Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Operacja urologiczna. Pacjent leży na stole. Obok krząta się młoda pielęgniarka. Wchodzi chirurg z rękami w sterylnych rękawiczkach.
- Siostro proszę poprawić penisa... Uhm, dobrze, a teraz pacjentowi!
- Siostro proszę poprawić penisa... Uhm, dobrze, a teraz pacjentowi!
2061
Dowcip #282. Operacja urologiczna. Pacjent leży na stole. w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim przyrodzeniu”.
Pani z Historii zadała dzieciom napisać zdanie gdzie miały się znajdywać wyrazy mój tata i boli go.
Małgosia - napisała:Kiedy mój tata wraca z firmy to boli go krzyż.
Pani od Historii - brawo Małgosiu piątka! A ty Jasiu co napisałeś?
Jasiu - Kiedy mój tata wraca z pracy bzyka moją mamę, a potem boli go ptaszek.
Małgosia - napisała:Kiedy mój tata wraca z firmy to boli go krzyż.
Pani od Historii - brawo Małgosiu piątka! A ty Jasiu co napisałeś?
Jasiu - Kiedy mój tata wraca z pracy bzyka moją mamę, a potem boli go ptaszek.
720
Dowcip #828. Pani z Historii zadała dzieciom napisać zdanie gdzie miały się w kategorii: „Żarty o penisie”.
Mężczyzna ogląda się nago w lustrze, nagle jego członek zaczyna się podnosić.
- Spokojnie, spokojnie to tylko ja!
- Spokojnie, spokojnie to tylko ja!
621
Dowcip #1052. Mężczyzna ogląda się nago w lustrze w kategorii: „Śmieszne kawały o penisie”.
Nestor wrocławskich chirurgów profesor czyta na wykładzie błędy studentów na kolokwium:
- ”Penis może mieć nawet do trzydzieści metrów”. No to ładnie, czyli ja tu stoję i prowadzę wykład, a mój mały kieruje ruchem na Placu Grunwaldzkim?
- ”Penis może mieć nawet do trzydzieści metrów”. No to ładnie, czyli ja tu stoję i prowadzę wykład, a mój mały kieruje ruchem na Placu Grunwaldzkim?
25
Dowcip #1158. Nestor wrocławskich chirurgów profesor czyta na wykładzie błędy w kategorii: „Żarty o męskim członku”.
W pewnym szpitalu pracowały dwie siostry: stara i wyschnięta i młoda seksbomba. Razu pewnego do szpitala przywieziono marynarza w stanie ciężkim, ale przytomnego. Stara poszła go zbadał. Jak wróciła, mówi do młodej:
- Wiesz, on jest okropnie wytatuowany. Ma nawet na fiucie.
- Taak? A co ma na fiucie?.
- ADAM.
- CO? Idę sprawdzić sama!.
Poszła. Jak wróciła, to mówi:
- Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!
- Wiesz, on jest okropnie wytatuowany. Ma nawet na fiucie.
- Taak? A co ma na fiucie?.
- ADAM.
- CO? Idę sprawdzić sama!.
Poszła. Jak wróciła, to mówi:
- Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!
410
Dowcip #1268. W pewnym szpitalu pracowały dwie siostry w kategorii: „Kawały o męskim przyrodzeniu”.
Jedzie baba autobusem, na przeciwko niej siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta zawstydzona nie wie co ma robić. W końcu mówi do faceta:
- Sklep się panu otworzył.
- A widziała pani kierownika.
- Nie, ale magazynier na workach leży.
- Sklep się panu otworzył.
- A widziała pani kierownika.
- Nie, ale magazynier na workach leży.
419
Dowcip #1414. Jedzie baba autobusem w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.
Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, aż tu zza krzaków wyskakuje Wilk. Czerwony Kapturek zatrzymuje się i zaczyna się trząść ze strachu.
- Boisz się Czerwony Kapturku? - pyta Wilk.
- Oj, bardzo się boję.
- Nie martw się, złap mnie za ogon, to wyprowadzę cię z lasu.
Czerwony Kapturek złapał wilka za ogon i tak, jak Wilk obiecał wyprowadza Czerwonego Kapturka z lasu. Po pewnym czasie dochodzą na skraj lasu, gdzie przebija się słońce, w promieniach którego Wilk zamienia się w pięknego młodzieńca.
- I jak Czerwony Kapturku, dalej się boisz? - pyta młodzieniec.
- Nie, już się nie boję - odpowiada nadal trochę się trzęsąc.
- No to czemu mnie trzymasz za ogon?
- Boisz się Czerwony Kapturku? - pyta Wilk.
- Oj, bardzo się boję.
- Nie martw się, złap mnie za ogon, to wyprowadzę cię z lasu.
Czerwony Kapturek złapał wilka za ogon i tak, jak Wilk obiecał wyprowadza Czerwonego Kapturka z lasu. Po pewnym czasie dochodzą na skraj lasu, gdzie przebija się słońce, w promieniach którego Wilk zamienia się w pięknego młodzieńca.
- I jak Czerwony Kapturku, dalej się boisz? - pyta młodzieniec.
- Nie, już się nie boję - odpowiada nadal trochę się trzęsąc.
- No to czemu mnie trzymasz za ogon?
317
Dowcip #2746. Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las w kategorii: „Śmieszne kawały o penisie”.
Przyjechała z Ameryki kobieta do Francji i postanowiła zabawić się na całego. Wsiada do taxi i pyta kierowcę, gdzie jest najbardziej rozrywkowy lokal. Facet mówi, że chętnie ją do takiego zabierze. Kobietka pyta, czy na pewno lokal jest najlepszy. Taksiarz odpowiada, że wszystkie paryżanki tam jeżdżą. W lokalu nic ciekawego bar, scena, parę koślawych stolików, ale w cholerę kobiet. Wszystkie siedzą sączą drinki i na coś czekają. Po paru godzinach kobietka znudzona jak diabli stwierdza, że wychodzi, ale w tym momencie wychodzi na scenę prezenter i zapowiada numer który wykona Pepee. Wszystkie babki w klubie zrywają się na równe nogi i lecą pod scenę. Zaciekawiona kobieta też tam podchodzi. Na scenę wychodzi chudy facet, z podkrążonymi oczami z krzesełkiem w ręku. Rozlegają się oklaski. Kobietka patrzy ponuro. Facet stawia krzesełko, wyciąga z kieszeni orzech włoski i kładzie go na krześle, następnie wyciąga ze spodni członka, przymierza się nim do orzecha i wali w niego cisem karate. Orzech rozpryskuje się na drobne kawałki. Kobieta jest zafascynowana. Wraca do domu i opowiada o tym wszystkim znajomym.
Po 30 latach postanawia jeszcze raz ujrzeć tego typu numer. Jedzie do Francji, do klubu i czeka. Wychodzi prezenter i zapowiada Pepee. Czeka i widzi tego samego gościa to samo krzesło, tylko w drugim ręku orzech kokosowy. Kobietka jest w szoku. Pepee robi ten sam numer z kokosem i idzie za kulisy. Amerykanka nie wytrzymuje, kupuje kwiaty, flachę i leci za kulisy. Spotyka się z Pepee i pyta:
- Jak pan to zrobił, 30 lat temu byłam i pan rozbijał orzechy włoskie, a teraz kokos?! Ile to lat pan trenował i jak pan to robi?! Pytań nie było końca.
Na to Pepee odpowiada:
- Kochana, to już nie te oczy.
Po 30 latach postanawia jeszcze raz ujrzeć tego typu numer. Jedzie do Francji, do klubu i czeka. Wychodzi prezenter i zapowiada Pepee. Czeka i widzi tego samego gościa to samo krzesło, tylko w drugim ręku orzech kokosowy. Kobietka jest w szoku. Pepee robi ten sam numer z kokosem i idzie za kulisy. Amerykanka nie wytrzymuje, kupuje kwiaty, flachę i leci za kulisy. Spotyka się z Pepee i pyta:
- Jak pan to zrobił, 30 lat temu byłam i pan rozbijał orzechy włoskie, a teraz kokos?! Ile to lat pan trenował i jak pan to robi?! Pytań nie było końca.
Na to Pepee odpowiada:
- Kochana, to już nie te oczy.
310
Dowcip #3547. Przyjechała z Ameryki kobieta do Francji i postanowiła zabawić się na w kategorii: „Żarty o męskim członku”.
Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązal go nićmi.
O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
- Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
Na to babcia:
- A po tym, co go niesiesz na noszach.
O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
- Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
Na to babcia:
- A po tym, co go niesiesz na noszach.
313
Dowcip #3814. Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.
Wraca mężczyzna całkowicie nawalony do domu, staje przed lustrem i bekając pyta:
- Lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto ma największego ch.ja w świecie?
- Ja! - odzywa się kwaśno małżonka.
- Lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto ma największego ch.ja w świecie?
- Ja! - odzywa się kwaśno małżonka.
313