Dowcipy o pociągu
Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom wierzył.
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom wierzył.
211
Dowcip #3912. Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. w kategorii: „Humor o pociągu”.
Dwie blondynki są na stacji, z której ma odjechać pociąg. Jedna z nich podchodzi do konduktora i pyta:
- Proszę pana, a tym pociągiem dojadę do Warszawy?
Konduktor na to:
- Nie, nie dojedzie pani.
Po chwili pyta druga:
- A ja dojadę?
- Proszę pana, a tym pociągiem dojadę do Warszawy?
Konduktor na to:
- Nie, nie dojedzie pani.
Po chwili pyta druga:
- A ja dojadę?
26
Dowcip #5041. Dwie blondynki są na stacji, z której ma odjechać pociąg. w kategorii: „Kawały o pociągu”.
Wcześnie rano Kowalski jedzie na ważną konferencje do stolicy. Okazuje się, że wszystkie miejsca w wagonie są zajęte i nie ma gdzie usiąść. Ucieka się wiec do sztuczki:
- Pomóżcie szukać! - woła - Z torby uciekł mi jadowity wąż!
Wszyscy pasażerowie w mgnieniu oka opuścili wagon. Kowalski rozparł się wygodnie i zasnął. Przebudził się, gdy słońce zaświeciło mu w oczy. Skoczył do okna i stwierdził, że wagon nadal stoi na stacji początkowej.
- Co się dzieje?! - krzyczy do przechodzącego kolejarza - Dlaczego nie jedziemy?
- Jakiś dureń wypuścił węża i odłączyliśmy wagon!
- Pomóżcie szukać! - woła - Z torby uciekł mi jadowity wąż!
Wszyscy pasażerowie w mgnieniu oka opuścili wagon. Kowalski rozparł się wygodnie i zasnął. Przebudził się, gdy słońce zaświeciło mu w oczy. Skoczył do okna i stwierdził, że wagon nadal stoi na stacji początkowej.
- Co się dzieje?! - krzyczy do przechodzącego kolejarza - Dlaczego nie jedziemy?
- Jakiś dureń wypuścił węża i odłączyliśmy wagon!
27
Dowcip #6317. Wcześnie rano Kowalski jedzie na ważną konferencje do stolicy. w kategorii: „Żarty o pociągu”.
W przedziale siedzi czarnoskóry student. Uparcie przygląda mu się starszy mężczyzna. Pierwszy raz w życiu widzi murzyna, więc stara się zagaić:
- Bangladesz? - pyta.
Czarnoskóry nic.
- Bangladesz? - pyta ponownie mężczyzna.
Czarnoskóry milczy.
- Bangladesz? - nie daje za wygraną współpasażer.
Czarnoskóry wstaje, otwiera okno, wystawia przez okno rękę i mówi:
- Nie, nie bangla.
- Bangladesz? - pyta.
Czarnoskóry nic.
- Bangladesz? - pyta ponownie mężczyzna.
Czarnoskóry milczy.
- Bangladesz? - nie daje za wygraną współpasażer.
Czarnoskóry wstaje, otwiera okno, wystawia przez okno rękę i mówi:
- Nie, nie bangla.
16
Dowcip #6346. W przedziale siedzi czarnoskóry student. w kategorii: „Żarty o pociągu”.
W pociągu zakonnica usiadła facetowi na czapce. Gdy facet chciał wysiąść nie za bardzo wiedział jak powiedzieć zakonnicy, żeby wstała. Ale wpadła na pomysł i mówi:
- Tee ksiądz samica, pod twoją dupą moja myca!
- Tee ksiądz samica, pod twoją dupą moja myca!
78
Dowcip #6863. W pociągu zakonnica usiadła facetowi na czapce. w kategorii: „Śmieszny humor o pociągu”.
Żyło sobie dwóch myśliwych. Jeden do domu przychodził zawsze z pustymi rękami, drugi natomiast codziennie upolował sarnę, wilka czy jakiegoś innego zwierza. Pierwszy myśliwy nie wytrzymał w końcu i zapytał drugiego.
- Jak Ty to robisz, że zawsze jesteś w stanie coś upolować?
- To proste. Najpierw znajduję jakąś norę, podchodzę do niej, wołam ”uu uu!” Odpowiada mi ”uu uu!” Potem wkładam do nory lufę i strzelam - zawsze coś upoluję.
Drugi myśliwy nie bardzo chciał wierzyć, ale poszedł do lasu, odnalazł norę królika, zawołał:
- Uu uu!
Odpowiedziało mu:
- Uu uu!
Strzelił, potem rozkopał norę i miał królika! Zadowolony zaczął polować w ten sposób - najpierw na małe zwierzęta, potem wpadł na to, że jaskinia niedźwiedzia to też taka wielka nora i udało mu się i jego upolować. W końcu, gdzieś pośrodku lasu znalazł wielką norę, większą nawet od tej niedźwiedziej. Podchodzi więc do niej, woła:
-Uu uu!
Odpowiedziało mu:
- Uu uu!
Strzelił i przejechał go pociąg.
- Jak Ty to robisz, że zawsze jesteś w stanie coś upolować?
- To proste. Najpierw znajduję jakąś norę, podchodzę do niej, wołam ”uu uu!” Odpowiada mi ”uu uu!” Potem wkładam do nory lufę i strzelam - zawsze coś upoluję.
Drugi myśliwy nie bardzo chciał wierzyć, ale poszedł do lasu, odnalazł norę królika, zawołał:
- Uu uu!
Odpowiedziało mu:
- Uu uu!
Strzelił, potem rozkopał norę i miał królika! Zadowolony zaczął polować w ten sposób - najpierw na małe zwierzęta, potem wpadł na to, że jaskinia niedźwiedzia to też taka wielka nora i udało mu się i jego upolować. W końcu, gdzieś pośrodku lasu znalazł wielką norę, większą nawet od tej niedźwiedziej. Podchodzi więc do niej, woła:
-Uu uu!
Odpowiedziało mu:
- Uu uu!
Strzelił i przejechał go pociąg.
47
Dowcip #6763. Żyło sobie dwóch myśliwych. w kategorii: „Żarty o pociągu”.
W pociągu Jasio jedzie obok mężczyzny mającego blizny po ospie. Przygląda mu się, w końcu mówi:
- Pan, to musi być wyjątkowo zagorzałym myśliwym!
- Dlaczego tak sadzisz?
- Widzę, że ma pan ślady śrutu na twarzy.
- Pan, to musi być wyjątkowo zagorzałym myśliwym!
- Dlaczego tak sadzisz?
- Widzę, że ma pan ślady śrutu na twarzy.
27
Dowcip #6881. W pociągu Jasio jedzie obok mężczyzny mającego blizny po ospie. w kategorii: „Śmieszny humor o pociągu”.
Przez pewną miejscowość stacjonował przejazdem wagon ze spirytusem. Wagon został skradziony. Policja dotarła po śladach, do zalanego w trup Kowalskiego. I pyta się:
- Gdzie jest wagon?
- Sprzedałem.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.
- Gdzie jest wagon?
- Sprzedałem.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.
18
Dowcip #6957. Przez pewną miejscowość stacjonował przejazdem wagon ze spirytusem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pociągu”.
Dwóch pijoków zamiast po chodniku to szło torem kolejowym. Ten jeden coś zmiarkowoł i rzecze:
- Pierona, Francek - patrz jakie te schody są długie!
- Te schody, jak te schody, ale patrz jakie te gelendry są niskie.
- To pódź poczekomy bo chyba winda jedzie.
- Pierona, Francek - patrz jakie te schody są długie!
- Te schody, jak te schody, ale patrz jakie te gelendry są niskie.
- To pódź poczekomy bo chyba winda jedzie.
410
Dowcip #7027. Dwóch pijoków zamiast po chodniku to szło torem kolejowym. w kategorii: „Śmieszny humor o pociągu”.
W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz i matka z córką. Po pewnym czasie pociąg wjeżdża w tunel. W ciemności słychać cmok i trzask.
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ją pocałował, a ona go w pysk.
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ją pocałował, a ona go w pysk.
Francuz: Ale mi się udało, pocałowałem ją, a w pysk dostał kto inny.
Rusek: Co jest? Najpierw mnie całują, a potem biją.
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak wpierdzielę!
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ją pocałował, a ona go w pysk.
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ją pocałował, a ona go w pysk.
Francuz: Ale mi się udało, pocałowałem ją, a w pysk dostał kto inny.
Rusek: Co jest? Najpierw mnie całują, a potem biją.
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak wpierdzielę!
317