Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Milioner z metrowym interesem dał ogłoszenie, że pierwszej kobiecie, której wsadzi całego da 10 milionów $. Zgłasza się pierwsza, widać na pierwszy rzut oka, że kokota od lat obecna w zawodzie - facet nawet bez gadki zabiera się do roboty, ale wsadził tylko pół, a baba zaczyna panicznie krzyczeć:
- Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie!
Zgłasza się druga, też widać, że przed chwilą wyszła spod latarni. Facet zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta:
- Jak się pani czuje?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął trzy czwarte, a baba krzyczy:
- Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie!
Przyszła trzecia - cicha i niepozorna. Facet z niedowierzaniem zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta:
- Jak się pani czuje?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął trzy czwarte i pyta:
- I co?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął całego i pyta:
- No i jak się pani czuje?
- Fąfaftycnie.
- Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie!
Zgłasza się druga, też widać, że przed chwilą wyszła spod latarni. Facet zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta:
- Jak się pani czuje?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął trzy czwarte, a baba krzyczy:
- Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie!
Przyszła trzecia - cicha i niepozorna. Facet z niedowierzaniem zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta:
- Jak się pani czuje?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął trzy czwarte i pyta:
- I co?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął całego i pyta:
- No i jak się pani czuje?
- Fąfaftycnie.
38
Dowcip #5273. Milioner z metrowym interesem dał ogłoszenie, że pierwszej kobiecie w kategorii: „Śmieszny humor o penisie”.
W nocy Jasio wstaje i idzie do ubikacji by się załatwić, otwiera drzwi i widzi jak tato wali sobie konia. Na ten widok pyta tatę:
- Tato co ty robisz?
A tato:
- Głaszczę misia.
W następną noc tato idzie się załatwić otwiera drzwi i widzi cala łazienka jest w krwi .. Biegnie szybko do Jasia i mówi:
- Jasiu co eis stało w łazience?
Jasiu na to:
- Głaskałem misia, zaczął pluć no to główkę uciąłem.
- Tato co ty robisz?
A tato:
- Głaszczę misia.
W następną noc tato idzie się załatwić otwiera drzwi i widzi cala łazienka jest w krwi .. Biegnie szybko do Jasia i mówi:
- Jasiu co eis stało w łazience?
Jasiu na to:
- Głaskałem misia, zaczął pluć no to główkę uciąłem.
26
Dowcip #5515. W nocy Jasio wstaje i idzie do ubikacji by się załatwić w kategorii: „Śmieszny humor o męskim członku”.
Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili, że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce. Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę!
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę!
49
Dowcip #479. Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili, że który wygra w kategorii: „Kawały o penisie”.
Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo ”penis” bardzo małymi literami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi do klasy i tym razem zauważa wyraz ”penis” napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około tydzień, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się zostać przywitaną tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem zauważyła napis:
- Im więcej go trzesz, tym większy się staje.
- Im więcej go trzesz, tym większy się staje.
528
Dowcip #407. Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega w kategorii: „Humor o penisie”.
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich oddawał się zajęciom gospodarskim. Szczególnie lubił hodowle drobiu, która szła mu naprawdę nieźle. Któregoś jednak dnia księdzu zaginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, co mu się czasami zdarzało, ale zawsze wracał. Jednak minął jakiś czas, a koguta jak nie ma tak nie ma. Ksiądz zmartwił się i doszedł do wniosku, że doszło do kradzieży. Z innych źródeł ksiądz wiedział, że miejscowa ludność organizuje czasami zakazane w tym regionie walki kogutów. Postanowił załatwić sprawę podczas niedzielnej mszy. Po mszy wszyscy wierni zbierali się już do odchodzenia, ale ksiądz ich powstrzymał. Stwierdził:
- Mam jeszcze jedną bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia. Chciałbym spytać kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie, nie rozumiemy się, spytam wprost. Kto widział ostatnio mojego koguta
Wstał chórek chłopięcy, ministranci, organista i znajdująca się przypadkiem w kościele koza.
- Mam jeszcze jedną bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia. Chciałbym spytać kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie, nie rozumiemy się, spytam wprost. Kto widział ostatnio mojego koguta
Wstał chórek chłopięcy, ministranci, organista i znajdująca się przypadkiem w kościele koza.
419
Dowcip #853. W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz w kategorii: „Śmieszne dowcipy o męskim członku”.
Podjeżdża facet porszakiem pod cpn, a w samochodzie siedzi piękna blondynka i struś. Przychodzi facet z obsługi i mówi:
- Wszystko rozumiem, ale co ten struś tam robi?
Na to kierowca:
- Byłem na rybach i złowiłem złotą rybkę, a ona na to ”jak mnie wypuścisz to spełnię twoje trzy życzenia”. No to ja do niej pierwsze życzenie - chce mieć porsche. Bach stoi. Drugie życzenie - chcę mieć super blondynkę. Bach jest. No i trzecie życzenie: chcę mieć dużego zdrowego ptaka. No to ona mi strusia dała.
- Wszystko rozumiem, ale co ten struś tam robi?
Na to kierowca:
- Byłem na rybach i złowiłem złotą rybkę, a ona na to ”jak mnie wypuścisz to spełnię twoje trzy życzenia”. No to ja do niej pierwsze życzenie - chce mieć porsche. Bach stoi. Drugie życzenie - chcę mieć super blondynkę. Bach jest. No i trzecie życzenie: chcę mieć dużego zdrowego ptaka. No to ona mi strusia dała.
221
Dowcip #869. Podjeżdża facet porszakiem pod cpn w kategorii: „Humor o męskim członku”.
Trzeciego Marca roku o godzinie: niejaki Spaślak z Kibelkowic jechał na rowerze marki Bublasta Teściowa na pobliski bazar imienia Włochatego Pampucka aby zapieprzyć wieprzka. Cała akcja przebiegła pomyślnie. Wieprzek mocno przywiązany do bagażnika za ten swój wielki kuper narobił w portki, aż kierowcy niespodziewanie zadrgała pała. Kierowca nie wiedząc co się dzieje przywalił w szambiarkę, nagle ten oto wieprzek z pełnymi portami, już nie przywiązany do bagażnika, rozpoczął ucieczkę do lasu. Gdy wieprzek był już dość zmęczony zatrzymał się aby odpocząć i od razu usnął. Dwie godziny później rozpalony kierowca przybiegł w miejsce spoczynku wieprzka, jak mu nie wsadził gałęzi sosny w dupsko, a wieprzek nadal śpi. Zrozpaczony kierowca zabrał wieprzka, z pełnymi portami, do weterynarza. Po wielu godzinach badań okazało się że wieprzek jest tak w dupę naćpany, że nie czuje jak mu cieknie po nogawce. A oto podejrzewany przebieg wydarzeń naćpanego wieprzka:
- Kiedy wieprzek wbiegł do lasu wyjął z obszczanych gaci dwa listki marychy i zaczął kopcić dzięki czemu kierowca wiedział gdzie przebywa wieprzek.
Wkrzony kierowca wysłał wieprzka do Krychnowic. Kiedy wieprzek oprzytomniał zauważył coś dziwnego w swoich skórzanych bokserkach z Lumpexu. Okazało się, że to jego teraz już metrowa pomarszczona fujara od tej marychy albowiem była przeterminowana!
Karę obcięcia swego wacka otrzymał producent marychy Indie spółka S.A.
- Kiedy wieprzek wbiegł do lasu wyjął z obszczanych gaci dwa listki marychy i zaczął kopcić dzięki czemu kierowca wiedział gdzie przebywa wieprzek.
Wkrzony kierowca wysłał wieprzka do Krychnowic. Kiedy wieprzek oprzytomniał zauważył coś dziwnego w swoich skórzanych bokserkach z Lumpexu. Okazało się, że to jego teraz już metrowa pomarszczona fujara od tej marychy albowiem była przeterminowana!
Karę obcięcia swego wacka otrzymał producent marychy Indie spółka S.A.
80
Dowcip #20896. Trzeciego Marca roku o godzinie w kategorii: „Śmieszne kawały o penisie”.
Dziewczyna daje anons matrymonialny: ”Poznam pana, który nie będzie mnie bił, nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku”. Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zagląda przez ”Judasza” ale nikogo nie widzi. Otwiera więc drzwi, a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak i mówi:
- To ja jestem tym mężczyzna, który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bił ponieważ nie mam rąk. Nie odejdę ponieważ nie mam nóg.
- No, a jak tam jeśli chodzi o seks?
- A pani myśli, że czym ja waliłem do drzwi?
- To ja jestem tym mężczyzna, który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bił ponieważ nie mam rąk. Nie odejdę ponieważ nie mam nóg.
- No, a jak tam jeśli chodzi o seks?
- A pani myśli, że czym ja waliłem do drzwi?
518
Dowcip #1837. Dziewczyna daje anons matrymonialny w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.
Caryca Katarzyna nie może zasnąć męczona przez gorące myśli. Stanisław August leżąc obok rozmyśla o sensie życia. Katarzyna nie wytrzymuje, zrywa się z łoża i dzbanem zaczyna walić w zegar.
- Co robisz Pani? - ze zdumieniem woła Stanisław
- Jak to co? Chcę by chociaż jedna rzecz w tym pokoju stała!
- Co robisz Pani? - ze zdumieniem woła Stanisław
- Jak to co? Chcę by chociaż jedna rzecz w tym pokoju stała!
04
Dowcip #26804. Caryca Katarzyna nie może zasnąć męczona przez gorące myśli. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o męskim przyrodzeniu”.
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
- Kochanie, patrz co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
06