Dowcipy o motocyklistach
Andrzej, Jąkała i Szymon jadą na motorze. Andrzej prowadzi, Jąkała siedzi za Andrzejem, a Szymon za Jąkałą. W pewnym momencie Jąkała mówi:
- Szy...szy...
Andrzej myśli, że Jąkała chce jechać szybciej więc przyśpiesza do stu dwudziestu. Jąkała:
- Szy - szy - szy...
Andrzej przyśpiesza do stu trzydziestu.
Aż wreszcie dojechali do celu i Jąkała mówi:
- Szy, Szy... Szymon spadł.
- Szy...szy...
Andrzej myśli, że Jąkała chce jechać szybciej więc przyśpiesza do stu dwudziestu. Jąkała:
- Szy - szy - szy...
Andrzej przyśpiesza do stu trzydziestu.
Aż wreszcie dojechali do celu i Jąkała mówi:
- Szy, Szy... Szymon spadł.
342
Dowcip #2264. Andrzej, Jąkała i Szymon jadą na motorze. w kategorii: „Śmieszne kawały o motocyklistach”.
Dlaczego dwie blondynki nie mogą wybrać się motorem za miasto?
- Bo się kłócą, która ma siedzieć przy oknie.
- Bo się kłócą, która ma siedzieć przy oknie.
01
Dowcip #13243. Dlaczego dwie blondynki nie mogą wybrać się motorem za miasto? w kategorii: „Humor o motocyklistach”.
Po czym można rozpoznać wesołego motocyklistę?
- Po komarach na zębach!
- Po komarach na zębach!
510
Dowcip #14105. Po czym można rozpoznać wesołego motocyklistę? w kategorii: „Humor o motocyklistach”.
Dlaczego łysy motocyklista jeździ z rozpiętym rozporkiem?
- Bo chce poczuć wiatr we włosach.
- Bo chce poczuć wiatr we włosach.
35
Dowcip #14345. Dlaczego łysy motocyklista jeździ z rozpiętym rozporkiem? w kategorii: „Kawały o motocyklistach”.
Policjant zatrzymuje pędzącego motocyklistę.
Motocyklista na cwaniaka mówi:
- Co? Znowu za szybko jechałem?
- Nie. Za nisko pan leciał.
Motocyklista na cwaniaka mówi:
- Co? Znowu za szybko jechałem?
- Nie. Za nisko pan leciał.
25
Dowcip #8474. Policjant zatrzymuje pędzącego motocyklistę. w kategorii: „Humor o motocyklistach”.
O północy na cmentarzu spotykają się dwa duchy.
- Chodź! Weźmiemy ten motor.
- Dobra.
Usiedli na nim, ale jeden z nich nagle mówi:
- Poczekaj tutaj. Ja zaraz przyjdę.
Po paru minutach przychodzi z kamiennymi tabliczkami, na których były wykute ich imiona i nazwiska oraz daty śmierci i urodzenia.
- Po co ci te tabliczki?
- A co! Bez dokumentów chciało się jechać?
- Chodź! Weźmiemy ten motor.
- Dobra.
Usiedli na nim, ale jeden z nich nagle mówi:
- Poczekaj tutaj. Ja zaraz przyjdę.
Po paru minutach przychodzi z kamiennymi tabliczkami, na których były wykute ich imiona i nazwiska oraz daty śmierci i urodzenia.
- Po co ci te tabliczki?
- A co! Bez dokumentów chciało się jechać?
59
Dowcip #9589. O północy na cmentarzu spotykają się dwa duchy. w kategorii: „Żarty o motocyklistach”.
Jedzie miś z królikiem na motorze, jadą na sto.
- Sikasz.
- Nie.
Jadą na dwieście.
- Sikasz.
- Nie.
Jadą na trzysta.
- Sikasz.
- Nie.
- A jak ci powiem, że nie ma hamulców to się zesrasz.
- Sikasz.
- Nie.
Jadą na dwieście.
- Sikasz.
- Nie.
Jadą na trzysta.
- Sikasz.
- Nie.
- A jak ci powiem, że nie ma hamulców to się zesrasz.
29
Dowcip #6597. Jedzie miś z królikiem na motorze, jadą na sto. w kategorii: „Humor o motocyklistach”.
Po czym poznać wesołego motocyklistę?
- Po muchach miedzy zębami.
- Po muchach miedzy zębami.
312
Dowcip #7381. Po czym poznać wesołego motocyklistę? w kategorii: „Dowcipy o motocyklistach”.
- Ty już mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadąca z chłopakiem przez las na motorze.
- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor.
- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor.
318
Dowcip #12785. - Ty już mnie nie kochasz! w kategorii: „Śmieszny humor o motocyklistach”.
Po 20 latach jeżdżenia Harleyem pewien starszy facet doszedł do wniosku, że zobaczył już dostateczny kawał świata i stwierdził, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił zatem kawałek ziemi w Teksasie, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na miesiąc, a po zakupy jeździł raz na dwa miesiące. Poza tym była tylko natura, on oczywiście jego Harley.
Po ok roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Witaj - mówi tubylec - Jestem John, twój sąsiad, mieszkający jakieś dziesięć mil w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po roku roku na tym odludziu, stęskniłem się za imprezami.
John pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 20 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę z piciem.
John już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestoletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
John odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu, totalne rżnięcie.
- Widziałem już rzeczy, o których mi się nawet nie śniło. Po 20 latach jeżdżenia Harleyem i roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, John, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
Na to tubylec odpowiada:
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj...
Po ok roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Witaj - mówi tubylec - Jestem John, twój sąsiad, mieszkający jakieś dziesięć mil w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po roku roku na tym odludziu, stęskniłem się za imprezami.
John pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 20 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę z piciem.
John już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestoletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
John odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu, totalne rżnięcie.
- Widziałem już rzeczy, o których mi się nawet nie śniło. Po 20 latach jeżdżenia Harleyem i roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, John, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
Na to tubylec odpowiada:
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj...
222