Dowcipy o operacji
Po udanej operacji pacjent budzi się na jadącym wózku.
- Gdzie jedziemy? - pyta sanitariusza.
- Do kostnicy - odpowiada sanitariusz.
- Ale, przecież ja żyję!
- Jeszcze nie dojechaliśmy.
- Gdzie jedziemy? - pyta sanitariusza.
- Do kostnicy - odpowiada sanitariusz.
- Ale, przecież ja żyję!
- Jeszcze nie dojechaliśmy.
210
Dowcip #11782. Po udanej operacji pacjent budzi się na jadącym wózku. w kategorii: „Humor o operacji”.
- Czemu pan uciekł z sali operacyjnej?
- Bo usłyszałem jak pielęgniarka mówiła: ”Niech pan nie panikuje! Usunięcie ślepej kiszki to prosty zabieg i nie ma się czego obawiać!”
- I miała rację!
- Możliwe, ale ona tego nie mówiła do mnie, tylko do chirurga!
- Bo usłyszałem jak pielęgniarka mówiła: ”Niech pan nie panikuje! Usunięcie ślepej kiszki to prosty zabieg i nie ma się czego obawiać!”
- I miała rację!
- Możliwe, ale ona tego nie mówiła do mnie, tylko do chirurga!
011
Dowcip #12741. - Czemu pan uciekł z sali operacyjnej? w kategorii: „Śmieszne żarty o operacji”.
Renciści nie będą operowani na prostatę, bo mają czas do sikania.
49
Dowcip #7202. Renciści nie będą operowani na prostatę, bo mają czas do sikania. w kategorii: „Dowcipy o operacji”.
Przyszedł koleś do szpitala na obrzezanie. Jak wybudzał się z narkozy, zobaczył nad sobą kilku lekarzy.
- Wie pan, trochę się nam pomieszało. - tłumaczy chirurg - Mieliśmy mały wypadek i zrobiliśmy panu operację zmiany płci. Ma pan teraz pochwę zamiast penisa.
- Co? To znaczy, że już nie będę miał więcej erekcji?
- Będzie pan miał, ale nie swoją...
- Wie pan, trochę się nam pomieszało. - tłumaczy chirurg - Mieliśmy mały wypadek i zrobiliśmy panu operację zmiany płci. Ma pan teraz pochwę zamiast penisa.
- Co? To znaczy, że już nie będę miał więcej erekcji?
- Będzie pan miał, ale nie swoją...
1018
Dowcip #32771. Przyszedł koleś do szpitala na obrzezanie. w kategorii: „Żarty o operacji”.
Murzyn dowiedział się, że w jednej z klinik przerabiają ludzi na rośliny. Postanowił się też zamienić na roślinę. Następnego dnia poszedł do kliniki i pyta:
- Panie doktorze czy to prawda, że przerabiacie ludzi na rośliny?
- Tak, przerabiamy.
- Czy długo trzeba czekać na taki zabieg?
- Nie, niech pan przyjdzie jutro.
Następnego dnia po zabiegu murzyn wybudził się ze śpiączki i patrzy. Nogi czarne, ręce czarne. Patrzy do spodni, a tam nic nie ma.
Pyta lekarza:
- Przecież miałem być rośliną?
- Jest Pan.
- Jak to jestem?
- No tak .
- Jaką rośliną?
- Czarny bez.
- Panie doktorze czy to prawda, że przerabiacie ludzi na rośliny?
- Tak, przerabiamy.
- Czy długo trzeba czekać na taki zabieg?
- Nie, niech pan przyjdzie jutro.
Następnego dnia po zabiegu murzyn wybudził się ze śpiączki i patrzy. Nogi czarne, ręce czarne. Patrzy do spodni, a tam nic nie ma.
Pyta lekarza:
- Przecież miałem być rośliną?
- Jest Pan.
- Jak to jestem?
- No tak .
- Jaką rośliną?
- Czarny bez.
525
Dowcip #25644. Murzyn dowiedział się w kategorii: „Żarty o operacji”.
Był sobie Pan, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakimś czasie już nie mógł. Poszedł do lekarza. Ten go zbadał, obejrzał i mówi:
- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jader. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie jader. Co pan na to?
Pan zbladł i myśli. Jak to będzie bez jader no i w ogóle ... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił ”iść pod nóż”. Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli. Jednak czul, że bezpowrotnie stracił coś ważnego. Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem. Wchodzi do sklepu i mówi:
- Chce nowy garnitur!
Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:
- Rozmiar czterdzieści cztery?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca.
Pan przymierzył, pasuje idealnie!
- Może do tego nowa koszula?
- Niech będzie.
- Rozmiar trzydzieści siedem?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca.
Gościu założył koszule, leży jak ulał.
- To może jeszcze nowe buty?
- A niech będą nowe buty.
- Rozmiar osiem i pół?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca.
Pan przymierza buty, są idealnie dopasowane.
- No to może nowe slipki?
Chwila wahania.
- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
- Rozmiar trzydzieści sześć?
- Ostatnio nosiłem trzydzieści cztery.
- Nie mógł pan nosić trzydzieści cztery. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy.
- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jader. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie jader. Co pan na to?
Pan zbladł i myśli. Jak to będzie bez jader no i w ogóle ... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił ”iść pod nóż”. Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli. Jednak czul, że bezpowrotnie stracił coś ważnego. Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem. Wchodzi do sklepu i mówi:
- Chce nowy garnitur!
Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:
- Rozmiar czterdzieści cztery?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca.
Pan przymierzył, pasuje idealnie!
- Może do tego nowa koszula?
- Niech będzie.
- Rozmiar trzydzieści siedem?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca.
Gościu założył koszule, leży jak ulał.
- To może jeszcze nowe buty?
- A niech będą nowe buty.
- Rozmiar osiem i pół?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca.
Pan przymierza buty, są idealnie dopasowane.
- No to może nowe slipki?
Chwila wahania.
- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
- Rozmiar trzydzieści sześć?
- Ostatnio nosiłem trzydzieści cztery.
- Nie mógł pan nosić trzydzieści cztery. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy.
623
Dowcip #20951. Był sobie Pan, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. w kategorii: „Żarty o operacji”.
Kiedy Nowak zauważył, iż jego penis urósł znacznie i pozostawał o wiele dłużej w stanie erekcji był zadowolony. Bardzo. Tak jak jego żona. Lecz, gdy w kilka tygodni jego penis osiągnął blisko półmetrowy rozmiar, uznał, razem z żoną, że wizyta u urologa byłaby co najmniej wskazana... Po wstępnym badaniu lekarz oświadczył małżonkom, że choć to rzadki przypadek, to w sumie dość łatwo uleczalny za pomocą zabiegu chirurgicznego.
- Jak długo mąż będzie kulał? - troskliwym głosem zapytała żona.
- Kulał? ! A dlaczegóż miałby kuleć? - zdziwił się lekarz.
- Ponieważ - zamierza pan wydłużyć mu nogi, mam rację?
- Jak długo mąż będzie kulał? - troskliwym głosem zapytała żona.
- Kulał? ! A dlaczegóż miałby kuleć? - zdziwił się lekarz.
- Ponieważ - zamierza pan wydłużyć mu nogi, mam rację?
922
Dowcip #33377. Kiedy Nowak zauważył w kategorii: „Żarty o operacji”.
Przychodzi facet do szpitala i mówi:
- Chciałbym, żeby mnie wykastrowano.
- Wykastrowano? Jest pan pewny?
- Tak, jestem pewny.
Na drugi dzień odbył się zabieg, wszystko poszło dobrze. Lekarz będąc ciekawy przyczyny, z jakiej pacjent chciał się wykastrować, pyta:
- Dlaczego chciał się pan wykastrować?
- Wie pan, moja narzeczona jest ortodoksyjną żydówką i powiedziała, że jak tego nie zrobię, to nie wyjdzie za mnie.
- To może pan się chciał obrzezać?
- A co ja powiedziałem?
- Chciałbym, żeby mnie wykastrowano.
- Wykastrowano? Jest pan pewny?
- Tak, jestem pewny.
Na drugi dzień odbył się zabieg, wszystko poszło dobrze. Lekarz będąc ciekawy przyczyny, z jakiej pacjent chciał się wykastrować, pyta:
- Dlaczego chciał się pan wykastrować?
- Wie pan, moja narzeczona jest ortodoksyjną żydówką i powiedziała, że jak tego nie zrobię, to nie wyjdzie za mnie.
- To może pan się chciał obrzezać?
- A co ja powiedziałem?
411
Dowcip #27877. Przychodzi facet do szpitala i mówi w kategorii: „Żarty o operacji”.
Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił członka. Szybko przewieziono go do szpitala gdzie możliwy okazał się przeszczep. Lekarz pyta:
- Chce Pan człona małego za piętnaście tysięcy, średniego za dwadzieścia tysięcy czy dużego za dwadzieścia pięć tysięcy?
- Muszę naradzić się z żoną.
Po chwili wraca i ze łzami w oczach mówi:
- Żona stwierdziła, że woli nową kuchnię.
- Chce Pan człona małego za piętnaście tysięcy, średniego za dwadzieścia tysięcy czy dużego za dwadzieścia pięć tysięcy?
- Muszę naradzić się z żoną.
Po chwili wraca i ze łzami w oczach mówi:
- Żona stwierdziła, że woli nową kuchnię.
29
Dowcip #23190. Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił członka. w kategorii: „Dowcipy o operacji”.
Przychodzi młody chłopak do lekarza.
- Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
Lekarz zbadał i mówi:
- Uuu, rak. Trzeba amputować.
Szybko wykonał operacje i pożegnał się z pacjentem.
- Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jadro całe sine.
- Rak. Trzeba amputować.
Nazajutrz znów ten sam chłopak.
- Niestety panie doktorze. Przeniosło się na mój interes.
Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
- Eee, panu to tylko dżinsy farbują ...
- Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
Lekarz zbadał i mówi:
- Uuu, rak. Trzeba amputować.
Szybko wykonał operacje i pożegnał się z pacjentem.
- Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jadro całe sine.
- Rak. Trzeba amputować.
Nazajutrz znów ten sam chłopak.
- Niestety panie doktorze. Przeniosło się na mój interes.
Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
- Eee, panu to tylko dżinsy farbują ...
311