Dowcipy o myszach
Jak się nazywa miejsce, gdzie koty łowią myszy?
- Kotłownia!
- Kotłownia!
1060
Dowcip #24569. Jak się nazywa miejsce, gdzie koty łowią myszy? w kategorii: „Śmieszny humor o myszach”.
Wpada polska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Setkę wódki proszę!!!
- Mogę Ci nalać ale pod barem śpi kot. - rzecze barman polerując kieliszki.
- Hmm... W takim razie sety i budzić skur*iela!!!
- Setkę wódki proszę!!!
- Mogę Ci nalać ale pod barem śpi kot. - rzecze barman polerując kieliszki.
- Hmm... W takim razie sety i budzić skur*iela!!!
148
Dowcip #33321. Wpada polska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana w kategorii: „Śmieszne dowcipy o myszach”.
Pyta się Nowak Kowalskiego:
- Stary, co jesteś taki przybity?
- A idź! Kochałem się z panienką, a tu nagle wraca żona. No ta ja wiesz, klasyka. Panienkę do szafy i udaję, że wszystko ok. I byłoby wszystko w porządku tylko nie mam pojęcia skąd w szafie wzięła się mysz. Kobitka zaczęła piszczeć i wpadłem. Awantura, płacz i chyba się to skończy rozwodem. A w oczach rodziny uchodzę teraz za łajdaka.
- To i tak masz lepiej niż ja. Też uprawiałem seks. Klasyka, anal, oral te sprawy. Wchodzi żona, no to ja tak samo do szafy i też cholera zaczęła piszczeć. Nie wiem czy to się zakończy rozwodem, ale w oczach rodziny uchodzę teraz za zboczeńca.
- No popatrz, a wszystko przez jedną małą myszkę...
- Jaką myszkę!? Z mojej cholera powietrze uchodziło.
- Stary, co jesteś taki przybity?
- A idź! Kochałem się z panienką, a tu nagle wraca żona. No ta ja wiesz, klasyka. Panienkę do szafy i udaję, że wszystko ok. I byłoby wszystko w porządku tylko nie mam pojęcia skąd w szafie wzięła się mysz. Kobitka zaczęła piszczeć i wpadłem. Awantura, płacz i chyba się to skończy rozwodem. A w oczach rodziny uchodzę teraz za łajdaka.
- To i tak masz lepiej niż ja. Też uprawiałem seks. Klasyka, anal, oral te sprawy. Wchodzi żona, no to ja tak samo do szafy i też cholera zaczęła piszczeć. Nie wiem czy to się zakończy rozwodem, ale w oczach rodziny uchodzę teraz za zboczeńca.
- No popatrz, a wszystko przez jedną małą myszkę...
- Jaką myszkę!? Z mojej cholera powietrze uchodziło.
47
Dowcip #32753. Pyta się Nowak Kowalskiego w kategorii: „Humor o myszach”.
Człapie sobie jeżyk po lesie, zadowolony, szczęśliwy. Słoneczko świeci, ptaszki świergolą... Narwał bukiet kwiatów i pląsa z bukietem szczęśliwy na maksa. Nagle patrzy, a naprzeciw wlecze się myszka cała smutna i zmęczona. Podbiegł jeżyk do niej, wręczył jej bukiet mówiąc:
- To dla Ciebie, myszko!
- A co to jest?
- Bukiet. Dla Ciebie!
- A za co?
- Za nic! Tak po prostu. Dzisiaj przecież walentynki!
- Wyraźnie się ze mnie naigrywasz, jeżyku!
- Ale co Ty! Mam taki dobry nastrój! Po prostu...
- Nie, nie. - odsuwając się dalej, mówi myszka. - To jakaś podpucha straszna!
- Skądże! Popatrz jaka piękna pogoda! Słoneczko świeci...
Myszka bez przekonania bierze ostrożnie bukiet do rąk. Wącha...
- No nie wiem... Dziękuję... Ale na wszelki wypadek... Paszoł ty w pizdu, pier*olony alfonsie!
- To dla Ciebie, myszko!
- A co to jest?
- Bukiet. Dla Ciebie!
- A za co?
- Za nic! Tak po prostu. Dzisiaj przecież walentynki!
- Wyraźnie się ze mnie naigrywasz, jeżyku!
- Ale co Ty! Mam taki dobry nastrój! Po prostu...
- Nie, nie. - odsuwając się dalej, mówi myszka. - To jakaś podpucha straszna!
- Skądże! Popatrz jaka piękna pogoda! Słoneczko świeci...
Myszka bez przekonania bierze ostrożnie bukiet do rąk. Wącha...
- No nie wiem... Dziękuję... Ale na wszelki wypadek... Paszoł ty w pizdu, pier*olony alfonsie!
1011
Dowcip #32553. Człapie sobie jeżyk po lesie, zadowolony, szczęśliwy. w kategorii: „Żarty o myszach”.
Przychodzi niemiecka mysz do baru i pyta barmana:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wpiła i poszła. Przychodzi ruska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wypiła i poszła. Przychodzi polska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To drugą poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To trzecią.
- Kooot śśśpii?
- Śpi.
- Obudzić!
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wpiła i poszła. Przychodzi ruska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wypiła i poszła. Przychodzi polska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To drugą poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To trzecią.
- Kooot śśśpii?
- Śpi.
- Obudzić!
116
Dowcip #31615. Przychodzi niemiecka mysz do baru i pyta barmana w kategorii: „Humor o myszach”.
W nocy w sypialni słychać jakieś szmery za szafą. Żona budzi męża i mówi:
- Stefan, obudź się. Mysz za szafą piszczy.
Na to Stefan:
- A co ja mam ją naoliwić?
- Stefan, obudź się. Mysz za szafą piszczy.
Na to Stefan:
- A co ja mam ją naoliwić?
110
Dowcip #31539. W nocy w sypialni słychać jakieś szmery za szafą. w kategorii: „Kawały o myszach”.
Do nieba trafia dusza kota. W bramie spotyka go Bóg.
- Całe życie byłeś dobrym kotem. Czego pragniesz będzie spełnione.
Kot na to:
- Cóż, mieszkałem w ubogiej rodzinie i musiałem spać na twardej podłodze.
- Dostaniesz więc wygodne łoże do spania.
To mówiąc Bóg spełnił życzenie kota. Następnego dnia do nieba trafiło 6 myszy. Sytuacja się powtarza. Bóg pyta je o życzenie:
- Całe życie musiałyśmy uciekać. Koty, samochody, krzyczące kobiety z miotłami. Para rolek dla każdej byłaby cudowna.
To słysząc bóg sprawił myszom rolki. Tydzień później Bóg postanawia zapytać kota jak mu się podoba w niebie.
- Wspaniale Panie. - odpowiada - A te posiłki na kółkach są obłędne.
- Całe życie byłeś dobrym kotem. Czego pragniesz będzie spełnione.
Kot na to:
- Cóż, mieszkałem w ubogiej rodzinie i musiałem spać na twardej podłodze.
- Dostaniesz więc wygodne łoże do spania.
To mówiąc Bóg spełnił życzenie kota. Następnego dnia do nieba trafiło 6 myszy. Sytuacja się powtarza. Bóg pyta je o życzenie:
- Całe życie musiałyśmy uciekać. Koty, samochody, krzyczące kobiety z miotłami. Para rolek dla każdej byłaby cudowna.
To słysząc bóg sprawił myszom rolki. Tydzień później Bóg postanawia zapytać kota jak mu się podoba w niebie.
- Wspaniale Panie. - odpowiada - A te posiłki na kółkach są obłędne.
1220
Dowcip #31315. Do nieba trafia dusza kota. W bramie spotyka go Bóg. w kategorii: „Humor o myszach”.
Siedzą sobie dwie myszki polne przy worku ziarna w stodole i jedna mówi:
- Wiesz, poznałam wczoraj super faceta, jest taki przystojny, inteligentny, doskonale się dogadujemy, o wiesz, mam nawet jego zdjęcie, popatrz.
Druga mysz patrzy uważnie na zdjęcie:
- Przecież to cholerny nietoperz!
- A mówił, że jest pilotem!
- Wiesz, poznałam wczoraj super faceta, jest taki przystojny, inteligentny, doskonale się dogadujemy, o wiesz, mam nawet jego zdjęcie, popatrz.
Druga mysz patrzy uważnie na zdjęcie:
- Przecież to cholerny nietoperz!
- A mówił, że jest pilotem!
210
Dowcip #27969. Siedzą sobie dwie myszki polne przy worku ziarna w stodole i jedna w kategorii: „Śmieszny humor o myszach”.
Pewien kot w pogoni za zdobyczą zapędził się na wąski cypel nad jeziorem. Podjadł trochę i zamierzał właśnie ułożyć się do snu - co jak wiadomo nader ważną czynnością w życiu każdego kota jest - kiedy zobaczył zmierzającego w jego kierunku bulteriera z mordem w oczach. Kot rozejrzał się - wkoło woda, żadnych drzew, a jedyną drogę ucieczki zagradza prześladowca. ”Ale wpadłem” pomyślał. Nagle dojrzał w pobliżu stertę ogryzionych kości - ślad ucztowania jakiegoś większego drapieżnika. Udając, że nie dostrzega zbliżającego się napastnika, usiadł przy resztkach, przeciągnął się leniwie i powiedział głośno:
- Mniam, to był rzeczywiście smaczny bulterier. Trzeba się rozejrzeć, może w pobliżu jest ich więcej?
Słysząc to bulterier wycofał się cichutko na bezpieczną odległość.
Tymczasem mała myszka, która obserwowała całą scenę ze swojej norki, uznała, że oto nadarza się świetna okazja, żeby pozbyć się kota z okolicy. Podeszła do bulteriera i wyjaśniła mu, w jaki sposób sprytny kot go oszukał.
Pies był wściekły, że tak dał się zastraszyć i zawołał:
- Siadaj mi na grzbiecie myszko, a zobaczysz, jak się rozprawię z tym cwaniaczkiem.
Kot zauważył zbliżającego się ponownie bulteriera z myszką na grzbiecie. Zamiast uciekać, usiadł tyłem do nich, udając, że nic nie widzi, i miauknął z irytacją:
- Co za czasy! Nikomu już wierzyć nie można. Posłałem tą mysz już szmat czasu temu, żeby przyprowadziła mi jakiegoś bulteriera, i nadal nici z obiadu!
- Mniam, to był rzeczywiście smaczny bulterier. Trzeba się rozejrzeć, może w pobliżu jest ich więcej?
Słysząc to bulterier wycofał się cichutko na bezpieczną odległość.
Tymczasem mała myszka, która obserwowała całą scenę ze swojej norki, uznała, że oto nadarza się świetna okazja, żeby pozbyć się kota z okolicy. Podeszła do bulteriera i wyjaśniła mu, w jaki sposób sprytny kot go oszukał.
Pies był wściekły, że tak dał się zastraszyć i zawołał:
- Siadaj mi na grzbiecie myszko, a zobaczysz, jak się rozprawię z tym cwaniaczkiem.
Kot zauważył zbliżającego się ponownie bulteriera z myszką na grzbiecie. Zamiast uciekać, usiadł tyłem do nich, udając, że nic nie widzi, i miauknął z irytacją:
- Co za czasy! Nikomu już wierzyć nie można. Posłałem tą mysz już szmat czasu temu, żeby przyprowadziła mi jakiegoś bulteriera, i nadal nici z obiadu!
218
Dowcip #18171. Pewien kot w pogoni za zdobyczą zapędził się na wąski cypel nad w kategorii: „Kawały o myszach”.
Na weselu pijana mysz podchodzi do orkiestry, kładzie stówę na stół i mówi:
- Panowie, grajcie ”Myszerej”!
- A co to? - pytają.
Na to mysz:
- Panowie, płacę. - żądam!
- Jasne, dobra pan, ale ja to leci?
- Myszerej pancerni.
- Panowie, grajcie ”Myszerej”!
- A co to? - pytają.
Na to mysz:
- Panowie, płacę. - żądam!
- Jasne, dobra pan, ale ja to leci?
- Myszerej pancerni.
317