Dowcipy o narkotykach
Pan Jezus pewnego dnia incognito przechadzał się po Nowym Yorku. W momencie kiedy przechodził przez slumsy, zaczepili go hipisi, którzy palili trawkę. Zaproponowali Jezusowi, żeby z nimi zapalił. Pan Jezus zaciągnął się. Po pewnym czasie przypomniał sobie, że się nie przedstawił hipisom i mówi:
- Jestem Jezus.
A oni na to:
- I o to chodzi!
- Jestem Jezus.
A oni na to:
- I o to chodzi!
311
Dowcip #1103. Pan Jezus pewnego dnia incognito przechadzał się po Nowym Yorku. w kategorii: „Śmieszny humor o narkotykach”.
Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te krowa, co robisz?
- Aaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem.
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię Ci, będzie OK.
Jak uradzili, tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się wesoło. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę.
- Daj trochę stuffu, ja też chcę ...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, wypluj powietrze!
- Te krowa, co robisz?
- Aaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem.
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię Ci, będzie OK.
Jak uradzili, tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się wesoło. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę.
- Daj trochę stuffu, ja też chcę ...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, wypluj powietrze!
414
Dowcip #2323. Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy. w kategorii: „Dowcipy o narkotykach”.
Siedzi Baca na kamieniu i wali się kamieniem w głowę. Podchodzi do niego turysta i się pyta.
- Baco co robicie?
- Narkotyzuje się.
Turysta idzie dalej i widzi kolejnego Bace siedzącego na kamieniu i walącego się kamieniem w głowę.
- Baco co robicie?
- Narkotyzuje się.
Turysta idzie dalej i widzi Bace siedzącego na stercie kamieni.
- Baco co robicie?
- Narkotyki sprzedaje..
- Baco co robicie?
- Narkotyzuje się.
Turysta idzie dalej i widzi kolejnego Bace siedzącego na kamieniu i walącego się kamieniem w głowę.
- Baco co robicie?
- Narkotyzuje się.
Turysta idzie dalej i widzi Bace siedzącego na stercie kamieni.
- Baco co robicie?
- Narkotyki sprzedaje..
211
Dowcip #2413. Siedzi Baca na kamieniu i wali się kamieniem w głowę. w kategorii: „Humor o narkotykach”.
- Babciu widziałaś moje tabletki? - pyta student - Były oznaczone LSD.
- Co tam tabletki ... Widziałeś tego smoka w kuchni?!
- Co tam tabletki ... Widziałeś tego smoka w kuchni?!
315
Dowcip #6822. - Babciu widziałaś moje tabletki? - pyta student - Były oznaczone LSD. w kategorii: „Śmieszny humor o narkotykach”.
- Znalazłem fifkę pod szafą! Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham ...
- Jestem twoim ojcem!
- Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham ...
- Jestem twoim ojcem!
30
Dowcip #30445. - Znalazłem fifkę pod szafą! Kiedy ty skończysz z narkotykami? w kategorii: „Żarty o narkotykach”.
- Babciu, widziałaś moje tabletki? Były oznaczone LSD.
- Co tam tabletki, widziałeś smoka w kuchni?
- Co tam tabletki, widziałeś smoka w kuchni?
17
Dowcip #22407. - Babciu, widziałaś moje tabletki? Były oznaczone LSD. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o narkotykach”.
Wytwórnia narkotyków gdzieś w Kolumbii.
- Wyjątkowo dobra wyszła mi ostatnia partia. - mówi młody chemik.
- Niby dlaczego? - pyta boss.
- Nieco towaru spadło mi na podłogę, na której był ślimak. - wyjaśnia chemik.
- No i co? - dopytuje boss.
- No i do tej pory gdzieś tu biega. - odpowiada chemik.
- Wyjątkowo dobra wyszła mi ostatnia partia. - mówi młody chemik.
- Niby dlaczego? - pyta boss.
- Nieco towaru spadło mi na podłogę, na której był ślimak. - wyjaśnia chemik.
- No i co? - dopytuje boss.
- No i do tej pory gdzieś tu biega. - odpowiada chemik.
14
Dowcip #16269. Wytwórnia narkotyków gdzieś w Kolumbii. w kategorii: „Śmieszne żarty o narkotykach”.
- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą!
Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoja przeszłością, jesteś jedyna którą kocham.
- Synu! To ja, twój ojciec!
Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoja przeszłością, jesteś jedyna którą kocham.
- Synu! To ja, twój ojciec!
06
Dowcip #15533. - Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! w kategorii: „Śmieszny humor o narkotykach”.
Lew przychodzi do sklepu hipopotama i węża pyta się.
- Są narkotyki?
- Nie.
Na następny dzień to samo, aż po czwartym dniu pytań tygrysa hipopotam mówi do węża:
- A może jeśli on tak chce te narkotyki to załatwmy mu je.
Na następny dzień przychodzi lew i pyta się:
- Są narkotyki.
- Tak.
- Wpadliście jestem z FBI.
- Są narkotyki?
- Nie.
Na następny dzień to samo, aż po czwartym dniu pytań tygrysa hipopotam mówi do węża:
- A może jeśli on tak chce te narkotyki to załatwmy mu je.
Na następny dzień przychodzi lew i pyta się:
- Są narkotyki.
- Tak.
- Wpadliście jestem z FBI.
38
Dowcip #6775. Lew przychodzi do sklepu hipopotama i węża pyta się. w kategorii: „Śmieszne żarty o narkotykach”.
Przychodzi zając do sklepu misia.
- Jest heroina?
- Nie sprzedaję narkotyków.
Na drugi dzień znów.
- Jest heroina?
- Już mówiłem: nie sprzedaję narkotyków!
Sytuacja powtarzała się dobry tydzień. W końcu miś, żeby mieć spokój, sprowadził heroinę. Na drugi dzień zajączek wchodzi do sklepu i pyta:
- Jest heroina?
Zadowolony miś odpowiada:
- Jest!
- No miś doigrałeś się. FBI.
- Jest heroina?
- Nie sprzedaję narkotyków.
Na drugi dzień znów.
- Jest heroina?
- Już mówiłem: nie sprzedaję narkotyków!
Sytuacja powtarzała się dobry tydzień. W końcu miś, żeby mieć spokój, sprowadził heroinę. Na drugi dzień zajączek wchodzi do sklepu i pyta:
- Jest heroina?
Zadowolony miś odpowiada:
- Jest!
- No miś doigrałeś się. FBI.
112