Dowcipy o pożarze
Jąkała jedzie autobusem i zobaczył, że autobus się pali. Mówi do kolegi
- Zzzooobacz, aaaauuutobus sie sie sie pali.
- To idź powiedz kierowcy
- Ale ja się się się jąkam.
- No to mu zaśpiewaj.
Jąkała poszedł do kierowcy i wyśpiewuje komunikat:
- Autobus się pali.
Na to wszyscy pasażerowie:
- Sia, la, la, la, la ....
- Zzzooobacz, aaaauuutobus sie sie sie pali.
- To idź powiedz kierowcy
- Ale ja się się się jąkam.
- No to mu zaśpiewaj.
Jąkała poszedł do kierowcy i wyśpiewuje komunikat:
- Autobus się pali.
Na to wszyscy pasażerowie:
- Sia, la, la, la, la ....
512
Dowcip #32654. Jąkała jedzie autobusem i zobaczył, że autobus się pali. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pożarze”.
U pewnego fotografa z poczytnego czasopisma zamówiono serię zdjęć wielkiego pożaru lasu. Ustalono, że na lotnisku będzie czekał na niego samolot, który zabierze go nad płonący las. Fotograf stawił się o ustalonej porze na lotnisku, gdzie rzeczywiście czekała na niego mała Cessna. Wrzucił więc do środka swój sprzęt, zajął miejsce i wykrzyknął: ”No to lecimy!”. Samolocik podkołował pod wiatr, wystartował i po chwili byli już w powietrzu, choć lecieli jakby nieco chwiejnie.
- Leć nad północną granicą ognia. - powiedział fotograf. - I zrób parę okrążeń na małej wysokości.
- Po co? - spytał pilot lekko zdenerwowanym głosem.
- Bo muszę zrobić zdjęcia! Jestem fotografem i płacą mi za robienie zdjęć! - odparł nieco zirytowany fotograf.
Po krótkiej pauzie pilot zapytał:
- Chcesz powiedzieć, że ty nie jesteś instruktorem latania?
- Leć nad północną granicą ognia. - powiedział fotograf. - I zrób parę okrążeń na małej wysokości.
- Po co? - spytał pilot lekko zdenerwowanym głosem.
- Bo muszę zrobić zdjęcia! Jestem fotografem i płacą mi za robienie zdjęć! - odparł nieco zirytowany fotograf.
Po krótkiej pauzie pilot zapytał:
- Chcesz powiedzieć, że ty nie jesteś instruktorem latania?
18
Dowcip #15542. U pewnego fotografa z poczytnego czasopisma zamówiono serię zdjęć w kategorii: „Śmieszne żarty o pożarze”.
Masztalskiego wyrzucono z wojska za pijaństwo i po jakimś czasie został strażakiem. W krótkim czasie awansował i został dowódca drużyny strażackiej. Któregoś razu wóz strażacki dowodzony przez Masztalskiego wezwano do gaszenia pożaru. Strażacy przybyli szybko na miejsce i zaczynają rozwijać wąż strażacki. Jak zwykle podpity Masztalski wydaje rozkaz:
- Przerwać ogień!
- Przerwać ogień!
15
Dowcip #13041. Masztalskiego wyrzucono z wojska za pijaństwo i po jakimś czasie w kategorii: „Żarty o pożarze”.
- Wyobraź sobie, Kaziu, kiedy zauważyłem, że cały dom stoi w płomieniach, wbiegłem natychmiast do kuchni i na rękach wyniosłem teściową.
- No cóż, każdy w takich okolicznościach traci głowę.
- No cóż, każdy w takich okolicznościach traci głowę.
08
Dowcip #3946. - Wyobraź sobie, Kaziu, kiedy zauważyłem w kategorii: „Kawały o pożarze”.
W domu wybuchł pożar. Żona z mężem wybiegli na ulicę czekając na straż pożarną.
- Nie ma tego złego. - Mówi żona. - Po raz pierwszy od dziesięciu lat wreszcie wyszliśmy gdzieś razem.
- Nie ma tego złego. - Mówi żona. - Po raz pierwszy od dziesięciu lat wreszcie wyszliśmy gdzieś razem.
19
Dowcip #5937. W domu wybuchł pożar. w kategorii: „Dowcipy o pożarze”.
Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada strażak i woła:
- Dom się pali!
- Rozumiem - mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury. - W takim razie niech pan zawiadomi moją żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z gospodarstwem domowym.
- Dom się pali!
- Rozumiem - mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury. - W takim razie niech pan zawiadomi moją żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z gospodarstwem domowym.
69
Dowcip #6970. Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada w kategorii: „Śmieszne kawały o pożarze”.
Za czasów najczarniejszego terroru Stalinowskiego, kiedy wszyscy żyli w strachu, w pewnym mieszkaniu o trzeciej w nocy rozlega się łomotanie w drzwi.
- Pakujcie się, ubierajcie i wychodźcie! Wychodźcie natychmiast!
Cała rodzina zbladła ze strachu, ojciec mało nie zasłabł, matka dostała potów, dzieci płaczą.
- Tylko bez paniki, bez paniki! To ja, wasz sąsiad. To tylko nasz dom się pali!
- Pakujcie się, ubierajcie i wychodźcie! Wychodźcie natychmiast!
Cała rodzina zbladła ze strachu, ojciec mało nie zasłabł, matka dostała potów, dzieci płaczą.
- Tylko bez paniki, bez paniki! To ja, wasz sąsiad. To tylko nasz dom się pali!
26
Dowcip #7057. Za czasów najczarniejszego terroru Stalinowskiego w kategorii: „Humor o pożarze”.
Po powrocie z akcji gaszenia pożaru w jednej ze wsi, komendant pisze raport:
”Ugasiliśmy pożar w oborze. Nie spłonęła żadna krowa. Dziesięć utonęło”.
”Ugasiliśmy pożar w oborze. Nie spłonęła żadna krowa. Dziesięć utonęło”.
427
Dowcip #524. Po powrocie z akcji gaszenia pożaru w jednej ze wsi w kategorii: „Kawały o pożarze”.
Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera zgłoszenie o pożarze i odpowiada do słuchawki:
- Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje gaszenia, nic nie mogę na to poradzić.
Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega mówi:
- Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są wolne!
- Tak, ale to pali się domek mojej teściowej.
- Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje gaszenia, nic nie mogę na to poradzić.
Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega mówi:
- Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są wolne!
- Tak, ale to pali się domek mojej teściowej.
318
Dowcip #885. Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera zgłoszenie o pożarze i w kategorii: „Śmieszny humor o pożarze”.
Z płonącego budynku strażak wynosi na ramionach piękną, nagą dziewczynę.
- Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn!
- Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć, żeby nie dopuścić do pani żadnego z moich kolegów!
- Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn!
- Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć, żeby nie dopuścić do pani żadnego z moich kolegów!
217