Dowcipy o policjantach
Policjant podchodzi do samochodu, który zaparkowano na przejściu dla pieszych. Widząc, że za kierownicą siedzi piękna, młoda dama, uśmiecha się i mówi:
- Pani będzie łaskawa zostawić w samochodzie drzwi otwarte z obu stron aby ułatwić przechodniom przechodzenie przez jezdnię?
- Pani będzie łaskawa zostawić w samochodzie drzwi otwarte z obu stron aby ułatwić przechodniom przechodzenie przez jezdnię?
46
Dowcip #6116. Policjant podchodzi do samochodu w kategorii: „Kawały o policjantach”.
- Jest pan w związku małżeńskim? - pyta policjant zatrzymanego na ulicy pijaka .
- Tak.
- Z kim?
- Z kobietą!
- Nie błaznujcie, to zrozumiałe.
- Wcale nie - upiera się pijak - na przykład moja siostra pozostaje w związku z mężczyzną!
- Tak.
- Z kim?
- Z kobietą!
- Nie błaznujcie, to zrozumiałe.
- Wcale nie - upiera się pijak - na przykład moja siostra pozostaje w związku z mężczyzną!
18
Dowcip #6917. - Jest pan w związku małżeńskim? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Na wieżowcu w Karolinie Południowej stoi na dachu facet i chce skoczyć. Na dach wchodzi policyjny negocjator.
- Nie skacz, pomyśl o swojej matce!
- Nie mam matki!
- To pomyśl o ojcu!
- Nie mam ojca!
- To pomyśl o generale Lee!
- A kto to jest?!
- To skacz pieprzony jankesie!
- Nie skacz, pomyśl o swojej matce!
- Nie mam matki!
- To pomyśl o ojcu!
- Nie mam ojca!
- To pomyśl o generale Lee!
- A kto to jest?!
- To skacz pieprzony jankesie!
37
Dowcip #7110. Na wieżowcu w Karolinie Południowej stoi na dachu facet i chce w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Żona policjanta wygląda przez okno i krzyczy do męża leżącego na kanapie:
- Józek tam ktoś kradnie auto!
- No to co?!
Po 5 minutach.
- Józek, ale to nasze auto!
Policjant wybiegł na podwórko. Po chwili wraca do żony.
- Złapałeś złodzieja?!
- Wyrwał mi się, ale zapisałem numer samochodu.
- Józek tam ktoś kradnie auto!
- No to co?!
Po 5 minutach.
- Józek, ale to nasze auto!
Policjant wybiegł na podwórko. Po chwili wraca do żony.
- Złapałeś złodzieja?!
- Wyrwał mi się, ale zapisałem numer samochodu.
38
Dowcip #8468. Żona policjanta wygląda przez okno i krzyczy do męża leżącego na w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Prokurator przesłuchuje policjanta, który ranił w nogę uciekającego złodzieja:
- Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją, tylko strzelał do uciekającego z łuku?
- Był środek nocy, nie chciałem nikogo zbudzić!
- Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją, tylko strzelał do uciekającego z łuku?
- Był środek nocy, nie chciałem nikogo zbudzić!
45
Dowcip #8478. Prokurator przesłuchuje policjanta w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Policjanci jadą z dużą prędkością do wypadku i niestety wjeżdżają w drzewo.
Jeden policjant wychodzi i mówi.
- Tak szybko na miejscu zdarzenia to jeszcze nie byliśmy!
Jeden policjant wychodzi i mówi.
- Tak szybko na miejscu zdarzenia to jeszcze nie byliśmy!
68
Dowcip #8490. Policjanci jadą z dużą prędkością do wypadku i niestety wjeżdżają w w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Przychodzi facet do komisariatu, patrzy, a tam policjant gra w szachy z psem. Zachwycony facet mówi:
- Panie władzo, co za inteligentny pies. Umie grać w szachy!
Policjant na to:
- Panie, co pan? To głupie bydlę! Wygrywam pięć do trzech.
- Panie władzo, co za inteligentny pies. Umie grać w szachy!
Policjant na to:
- Panie, co pan? To głupie bydlę! Wygrywam pięć do trzech.
925
Dowcip #8495. Przychodzi facet do komisariatu, patrzy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Wpada policjant z drogówki do domu, a tu żona w negliżu, pościel rozwalona, zaczyna wykrzykiwać:
- Wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije mam broń.
Otwiera szafę i stwierdza:
- Tu nikogo nie ma ale ja wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije. Może jest w łazience.
Otwiera drzwi od łazienki i stwierdza coraz głośniej:
- Tutaj go nie ma ale wiem, że gdzieś jest i zaraz go znajdę.
Coraz głośniej woła:
- Zaraz zobaczę pod łóżko i go znajdę.
Wtedy spod łóżka wysuwa ręka z banknotem sto złotowym. Policjant wyraźnie zadowolony bierze banknot i z triumfem w głosie stwierdza:
- I tutaj też go nie ma, ale go znajdę i zabije.
- Wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije mam broń.
Otwiera szafę i stwierdza:
- Tu nikogo nie ma ale ja wiem, że on tu jest zaraz go znajdę i zabije. Może jest w łazience.
Otwiera drzwi od łazienki i stwierdza coraz głośniej:
- Tutaj go nie ma ale wiem, że gdzieś jest i zaraz go znajdę.
Coraz głośniej woła:
- Zaraz zobaczę pod łóżko i go znajdę.
Wtedy spod łóżka wysuwa ręka z banknotem sto złotowym. Policjant wyraźnie zadowolony bierze banknot i z triumfem w głosie stwierdza:
- I tutaj też go nie ma, ale go znajdę i zabije.
35
Dowcip #8505. Wpada policjant z drogówki do domu, a tu żona w negliżu w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Na pustyni jest Lech, Czech i Rus. Idą zmęczeni podróżą, każdy w inną stronę. Pierwszy idzie Lech. Patrzy, a tu strumyk, a nad nim napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - JA, JA, JA ...” - Jednak wypił.
Następnie Czech widzi kałużę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Nóż, widelec, nóż, widelec...” - Jednak wypił.
Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Sto lat, sto lat...” - Jednak wypił.
Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup. Przyjeżdża pogotowie, policja. Jeden z policjantów pyta się ich:
- Kto go zabił?
Lech odpowiada:
- Ja, ja.
Policjant zwraca się do Czecha:
- Czym go zabiliście?
On odpowiada:
- Nóż, widelec.
Pyta się Ruska:
- Ile chcecie siedzieć?
A on odparł:
- Sto lat.
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - JA, JA, JA ...” - Jednak wypił.
Następnie Czech widzi kałużę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Nóż, widelec, nóż, widelec...” - Jednak wypił.
Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Sto lat, sto lat...” - Jednak wypił.
Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup. Przyjeżdża pogotowie, policja. Jeden z policjantów pyta się ich:
- Kto go zabił?
Lech odpowiada:
- Ja, ja.
Policjant zwraca się do Czecha:
- Czym go zabiliście?
On odpowiada:
- Nóż, widelec.
Pyta się Ruska:
- Ile chcecie siedzieć?
A on odparł:
- Sto lat.
2471
Dowcip #42. Na pustyni jest Lech, Czech i Rus. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Blondynka została policjantką. Pierwsza interwencja: Zatrzymuje autobus. Przechodzi, ogląda, zaczyna coś spisywać... Podchodzi do kierowcy i mówi:
- To będzie wynosiło 4200 złotych.
- Co? - odpowiada kierowca.
- Proszę pana to nie moja wina że pasażerów jest 42 a za każdą osobę bez pasów należy się 100zł.
- To będzie wynosiło 4200 złotych.
- Co? - odpowiada kierowca.
- Proszę pana to nie moja wina że pasażerów jest 42 a za każdą osobę bez pasów należy się 100zł.
1033