygrywam pięć do trzech.
- Panie władzo, co za inteligentny pies. Umie grać w szachy!
Policjant na to:
- Panie, co pan? To głupie bydlę! Wygrywam pięć do trzech.
1028
Dowcip #8495. Przychodzi facet do komisariatu, patrzy w kategorii: „Humor o policjantach”.

Wpada policjant z drogówki do domu, a tu żona w negliżu, pościel rozwalona, zaczyna wykrzykiwać:
- Wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije mam broń.
Otwiera szafę i stwierdza:
- Tu nikogo nie ma ale ja wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije. Może jest w łazience.
Otwiera drzwi od łazienki i stwierdza coraz głośniej:
- Tutaj go nie ma ale wiem, że gdzieś jest i zaraz go znajdę.
Coraz głośniej woła:
- Zaraz zobaczę pod łóżko i go znajdę.
Wtedy spod łóżka wysuwa ręka z banknotem sto złotowym. Policjant wyraźnie zadowolony bierze banknot i z triumfem w głosie stwierdza:
- I tutaj też go nie ma, ale go znajdę i zabije.
- Wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije mam broń.
Otwiera szafę i stwierdza:
- Tu nikogo nie ma ale ja wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije. Może jest w łazience.
Otwiera drzwi od łazienki i stwierdza coraz głośniej:
- Tutaj go nie ma ale wiem, że gdzieś jest i zaraz go znajdę.
Coraz głośniej woła:
- Zaraz zobaczę pod łóżko i go znajdę.
Wtedy spod łóżka wysuwa ręka z banknotem sto złotowym. Policjant wyraźnie zadowolony bierze banknot i z triumfem w głosie stwierdza:
- I tutaj też go nie ma, ale go znajdę i zabije.
35
Dowcip #8505. Wpada policjant z drogówki do domu, a tu żona w negliżu w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Na pustyni jest Lech, Czech i Rus. Idą zmęczeni podróżą, każdy w inną stronę. Pierwszy idzie Lech. Patrzy, a tu strumyk, a nad nim napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - JA, JA, JA ...” - Jednak wypił.
Następnie Czech widzi kałużę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Nóż, widelec, nóż, widelec...” - Jednak wypił.
Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Sto lat, sto lat...” - Jednak wypił.
Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup. Przyjeżdża pogotowie, policja. Jeden z policjantów pyta się ich:
- Kto go zabił?
Lech odpowiada:
- Ja, ja.
Policjant zwraca się do Czecha:
- Czym go zabiliście?
On odpowiada:
- Nóż, widelec.
Pyta się Ruska:
- Ile chcecie siedzieć?
A on odparł:
- Sto lat.
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - JA, JA, JA ...” - Jednak wypił.
Następnie Czech widzi kałużę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Nóż, widelec, nóż, widelec...” - Jednak wypił.
Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Sto lat, sto lat...” - Jednak wypił.
Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup. Przyjeżdża pogotowie, policja. Jeden z policjantów pyta się ich:
- Kto go zabił?
Lech odpowiada:
- Ja, ja.
Policjant zwraca się do Czecha:
- Czym go zabiliście?
On odpowiada:
- Nóż, widelec.
Pyta się Ruska:
- Ile chcecie siedzieć?
A on odparł:
- Sto lat.
2782
Dowcip #42. Na pustyni jest Lech, Czech i Rus. w kategorii: „Humor o policjantach”.

Blondynka została policjantką. Pierwsza interwencja: Zatrzymuje autobus. Przechodzi, ogląda, zaczyna coś spisywać... Podchodzi do kierowcy i mówi:
- To będzie wynosiło 4200 złotych.
- Co? - odpowiada kierowca.
- Proszę pana to nie moja wina że pasażerów jest 42 a za każdą osobę bez pasów należy się 100zł.
- To będzie wynosiło 4200 złotych.
- Co? - odpowiada kierowca.
- Proszę pana to nie moja wina że pasażerów jest 42 a za każdą osobę bez pasów należy się 100zł.
1033
Dowcip #404. Blondynka została policjantką. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Policja stanęła za krzaczkiem i czeka na kierowców, którzy przekroczą prędkość. Minęła godzina, a oni złapali już osób. Po dwóch godzinkach widzą samochód, który jedzie przepisowo. Postanowili dać kierowcy nagrodę. Pytają się go.
- A co pan zrobi z tymi pieniędzmi?
A on odpowiada:
- W końcu zrobię prawo jazdy.
Jego pasażerka na to:
- Proszę go nie słuchać. Ona jak popije to zawsze mówi same głupstwa.
Z tylnego siedzenia babcia mówi:
- Mówiłam ci Kaziu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz.
W tym monecie z bagażnika wyskakuje dziadek i krzyczy:
- Czy to już Australia?
- A co pan zrobi z tymi pieniędzmi?
A on odpowiada:
- W końcu zrobię prawo jazdy.
Jego pasażerka na to:
- Proszę go nie słuchać. Ona jak popije to zawsze mówi same głupstwa.
Z tylnego siedzenia babcia mówi:
- Mówiłam ci Kaziu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz.
W tym monecie z bagażnika wyskakuje dziadek i krzyczy:
- Czy to już Australia?
116
Dowcip #1336. Policja stanęła za krzaczkiem i czeka na kierowców w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.

Pijak przechodząc nocą przez cmentarz wpadł do świeżo wykopanego grobu. Ponieważ nie mógł się wydostać ułożył się wygodnie i usnął. Rano przybył na miejsce policjant. Stanął nad grobem i zaczął przyglądać się śpiącemu, który zmarzł i usiłował się okryć marynarką. W końcu pyta:
- Zimno? To po coś się rozkopywał?
- Zimno? To po coś się rozkopywał?
19
Dowcip #1994. Pijak przechodząc nocą przez cmentarz wpadł do świeżo wykopanego w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Bogaty prawnik z renomowanej kancelarii zaparkował swojego nowiutkiego mercedesa przed głównym wejściem biurowca. Kiedy wysiadał z niego, szykując się do zademonstrowania swojego cacka kolegom z pracy, tuż obok przejechała nagle wielka ciężarówka urywając całe drzwi... Mecenas błyskawicznie wyciągnął komórkę wzywając policję, a kiedy po chwili zajechał radiowóz, zaczął natychmiast opisywać policjantowi swoją szkodę:
- Czy pan wie, jaką poniosłem stratę?! Mój nowy samochód, dopiero co kupiony, został całkowicie zniszczony. Nigdy już nie będzie taki sam! Nieważne, ile roboty i pieniędzy pochłonie naprawa, nie będzie już nigdy pełnowartościowy.
Kiedy na chwilę przerwał, policjant wtrącił się:
- Wy, prawnicy, to jednak jesteście materialistami.
- Dlaczego pan tak uważa?
- Dlaczego? Przecież razem z drzwiami urwało panu też całe lewe ramię!
- Jezu Chryste, mój Rolex!
- Czy pan wie, jaką poniosłem stratę?! Mój nowy samochód, dopiero co kupiony, został całkowicie zniszczony. Nigdy już nie będzie taki sam! Nieważne, ile roboty i pieniędzy pochłonie naprawa, nie będzie już nigdy pełnowartościowy.
Kiedy na chwilę przerwał, policjant wtrącił się:
- Wy, prawnicy, to jednak jesteście materialistami.
- Dlaczego pan tak uważa?
- Dlaczego? Przecież razem z drzwiami urwało panu też całe lewe ramię!
- Jezu Chryste, mój Rolex!
411
Dowcip #2096. Bogaty prawnik z renomowanej kancelarii zaparkował swojego w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.

Jest egzamin na policjanta i egzaminator podchodzi do pierwszego faceta i mówi:
- Za tymi drzwiami jest twoja dziewczyna masz pistolet i idź ją zabij. Facet wchodzi i po 20 sekundach wychodzi z dziewczyną i mówi:
- Nie mogłem tego zrobić.- i facet odszedł.
Egzaminator podchodzi do drugiego faceta i mówi:
- Za tymi drzwiami jest twoja narzeczona, masz pistolet i idź ją zabij.
Facet wchodzi i po 10 sekundach wyprowadza dziewczynę i mówi, że nie mógł tego zrobić. Facet mówi do 3 - go faceta:
- Tam jest twoja żona, masz tu pistolet i idź ją zabij. Po 20 sekundach słychać strzały i po chwili huk. Facet wychodzi i mówi:
- Jakiś idiota włżył mi do pistoletu ślepaki musiałem ją stołkiem dobić.
- Za tymi drzwiami jest twoja dziewczyna masz pistolet i idź ją zabij. Facet wchodzi i po 20 sekundach wychodzi z dziewczyną i mówi:
- Nie mogłem tego zrobić.- i facet odszedł.
Egzaminator podchodzi do drugiego faceta i mówi:
- Za tymi drzwiami jest twoja narzeczona, masz pistolet i idź ją zabij.
Facet wchodzi i po 10 sekundach wyprowadza dziewczynę i mówi, że nie mógł tego zrobić. Facet mówi do 3 - go faceta:
- Tam jest twoja żona, masz tu pistolet i idź ją zabij. Po 20 sekundach słychać strzały i po chwili huk. Facet wychodzi i mówi:
- Jakiś idiota włżył mi do pistoletu ślepaki musiałem ją stołkiem dobić.
18
Dowcip #2676. Jest egzamin na policjanta i egzaminator podchodzi do pierwszego w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Przechodzi dzielnicowy przez ulicę, na drzewie papuga krzyczy do niego:
- Dzielnicowy!
- Co?
- Ty durniu.
Następnego dnia przechodzi przez ulicę znowu na drzewie papuga krzyczy:
- Dzielnicowy!
- Co?
- Ty durniu .
Następnego dnia przechodzi przez ulicę znowu na drzewie papuga krzyczy:
- Dzielnicowy!
Wkurzony dzielnicowy odpowiada podniesionym głosem:
- Papuga, jak jeszcze raz tak mnie nazwiesz to ci wszystkie pióra z dupy powyrywam!
Następnego dnia przechodzi na drzewie papuga krzyczy:
- Dzielnicowy!
- Co!
- Ty wiesz co!
- Dzielnicowy!
- Co?
- Ty durniu.
Następnego dnia przechodzi przez ulicę znowu na drzewie papuga krzyczy:
- Dzielnicowy!
- Co?
- Ty durniu .
Następnego dnia przechodzi przez ulicę znowu na drzewie papuga krzyczy:
- Dzielnicowy!
Wkurzony dzielnicowy odpowiada podniesionym głosem:
- Papuga, jak jeszcze raz tak mnie nazwiesz to ci wszystkie pióra z dupy powyrywam!
Następnego dnia przechodzi na drzewie papuga krzyczy:
- Dzielnicowy!
- Co!
- Ty wiesz co!
313
Dowcip #3109. Przechodzi dzielnicowy przez ulicę w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
