Dowcipy o pilotach
Pilot do wieży:
- Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza?
Wieża:
- Jest wtorek, proszę pana.
- Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza?
Wieża:
- Jest wtorek, proszę pana.
35
Dowcip #26855. Pilot do wieży w kategorii: „Śmieszne żarty o pilotach”.
W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa.
- Czy mogę zobaczyć pani bilet?
Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:
- Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.
Blondynka na to:
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota. Pilot przyszedł i mówi:
- Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi. Ten mówi:
- Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.
Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej. Drugi pilot nie może się nadziwić:
- Jak ty to zrobiłeś.
- To proste, powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago.
- Czy mogę zobaczyć pani bilet?
Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:
- Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.
Blondynka na to:
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota. Pilot przyszedł i mówi:
- Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi. Ten mówi:
- Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.
Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej. Drugi pilot nie może się nadziwić:
- Jak ty to zrobiłeś.
- To proste, powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago.
223
Dowcip #24829. W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy w kategorii: „Dowcipy o pilotach”.
Usłyszane na częstotliwości BNA. Członek załogi:
- Zaraz! Daliście nam takie wskazanie altimetru, jakbyśmy byli piętnaście stóp pod ziemią!
Wieża:
- No to peryskop do góry i kołować do rampy!
- Zaraz! Daliście nam takie wskazanie altimetru, jakbyśmy byli piętnaście stóp pod ziemią!
Wieża:
- No to peryskop do góry i kołować do rampy!
16
Dowcip #26858. Usłyszane na częstotliwości BNA. w kategorii: „Śmieszne kawały o pilotach”.
Pilot helikoptera do kontroli podejścia:
- Tak, jestem trzy tysiące stóp nad namiarem Cubla.
Drugi głos na tej samej częstotliwości:
- Nie! Nie możesz! Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem!
Krótka przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota, bardzo głośno:
- Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem!
- Tak, jestem trzy tysiące stóp nad namiarem Cubla.
Drugi głos na tej samej częstotliwości:
- Nie! Nie możesz! Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem!
Krótka przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota, bardzo głośno:
- Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem!
05
Dowcip #26856. Pilot helikoptera do kontroli podejścia w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pilotach”.
Kapitan linii United, już emerytowany, opowiedział tę historię, która zdarzyła się jego koledze w latach pięćdziesiątych. Jego kolega był pierwszym oficerem, czyli drugim pilotem i za dowódcę miał pilota ze ”starej szkoły”, zionącego ogniem kapitana. Sceneria zdarzeń: raport przed wylotem, samolot Convair 540 Elko, lot do Las Vegas, Nevada. Kapitan:
- Nie dotykaj niczego, chyba że rozkażę.
Drugi pilot:
- Tak jest, proszę pana.
Po półgodzinie lotu kapitan:
- Jak to się dzieje, że mamy prędkość tylko sto czterdzieści węzłów?
Drugi pilot:
- Och, czyżby życzył pan sobie schować podwozie?
- Nie dotykaj niczego, chyba że rozkażę.
Drugi pilot:
- Tak jest, proszę pana.
Po półgodzinie lotu kapitan:
- Jak to się dzieje, że mamy prędkość tylko sto czterdzieści węzłów?
Drugi pilot:
- Och, czyżby życzył pan sobie schować podwozie?
212
Dowcip #26844. Kapitan linii United, już emerytowany, opowiedział tę historię w kategorii: „Kawały o pilotach”.
Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo potrafił uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim rozwalił sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały się po całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty.
A oto jego ogłoszenie do pasażerów:
- Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam wylądował, zostanie usunięte.
A oto jego ogłoszenie do pasażerów:
- Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam wylądował, zostanie usunięte.
29
Dowcip #26845. Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pilotach”.
Podczas godzin szczytu na lotnisku w Houston, jeden z lotów był opóźniony z powodów technicznych. Ponieważ bramka była potrzebna dla następnego wylotu, samolot został odholowany i ustawiony tak, aby ekipa techniczna mogla przy nim pracować. Pasażerom przekazano numer nowej bramki, która okazała się być spory kawałek dalej. Wszyscy przeszli do nowej bramki i tam dowiedzieli się, że wyznaczono kolejną, trzecią już bramkę. Po chwili zamieszania pasażerowie weszli na pokład i właśnie siadali, gdy stewardessa ogłosiła przez głośniki:
- Przepraszamy za kłopoty związane ze zmianą bramki w ostatniej chwili. Ten lot jest to Waszyngtonu, DC. Jeżeli ktoś z Państwa nie zamierzał lecieć do Waszyngtonu, DC, powinien teraz wysiąść.
I wtedy bardzo zmieszany i czerwony na twarzy pilot wyszedł z kokpitu, ciągnąc za sobą swoje torby.
- Przepraszam, pomyliłem samoloty.
- Przepraszamy za kłopoty związane ze zmianą bramki w ostatniej chwili. Ten lot jest to Waszyngtonu, DC. Jeżeli ktoś z Państwa nie zamierzał lecieć do Waszyngtonu, DC, powinien teraz wysiąść.
I wtedy bardzo zmieszany i czerwony na twarzy pilot wyszedł z kokpitu, ciągnąc za sobą swoje torby.
- Przepraszam, pomyliłem samoloty.
16
Dowcip #26853. Podczas godzin szczytu na lotnisku w Houston w kategorii: „Śmieszne żarty o pilotach”.
Wysoko nad chmurami przestały działać silniki samolotu. Do kabiny pasażerskiej wchodzi pilot niosąc spadochron i mówi:
- Proszę się nie denerwować! Wybieram się właśnie na dół po pomoc!
- Proszę się nie denerwować! Wybieram się właśnie na dół po pomoc!
28
Dowcip #23693. Wysoko nad chmurami przestały działać silniki samolotu. w kategorii: „Śmieszne kawały o pilotach”.
W samolocie urwało się podwozie. Na szczęście, wszyscy pasażerowie zdążyli się przytrzymać uchwytów i poręczy. Z kabiny pilota dobieg głos:
- Sytuacja jest poważna, jesteśmy przeciążeni, ktoś musi się poświęcić i opuścić pokład.
Nikt na tę sugestię nie zareagował. Wszyscy nadal kurczowo się trzymają. Wtem jeden z pasażerów oświadcza:
- Poświęcę się dla dobra ogółu!
Większość z obecnych zaczęła klaskać.
- Sytuacja jest poważna, jesteśmy przeciążeni, ktoś musi się poświęcić i opuścić pokład.
Nikt na tę sugestię nie zareagował. Wszyscy nadal kurczowo się trzymają. Wtem jeden z pasażerów oświadcza:
- Poświęcę się dla dobra ogółu!
Większość z obecnych zaczęła klaskać.
311
Dowcip #21668. W samolocie urwało się podwozie. w kategorii: „Dowcipy o pilotach”.
Dobrze jest marynarzowi. Wraca z rejsu, a na niego czeka dziewczyna.
Dobrze jest pilotowi. przylatuje, a na niego też czeka dziewczyna.
Dobrze jest też maszyniście. wysiada z lokomotywy, a dziewczyna czeka.
Przeje*ane ma tylko dziewczyna, bo w kółko jak nie port czy lotnisko, to dworzec.
Dobrze jest pilotowi. przylatuje, a na niego też czeka dziewczyna.
Dobrze jest też maszyniście. wysiada z lokomotywy, a dziewczyna czeka.
Przeje*ane ma tylko dziewczyna, bo w kółko jak nie port czy lotnisko, to dworzec.
117