LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o policjantach


Jedzie chłop furmanką, na której wiezie beczkę. Zatrzymuje go policjant i pyta.
- Co tam chłopie wieziecie?
Chłop na to.
- Ano wiozę sok z banana!
- Jaki sok z banana?
- Normalny sok z banana.
- Jak to smakuje? - zapytuje policjant.
- Nie wiem, jeszcze nie próbowałem.
- Nalejcie mi. - prosi policjant
Chłop schodzi z wozu, wyciera jakiś kubek o kufajkę, nalewa płyn z beczki i podaje policjantowi. Policjant po spróbowaniu zaczyna się wykrzywiać, wywracać oczami i machać uszami. Po czym puszcza chłopa. Chłop wsiada na furmankę, trzaska batem i mówi do konia.
- Wiooo Banan.
15

Dowcip #27511. Jedzie chłop furmanką, na której wiezie beczkę. w kategorii: „Humor o policjantach”.

W pewnym szpitalu urodziło się dziecko i kiedy je klepnięto zamiast beknąć powiedziało:
- E równa się em ce kwadrat.
Zwołano więc konsylium i ustalono, że wytnie się mu połowę mózgu, bo jest za mądry. Lekarze po operacji znowu klepnęli dziecko, ale usłyszeli:
- Ciało zanurzone w wodzie traci ...
Zwołali trzecie konsylium i długo się zastanawiali aż w końcu powiedział jeden z lekarzy:
- Wytniemy wszystko co zostało. Po operacji znowu klepnęli i usłyszeli:
- Dokumenciki proszę.
32

Dowcip #28114. W pewnym szpitalu urodziło się dziecko i kiedy je klepnięto zamiast w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.

Idą trzy mrówki przez pustynię: Guz, Kultura i Zamknij się. Zgubił się Guz. Kultura i Zamknij się poszły na policję. Kultura została pod drzwiami. Zamknij się wchodzi do środka i spotyka policjanta.
- Jak ma pan na imię? - pyta policjant.
- Zamknij się. - odpowiada mrówka.
- Gdzie twoja kultura?
- Została za drzwiami?
- Szukasz guza?
- Tak.
556

Dowcip #21189. Idą trzy mrówki przez pustynię: Guz, Kultura i Zamknij się. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.

Na jednym z podwarszawskich leśnych parkingów odbywa się spotkanie szefów największych gangów. Cały plac zastawiono jeepami, wokół pełno młodych łysych ABS - ów w skórzanych kurtkach. Rozmowy trwają w najlepsze gdy nagle zatrzymuje się przy parkingu oznakowany polonez policyjny. Wysiada z niego starszy policjant i podchodzi do zgromadzonych:
- Co się tu dzieje? - pyta.
Jeden z łysoli podchodzi do niego, wręcza mu zwitek studolarówek i mówi:
- Masz i spieprzaj.
Policjant odwraca się wsiada do radiowozu i mruczy pod nosem:
- Wszędzie te tajemnice, wszędzie tajemnice.
110

Dowcip #21488. Na jednym z podwarszawskich leśnych parkingów odbywa się spotkanie w kategorii: „Kawały o policjantach”.

W tramwaju dwóch białych pobiło Murzyna. Policjant przesłuchuje uczestników. Pierwszy opowiada poszkodowany:
- Panie władzo, stoję sobie w tramwaju jakieś kilka minut, a tu nagle dostałem po gębie. A po chwili rzucił się jeszcze ten drugi!
- No dobrze, - mówi policjant - zaraz przesłucham tych panów.
Po czym zwraca się do tego, który pierwszy zadał cios:
- Panie, co pan? Tak bić bez powodu?
- Wcale nie bez powodu!
- No to niech pan opowiada!
- No więc, - zaczyna biały - stoję sobie spokojnie w tramwaju. Nagle na przystanku wchodzi Murzyn i staje mi na nogę. Myślę sobie ”zejdzie zapewne”. Ale mija minuta, dwie ... No to, z zegarkiem w ręku, po upływie trzeciej minuty go walnąłem. A czemu rzucił się też ten drugi facet, to nie mam pojęcia!
- Dobrze, to w takim razie jego też przesłuchamy. - odpowiada policjant i zwraca się do ostatniego uczestnika zajścia - Co pan nam powie?
- Panie! - zaczyna podekscytowany - Patrzę, stoi biały, a koło niego Murzyn. Ten biały co chwila patrzy na zegarek, jakby na coś czekał. Aż tu nagle jak tego Murzyna nie zdzielił, to ja żem myślał, że się w całej Polsce zaczęło.
411

Dowcip #22476. W tramwaju dwóch białych pobiło Murzyna. w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.

W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna oplecione łańcuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa:
- Co pan myśli o tej sprawie?
- To typowe dla czarnych z tej okolicy: ukradł łańcuch i chciał przepłynąć jezioro!
34

Dowcip #14845. W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.

Do Warszawy, od strony Grójca, jedzie chłop furmanką wyładowaną warzywami. Na rogatkach miasta pojazd zatrzymuje patrol policyjny:
- Gospodarzu, nie widzieliście znaku zakazu poruszania się pojazdów konnych?! Albo zawracacie, albo pięćset zł mandatu.
Chłop posłusznie zawrócił, a za najbliższym zakrętem posadził konia na wozie, a sam zaprzągł się do wozu i skierował się z powrotem w kierunku stolicy.
Gdy dojeżdżał do patrolu policyjnego, do furmanki podbiega policjant i krzyczy:
- Płacicie gospodarzu teraz tysiąc zł!
- A odczep się Pan ode mnie. - mówi gospodarz. - Gadaj pan z woźnicą!
28

Dowcip #14979. Do Warszawy, od strony Grójca w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.

Policjant przegląda prawo jazdy kierowcy zatrzymanego przed chwilą samochodu.
- Na fotografii jest pan łysy, tymczasem ma pan na głowie bujną czuprynę. To prawo jazdy jest fałszywe!
- Prawo jazdy jest prawdziwe, to włosy są fałszywe.
13

Dowcip #15498. Policjant przegląda prawo jazdy kierowcy zatrzymanego przed chwilą w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.

Policjant z drogówki przejeżdżał koło szkoły, ulica z ograniczeniem szybkości, absolutnie prawidłowo, wiedząc skądinąd o fotoradarze zamontowanym na okolicznym słupie. Jednakże, kiedy wjechał w pole widzenia radaru dostrzegł błysk flesza. Mocno zdziwiony zawrócił i ponownie przejechał ulicą z szybkością jeszcze mniejszą. Radar ponownie zrobił zdjęcie. Kolejny raz policjant przejechał z szybkością wręcz minimalną. Lecz kolejny raz błysk oznajmił o zrobieniu zdjęcia. Pomyślał policjant, że gość od ustawień musiał się pomylić. Następnego dnia zgłosił problem. Po tygodniu otrzymał list polecony z zawiadomieniem o grzywnie. Wkurzony nieco wyciągnął trzy mandaty, wszystkie opiewały na tę samą kwotę za nie zapięcie pasów.
17

Dowcip #15381. Policjant z drogówki przejeżdżał koło szkoły w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.

Grubo po północy przed hotelem dwóch policjantów zatrzymuje młodą kobietę. Wypytują ją, jeden notuje ...
- Imię?
- Jolanta.
- Nazwisko?
- Kowalska.
- Zawód?
- Zawód? No, jakby to powiedzieć ...
- Co pani robi?
- Co robię? Chodzę tak od latarni do latarni i ...
- Kapralu, piszcie, zawód: elektromonter.
431

Dowcip #16081. Grubo po północy przed hotelem dwóch policjantów zatrzymuje młodą w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.

Śmieszne żarty o policjantachŚmieszne dowcipy o policjantachDowcipy o policjantachŚmieszne kawały o policjantachŚmieszny humor o policjantachHumor o policjantachŻarty o policjantachKawały o policjantach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Darmowe ogłoszenia motoryzacyjne

» Antonimy

» Słownik haseł i definicji

» Definicje krzyżówkowe

» Odmiana przez przypadki rzeczowników

» Niania do dziecka

» Słownik rymów online

» Stopniowanie przymiotników

» Synonimy

» Wyliczanki do skakanki

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost