Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie bosmanie ten ślad trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot wystrzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za piec minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman nie dyskutując czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie chłopcy ten stołek tutaj? Ja zaraz pieprznę w niego członkiem to cały statek w drzazgi pójdzie
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pule zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął ”narzędzie”, spojrzał pogardliwie wokoło i ... Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, był bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!
- Widzicie bosmanie ten ślad trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot wystrzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za piec minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman nie dyskutując czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie chłopcy ten stołek tutaj? Ja zaraz pieprznę w niego członkiem to cały statek w drzazgi pójdzie
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pule zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął ”narzędzie”, spojrzał pogardliwie wokoło i ... Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, był bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!
37
Dowcip #16829. Był rok 1943. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o męskim członku”.
Jest rok 1943. Niezwyciężona armia niemiecka prowadzi pacyfikację rosyjskich wsi. Z czasem zaczęło to ich nudzić, więc wpadli na pomysł aby urozmaicić sobie zadanie. Weszli do kolejnej wsi, kazali wszystkim stanąć w jednym miejscu i rzekli:
- Chłopy - my was wszystkich zaraz zabijemy, ale jest szansa aby się uratować. Jeżeli baba rozpozna swojego chłopa po przyrodzeniu, to my puszczamy tę parę wolno.
Chłopi po namyśle zgodzili się. Niemcy kazali im się rozebrać i założyć na głowy worki po ziemniakach.
Idzie pierwsza BABA:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i trafiła.
Idzie druga:
- Nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i też trafiła.
Niemcy drapią się po głowach, co jest grane? Idzie trzecia:
- Nie mój, nie mój, mój! - i znowu trafiła.
W tej sytuacji dowódca mówi:
- Wróg nas przechytrzył, ale my nie jesteśmy głupi, więc ty Hans rozbieraj się, wkładaj wór na głowę i stawaj między chłopy - pokrzyżujemy im plany.
Hans rozebrał się, założył wór i puszczają kolejną babę:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie z naszej dierjewni, nie mój, mój!
- Chłopy - my was wszystkich zaraz zabijemy, ale jest szansa aby się uratować. Jeżeli baba rozpozna swojego chłopa po przyrodzeniu, to my puszczamy tę parę wolno.
Chłopi po namyśle zgodzili się. Niemcy kazali im się rozebrać i założyć na głowy worki po ziemniakach.
Idzie pierwsza BABA:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i trafiła.
Idzie druga:
- Nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i też trafiła.
Niemcy drapią się po głowach, co jest grane? Idzie trzecia:
- Nie mój, nie mój, mój! - i znowu trafiła.
W tej sytuacji dowódca mówi:
- Wróg nas przechytrzył, ale my nie jesteśmy głupi, więc ty Hans rozbieraj się, wkładaj wór na głowę i stawaj między chłopy - pokrzyżujemy im plany.
Hans rozebrał się, założył wór i puszczają kolejną babę:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie z naszej dierjewni, nie mój, mój!
013
Dowcip #8635. Jest rok 1943. w kategorii: „Żarty o penisie”.
Ona do niego:
- Nie będę się więcej z Tobą kochać?
- Dlaczego? Bo mam za dużego penisa?
- Raczej na odwrót.
- Penisa dużego za mam bo? Dlaczego?
- Nie będę się więcej z Tobą kochać?
- Dlaczego? Bo mam za dużego penisa?
- Raczej na odwrót.
- Penisa dużego za mam bo? Dlaczego?
32
Dowcip #29296. Ona do niego w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.
Mąż do żony:
- Kochanie powiedz mi coś takiego co mnie jednocześnie podbuduje i wkurzy.
Żona:
- Masz większego penisa niż twój brat.
- Kochanie powiedz mi coś takiego co mnie jednocześnie podbuduje i wkurzy.
Żona:
- Masz większego penisa niż twój brat.
03
Dowcip #24017. Mąż do żony w kategorii: „Humor o męskim członku”.
Pani pyta Jasia:
- Czy widziałeś czarne jaja?
Jasiu mówi:
- Tak u murzyna.
- Pała!
- Pała też zwisała.
- Czy widziałeś czarne jaja?
Jasiu mówi:
- Tak u murzyna.
- Pała!
- Pała też zwisała.
14
Dowcip #26443. Pani pyta Jasia w kategorii: „Kawały o męskim przyrodzeniu”.
Chłopu pewnemu, gdzieś z lubelskiego
fujarka nie chciała, no wiecie, ten tego ...
Z rozpaczy żonę po ”głębszym” był walił
lecz nie fujarką, tym się nie chwalił.
Stwierdził, że renta mu się należy:
on leży, ptak leży, robota leży ...
Wracając raz z KRUSu ploteczkę zasłyszał
o mędrcu co sprawić miał, by mu nie wisiał.
Udał się zatem do starca szybciutko
ten mu doradził, zwięźle i krótko:
- Masz tu złośliwca trollem zwanego
weź go do domu, ptak będzie ten tego ...
Dopóki zajęty troll będzie robotą,
żonkę przelecisz z wielką ochotą.
Lecz jeśli roboty trollowi zbraknie
koniec bzykania, fujarka klapnie.
- Ogródek idź skopać! - już leży na żonie
nie bzyknął ni razu, ten wrzeszczy ”Skończone!”
- Garaż idź postaw! - gramoli się znowu,
nie zdążył wleźć nawet, troll stoi u progu.
Wkurzyła się baba, rozgrzana już cała
na ucho trollowi coś zrobić kazała.
Trzy dni się bzykali! aż rolnik zapytał
co robi troll mały, że tu nie zawitał?
Żona bez słowa do męża mrugnęła
i na wycieczkę nad wodę go wzięła.
Nad brzegiem jeziora troll siedzi i pierze
i co raz majtasy do ręki bierze.
Pod słońce patrzy, na boki się buja:
- to żółte z dupy nie zejdzie, ni ch*ja.
fujarka nie chciała, no wiecie, ten tego ...
Z rozpaczy żonę po ”głębszym” był walił
lecz nie fujarką, tym się nie chwalił.
Stwierdził, że renta mu się należy:
on leży, ptak leży, robota leży ...
Wracając raz z KRUSu ploteczkę zasłyszał
o mędrcu co sprawić miał, by mu nie wisiał.
Udał się zatem do starca szybciutko
ten mu doradził, zwięźle i krótko:
- Masz tu złośliwca trollem zwanego
weź go do domu, ptak będzie ten tego ...
Dopóki zajęty troll będzie robotą,
żonkę przelecisz z wielką ochotą.
Lecz jeśli roboty trollowi zbraknie
koniec bzykania, fujarka klapnie.
- Ogródek idź skopać! - już leży na żonie
nie bzyknął ni razu, ten wrzeszczy ”Skończone!”
- Garaż idź postaw! - gramoli się znowu,
nie zdążył wleźć nawet, troll stoi u progu.
Wkurzyła się baba, rozgrzana już cała
na ucho trollowi coś zrobić kazała.
Trzy dni się bzykali! aż rolnik zapytał
co robi troll mały, że tu nie zawitał?
Żona bez słowa do męża mrugnęła
i na wycieczkę nad wodę go wzięła.
Nad brzegiem jeziora troll siedzi i pierze
i co raz majtasy do ręki bierze.
Pod słońce patrzy, na boki się buja:
- to żółte z dupy nie zejdzie, ni ch*ja.
110
Dowcip #16190. Chłopu pewnemu w kategorii: „Humor o penisie”.
Pani pyta Jasia:
- Czy widziałeś czarne jaja?
Jasiu mówi:
- Tak u murzyna.
Pani na to:
- Pała!
A Jasiu na to:
- Pała też zwisała.
- Czy widziałeś czarne jaja?
Jasiu mówi:
- Tak u murzyna.
Pani na to:
- Pała!
A Jasiu na to:
- Pała też zwisała.
411
Dowcip #8082. Pani pyta Jasia w kategorii: „Śmieszne żarty o męskim przyrodzeniu”.
Tata pyta Jasia:
- Waliłeś kiedyś konia?
- Nie tato.
- Idź do pokoju i poczekaj na mnie.
Po chwili tata chodzi do pokoju i pyta Jasia dlaczego cały pokój jest we krwi.
Jasio na to:
- Bo ptaszek mnie opluł i musiałem mu obciąć główkę.
- Waliłeś kiedyś konia?
- Nie tato.
- Idź do pokoju i poczekaj na mnie.
Po chwili tata chodzi do pokoju i pyta Jasia dlaczego cały pokój jest we krwi.
Jasio na to:
- Bo ptaszek mnie opluł i musiałem mu obciąć główkę.
96
Dowcip #5445. Tata pyta Jasia w kategorii: „Śmieszne żarty o męskim członku”.
Dialog Góralek:
- Wiesz Maryna dupczyłam się z inteligentem!
- No i jak było?
- Ty wiesz, On miał penisa!
- Ooo!, a co to takiego?
- Taki ch*j, ino giętki!
- Wiesz Maryna dupczyłam się z inteligentem!
- No i jak było?
- Ty wiesz, On miał penisa!
- Ooo!, a co to takiego?
- Taki ch*j, ino giętki!
1034
Dowcip #334. Dialog Góralek w kategorii: „Śmieszne żarty o męskim przyrodzeniu”.
Wchodzi facet z żółwiem do kina, a ”bramkarz” do niego:
- żółw nie ma biletu. Więc facet kupił drugi bilet, ale słyszy:
- To jest bilet dla człowieka, a nie dla żółwia. Facet zrezygnowany, postanowił przemycić żółwia w spodniach. Seans, rząd przed facetem chłopak mówi do dziewczyny:
- Ty, patrz, ten gościu za nami ma fiuta na wierzchu.
- To, co z tego, Ty też masz.- mówi dziewczyna
- Dobra, ale mój nie je popcornu!
- żółw nie ma biletu. Więc facet kupił drugi bilet, ale słyszy:
- To jest bilet dla człowieka, a nie dla żółwia. Facet zrezygnowany, postanowił przemycić żółwia w spodniach. Seans, rząd przed facetem chłopak mówi do dziewczyny:
- Ty, patrz, ten gościu za nami ma fiuta na wierzchu.
- To, co z tego, Ty też masz.- mówi dziewczyna
- Dobra, ale mój nie je popcornu!
129