
Dowcipy o mamie
Sześciolatek i czterolatek siedzieli w pokoju przed zejściem do kuchni na śniadanie. Starszy powiedział:
- Uważam, że pora zacząć przeklinać. Dzisiaj przy śniadaniu obaj użyjemy słowa ”cholera”. Niech się przyzwyczajają.
Gdy zeszli schodami do kuchni, mama spytała co chcą na śniadanie.
Sześciolatek odpowiedział:
- Cholera, nie wiem, może płatki kukurydziane.
Ledwo skończył, już dostał dwa szybkie klapsy w tyłek i został za rękę odholowany do pokoju. Matka trzasnęła za nim drzwiami i powiedziała:
- Posiedzisz sobie w sypialni, aż ci powiem, że możesz wyjść!
Schodzi do kuchni, gdzie siedzi czterolatek wstrząśnięty tym co przed chwilą zobaczył. Mama pyta go:
- A ty co chcesz na śniadanie?
- Na pewno nie te cholerne płatki!
- Uważam, że pora zacząć przeklinać. Dzisiaj przy śniadaniu obaj użyjemy słowa ”cholera”. Niech się przyzwyczajają.
Gdy zeszli schodami do kuchni, mama spytała co chcą na śniadanie.
Sześciolatek odpowiedział:
- Cholera, nie wiem, może płatki kukurydziane.
Ledwo skończył, już dostał dwa szybkie klapsy w tyłek i został za rękę odholowany do pokoju. Matka trzasnęła za nim drzwiami i powiedziała:
- Posiedzisz sobie w sypialni, aż ci powiem, że możesz wyjść!
Schodzi do kuchni, gdzie siedzi czterolatek wstrząśnięty tym co przed chwilą zobaczył. Mama pyta go:
- A ty co chcesz na śniadanie?
- Na pewno nie te cholerne płatki!
28
Dowcip #3211. Sześciolatek i czterolatek siedzieli w pokoju przed zejściem do w kategorii: „Żarty o matce”.
Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie chcieli ją wydać za mąż. Wzięła matka córkę na rozmowę i mówi do niej:
- Córuś, córuś trza Ci za mąż iść.
- Oj trza mamuś, trza.
- Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być łoszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, będę pamintać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli się długo no i wichura ze śnieżycą na dworze się rozszalała. Więc matka mówi:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej. Pościele wam w izbie dwa łóżka.
Młodzi zgodzili się na to więc tak też się stało. Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest?
- Oj mamuś jaki łon łoszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi ”Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy się w jednym”
- Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś jaki on głupi! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po dupę wsuwa.
- Oj głupi, córuś głupi. A nie ruszany jest?
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celofanie jeszcze.
- Córuś, córuś trza Ci za mąż iść.
- Oj trza mamuś, trza.
- Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być łoszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, będę pamintać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli się długo no i wichura ze śnieżycą na dworze się rozszalała. Więc matka mówi:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej. Pościele wam w izbie dwa łóżka.
Młodzi zgodzili się na to więc tak też się stało. Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest?
- Oj mamuś jaki łon łoszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi ”Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy się w jednym”
- Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś jaki on głupi! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po dupę wsuwa.
- Oj głupi, córuś głupi. A nie ruszany jest?
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celofanie jeszcze.
216
Dowcip #3825. Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie w kategorii: „Humor o mamie”.

Jasio:
- Mamo!Wygrałem gierkę, w którą grałem!
Mama:
- Świetnie! A co pisało kiedy wygrałeś te grę?
Jasiu:
- Game Over!
- Mamo!Wygrałem gierkę, w którą grałem!
Mama:
- Świetnie! A co pisało kiedy wygrałeś te grę?
Jasiu:
- Game Over!
310
Dowcip #5419. Jasio w kategorii: „Żarty o mamie”.
Mama pyta Jasia.
- Dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
- Mamo, a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych.
- Oczywiście, że nie synu.
- No widzisz, Zenek też nie chce.
- Dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
- Mamo, a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych.
- Oczywiście, że nie synu.
- No widzisz, Zenek też nie chce.
04
Dowcip #26396. Mama pyta Jasia. w kategorii: „Żarty o matce”.

Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę. - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki. - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś.
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę. - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki. - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś.
48
Dowcip #14006. Późny wieczór. w kategorii: „Dowcipy o matce”.
Jasiu pyta mamę:
- Mamo, czy anioły latają?
- Tak, a dlaczego pytasz?
- Tata nazwał wczoraj naszą pokojówkę aniołem. Czy ona też lata?
- Tak, poleci już jutro!
- Mamo, czy anioły latają?
- Tak, a dlaczego pytasz?
- Tata nazwał wczoraj naszą pokojówkę aniołem. Czy ona też lata?
- Tak, poleci już jutro!
312
Dowcip #17191. Jasiu pyta mamę w kategorii: „Śmieszne żarty o mamie”.

Jasio pyta mamę:
- Mamo, dlaczego się malujesz?
- Aby ładnie wyglądać.
- Aha. A kiedy to zacznie działać?
- Mamo, dlaczego się malujesz?
- Aby ładnie wyglądać.
- Aha. A kiedy to zacznie działać?
27
Dowcip #14365. Jasio pyta mamę w kategorii: „Humor o matce”.
Syn do mamy:
- Czy to prawda, że Pan Bóg nas karmi?
- Można tak powiedzieć. - mówi mama.
- A czy to prawda, że dzieci przynosi bocian?
- Tak, prawda.
- Czy to prawda, że prezenty przynosi Święty Mikołaj?
- Tak.- odpowiada mama.
- To po co nam w domu tata?
- Czy to prawda, że Pan Bóg nas karmi?
- Można tak powiedzieć. - mówi mama.
- A czy to prawda, że dzieci przynosi bocian?
- Tak, prawda.
- Czy to prawda, że prezenty przynosi Święty Mikołaj?
- Tak.- odpowiada mama.
- To po co nam w domu tata?
37
Dowcip #15093. Syn do mamy w kategorii: „Humor o mamie”.

Jaś prosi mamę:
- Mamusiu, mamusiu! Kup mi szczeniaczka!
- Nie. Jeszcze Ci myszki nie zdechły.
- Mamusiu, mamusiu! Kup mi szczeniaczka!
- Nie. Jeszcze Ci myszki nie zdechły.
59
Dowcip #7039. Jaś prosi mamę w kategorii: „Humor o matce”.
Jaś pyta mamę:
- Mamo, a dla czego Małgosia ma takie rozcięcie zamiast ptaszka.
Mama odpowiedziała:
- Bo jak była mała to spadła na nóż.
Jaś na to:
- Ach, to babcia spadła na siekierę.
- Mamo, a dla czego Małgosia ma takie rozcięcie zamiast ptaszka.
Mama odpowiedziała:
- Bo jak była mała to spadła na nóż.
Jaś na to:
- Ach, to babcia spadła na siekierę.
67
Dowcip #8081. Jaś pyta mamę w kategorii: „Śmieszny humor o mamie”.
