Dowcipy o pijakach
Przychodzi baba do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona, mocno opuchnięta.
- O Boże, co się pani stało?
- Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić. Za każdym razem kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie na kwaśne jabłko.
- Hmm, znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze, i płucze.
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza. Wygląda jak kwitnące życie.
- Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płucze i płucze gardło, a on nic mi nie robi!
- Widzi pani, po prostu trzeba trzymać pysk zamknięty.
- O Boże, co się pani stało?
- Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić. Za każdym razem kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie na kwaśne jabłko.
- Hmm, znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze, i płucze.
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza. Wygląda jak kwitnące życie.
- Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płucze i płucze gardło, a on nic mi nie robi!
- Widzi pani, po prostu trzeba trzymać pysk zamknięty.
218
Dowcip #32269. Przychodzi baba do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona w kategorii: „Dowcipy o pijakach”.
Lekarz pije na zdrowie.
Higienistka pije tylko czystą.
Matematyk pije na potęgę.
Gastryk pije Żołądkową Gorzką.
Grabarz pije na umór.
Lunatyk pije księżycówkę.
Ornitolog pije na sępa.
Bliźniak pije brudzia.
Bankowiec pije na kredyt.
Nocny stróż pije w ciemno.
Polarnik pije na zimno.
Ichtiolog pije pod śledzika.
Pediatra pije po maluchu.
Pilot pije jak leci.
Aptekarz pije po kropelce.
Mechanik pije z gwinta.
Filozof pije po namyśle.
Hydraulik pije z grubej rury.
Krawiec pije po naparstku.
Medyk sądowy zalewa się w trupa.
Syndyk pije do upadłego.
Wędkarz zalewa robaka.
Fryzjer pije do lustra.
Woźnica wali końską dawkę.
Nurek pije do dna.
Stolarz wali klina.
Anestezjolog pije do utraty tchu.
Żołnierz strzela lufę.
Kuba pije do Jakuba.
Sprzedawca paliw wali w gaz.
Jakub pije do Michała.
Stręczyciel upija się w cztery dupy.
Perfekcjonista pija raz, a dobrze.
Rolnik nawala się jak stodoła.
Kamerzysta pije aż mu się film urwie.
Tenisista pije setami.
Kolarz pije w kółko.
Higienistka pije tylko czystą.
Matematyk pije na potęgę.
Gastryk pije Żołądkową Gorzką.
Grabarz pije na umór.
Lunatyk pije księżycówkę.
Ornitolog pije na sępa.
Bliźniak pije brudzia.
Bankowiec pije na kredyt.
Nocny stróż pije w ciemno.
Polarnik pije na zimno.
Ichtiolog pije pod śledzika.
Pediatra pije po maluchu.
Pilot pije jak leci.
Aptekarz pije po kropelce.
Mechanik pije z gwinta.
Filozof pije po namyśle.
Hydraulik pije z grubej rury.
Krawiec pije po naparstku.
Medyk sądowy zalewa się w trupa.
Syndyk pije do upadłego.
Wędkarz zalewa robaka.
Fryzjer pije do lustra.
Woźnica wali końską dawkę.
Nurek pije do dna.
Stolarz wali klina.
Anestezjolog pije do utraty tchu.
Żołnierz strzela lufę.
Kuba pije do Jakuba.
Sprzedawca paliw wali w gaz.
Jakub pije do Michała.
Stręczyciel upija się w cztery dupy.
Perfekcjonista pija raz, a dobrze.
Rolnik nawala się jak stodoła.
Kamerzysta pije aż mu się film urwie.
Tenisista pije setami.
Kolarz pije w kółko.
230
Dowcip #32213. Lekarz pije na zdrowie. w kategorii: „Kawały o pijakach”.
W teatrze premiera nowej sztuki. Woale, szale, perfumy, garnitury, wszyscy ”ą” ”ę”. Widzowie z niecierpliwością czekają na rozpoczęcie spektaklu. W tym czasie dyrektor teatru dowiaduje się, że główny aktor porządnie zapił i nie jest w stanie wystąpić. Po piętnastu minutach konsternacji dyrektor odwołuje premierę ze sceny. Teatr pustoszeje, tylko po korytarzu krząta się sprzątaczka. Nagle wpada pijany główny aktor i pędzi na scenę. Zatrzymuje go sprzątaczka i mówi, że dyrektor odwołał premierę. Na to aktor:
- No pięknie, a aktorów to już się nie zawiadamia...
- No pięknie, a aktorów to już się nie zawiadamia...
014
Dowcip #32125. W teatrze premiera nowej sztuki. w kategorii: „Śmieszny humor o pijakach”.
Policjant do pijaka siedzącego na ławce:
- Co to? Hotel?
- A co ja jestem? Informacja?
- Co to? Hotel?
- A co ja jestem? Informacja?
17
Dowcip #32084. Policjant do pijaka siedzącego na ławce w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pijakach”.
Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn i opiera się o drzewo. Podchodzi do niego biały:
- I co murzyn, popiło się!
- O tak, tak popiło się.
- I pewnie chciałbyś do domu...
- do domu? O tak chciałbym do domu.
- to daj, podsadzę Cię.
- I co murzyn, popiło się!
- O tak, tak popiło się.
- I pewnie chciałbyś do domu...
- do domu? O tak chciałbym do domu.
- to daj, podsadzę Cię.
832
Dowcip #32095. Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn i opiera się o drzewo. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pijakach”.
Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko żeby faza była lepsza. No ale trochę się to im znudziło więc dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód. Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja, blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki dalej przerażeni siedzą w tym aucie i nie wychodzą. W końcu podchodzi do nich policjant i mówi:
- Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma dwa promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.
- Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma dwa promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.
110
Dowcip #31971. Czterech kumpli postanowiło się zabawić w kategorii: „Śmieszne kawały o pijakach”.
Wchodzi gościu do knajpy, zadymiona atmosfera. Rozgląda się, wszystkie miejsca zajęte... Przy jednym ze stolików siedzi trzech gości, jedno miejsce wolne.
- Czy to jedno miejsce jest wolne?
Jeden z trzech siedzących zagląda pod stół i pyta:
- Stasiek, będziesz jeszcze siedział?
- Czy to jedno miejsce jest wolne?
Jeden z trzech siedzących zagląda pod stół i pyta:
- Stasiek, będziesz jeszcze siedział?
25
Dowcip #31483. Wchodzi gościu do knajpy, zadymiona atmosfera. w kategorii: „Śmieszne żarty o pijakach”.
Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, w korytarzu czeka na niego żona z wałkiem w ręku i teściowa z patelnią?
- Idźcie spać, nie jestem głodny.
- Idźcie spać, nie jestem głodny.
010
Dowcip #31924. Wraca pijany mąż późną nocą do domu. w kategorii: „Kawały o pijakach”.
Siedzi dwóch żuli pod sklepem, pija kwacha i jeden czytając gazetę mówi:
-Tu jest napisane, że częste picia skraca życie o połowę.
- Pokaż. - mówi drugi.
Patrzy, czyta, myśli i po chwili mówi:
- Nie rozumiem.
- Jak nie rozumiesz? Ile masz lat?
- Trzydzieści.
- No widzisz, gdybyś nie pił miałbyś sześćdziesiąt.
-Tu jest napisane, że częste picia skraca życie o połowę.
- Pokaż. - mówi drugi.
Patrzy, czyta, myśli i po chwili mówi:
- Nie rozumiem.
- Jak nie rozumiesz? Ile masz lat?
- Trzydzieści.
- No widzisz, gdybyś nie pił miałbyś sześćdziesiąt.
17
Dowcip #31826. Siedzi dwóch żuli pod sklepem w kategorii: „Śmieszny humor o pijakach”.
Dwóch kumpli siedzi przy piwku. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Sorry, ale muszę już lecieć bo jak za późno wrócę, a jeszcze na bani to żona mi straszną awanturę zrobi.
- A bo Ty źle to robisz. Mi żona nigdy awantur nie robi jak wracam po pijaku.
- No ale jak to źle? Wracam po cichutku, buty już na klatce schodowej zdejmuję, drzwi nasmarowałem żeby nie skrzypiały, kładę się po ciemku. A i tak zawsze się zbudzi i awantura gotowa.
- No właśnie o tym mówię, źle to robisz.
- No to jak Ty to robisz?
- Normalnie. Wracam do domu z okrzykiem na ustach ”Kochanie, wróciłem!” Tłukę się ile wlezie, rzucam buty w jeden kąt, ciuchy w drugi, idę pod prysznic, śpiewam na całe gardło, po czym wkraczam triumfalnie do sypialni z okrzykiem ”A teraz będzie sex stulecia” i wiesz co?
- No co?
- Jeszcze nigdy się obudziła.
- Sorry, ale muszę już lecieć bo jak za późno wrócę, a jeszcze na bani to żona mi straszną awanturę zrobi.
- A bo Ty źle to robisz. Mi żona nigdy awantur nie robi jak wracam po pijaku.
- No ale jak to źle? Wracam po cichutku, buty już na klatce schodowej zdejmuję, drzwi nasmarowałem żeby nie skrzypiały, kładę się po ciemku. A i tak zawsze się zbudzi i awantura gotowa.
- No właśnie o tym mówię, źle to robisz.
- No to jak Ty to robisz?
- Normalnie. Wracam do domu z okrzykiem na ustach ”Kochanie, wróciłem!” Tłukę się ile wlezie, rzucam buty w jeden kąt, ciuchy w drugi, idę pod prysznic, śpiewam na całe gardło, po czym wkraczam triumfalnie do sypialni z okrzykiem ”A teraz będzie sex stulecia” i wiesz co?
- No co?
- Jeszcze nigdy się obudziła.
010