Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Pewnemu księdzu zaginął ptaszek, a więc przy niedzielnej mszy zapytał parafian:
- Czy ktoś ma ptaszka?
Podniósł ręce chór mężczyzn.
- Nie o to mi chodzi, czy ktoś widział ptaszka?
Podniósł rękę chór kobiet.
- No nie o to mi chodzi, czy ktoś widział mojego ptaszka?
Podniósł rękę chór ministrantów.
- Czy ktoś ma ptaszka?
Podniósł ręce chór mężczyzn.
- Nie o to mi chodzi, czy ktoś widział ptaszka?
Podniósł rękę chór kobiet.
- No nie o to mi chodzi, czy ktoś widział mojego ptaszka?
Podniósł rękę chór ministrantów.
57
Dowcip #25948. Pewnemu księdzu zaginął ptaszek w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.
Dzięki ogromnemu rozwojowi turystyki pigmej Leon zna zwrot ”Dlaczego masz takiego małego penisa?” już w pięćdziesięciu dwóch językach.
12
Dowcip #27030. Dzięki ogromnemu rozwojowi turystyki pigmej Leon zna zwrot ”Dlaczego w kategorii: „Humor o penisie”.
Facet stwierdził, że uderzy na balety. Pojechał, wypił piwko, drugie, trzecie. W tłumie wypatrzył niezłą sztukę, zatem podbił.
- Zatańczymy?
- Jasne!
Zatańczyli jeden taniec, drugi, trzeci ...
- Może drinka?
- Chętnie!
Wypili po drinku i po kolejnym, i następnego.
- To co, może pojedziemy do mnie?
- A po co?
- No wiesz po co.
No i pojechali, bzykają się jak króliki, a już po wszystkim wniebowzięta laska mówi:
- Stary, ale byłeś super, możemy tak raz jeszcze?
- No dobra, ale ja się muszę kimnąć z dziesięć minut, a Ty w tym czasie musisz z całych sił, obiema rękami trzymać mnie za penisa.
- No ok.
Po dziesięciu minutach panna budzi gospodarza:
- Mieliśmy się bzykać!
- No ok.
Sytuacja się powtarza, seks ponownie pierwszorzędny. Laska jest najszczęśliwsza na świecie, ale wciąż jej mało.
- Stary, jesteś po prostu najlepszy, ale możemy tak raz jeszcze?
- No spoko, ale ja znowu muszę się przekimać, a Ty znowu musisz trzymać mnie za małego.
Po dziesięciu minutach obudziła go, kochali się jak szaleni, i tak w kółko całą noc, powtarzając schemat. Laska wstaje rano po najlepszej nocy w swoim życiu.
- Człowieku, jesteś nieziemski, no po prostu najlepszy. Ale powiedz mi, po co ja Cię miałam trzymać za tego penisa?
- Nie znam Cię, jeszcze byś mi mieszkanie okradła.
- Zatańczymy?
- Jasne!
Zatańczyli jeden taniec, drugi, trzeci ...
- Może drinka?
- Chętnie!
Wypili po drinku i po kolejnym, i następnego.
- To co, może pojedziemy do mnie?
- A po co?
- No wiesz po co.
No i pojechali, bzykają się jak króliki, a już po wszystkim wniebowzięta laska mówi:
- Stary, ale byłeś super, możemy tak raz jeszcze?
- No dobra, ale ja się muszę kimnąć z dziesięć minut, a Ty w tym czasie musisz z całych sił, obiema rękami trzymać mnie za penisa.
- No ok.
Po dziesięciu minutach panna budzi gospodarza:
- Mieliśmy się bzykać!
- No ok.
Sytuacja się powtarza, seks ponownie pierwszorzędny. Laska jest najszczęśliwsza na świecie, ale wciąż jej mało.
- Stary, jesteś po prostu najlepszy, ale możemy tak raz jeszcze?
- No spoko, ale ja znowu muszę się przekimać, a Ty znowu musisz trzymać mnie za małego.
Po dziesięciu minutach obudziła go, kochali się jak szaleni, i tak w kółko całą noc, powtarzając schemat. Laska wstaje rano po najlepszej nocy w swoim życiu.
- Człowieku, jesteś nieziemski, no po prostu najlepszy. Ale powiedz mi, po co ja Cię miałam trzymać za tego penisa?
- Nie znam Cię, jeszcze byś mi mieszkanie okradła.
111
Dowcip #28568. Facet stwierdził, że uderzy na balety. w kategorii: „Dowcipy o penisie”.
Tirowiec przychodzi na spotkanie z księgowym żeby wyliczyć się z pieniędzy wydanych na delegacji. Wylicza: - paliwo pięćdziesiąt zł, obiad osiemdziesiąt zł, hotel sto dwadzieścia zł, dziewczyna dwieście zł. Na to księgowy mówi:
- No nie, no ta kobieta nie przejdzie u szefa. Napiszemy, że wydałeś dwieście zł na gwoździe.
I rozeszli się. Po pewnym czasie ten sam tirowiec przyszedł znowu się rozliczyć. Mówi:
- Paliwo pięćdziesiąt zł, obiad osiemdziesiąt zł, hotel sto dwadzieścia zł, gwoździe dwieście zł, remont młotka pięćdziesiąt zł.
- No nie, no ta kobieta nie przejdzie u szefa. Napiszemy, że wydałeś dwieście zł na gwoździe.
I rozeszli się. Po pewnym czasie ten sam tirowiec przyszedł znowu się rozliczyć. Mówi:
- Paliwo pięćdziesiąt zł, obiad osiemdziesiąt zł, hotel sto dwadzieścia zł, gwoździe dwieście zł, remont młotka pięćdziesiąt zł.
312
Dowcip #18569. Tirowiec przychodzi na spotkanie z księgowym żeby wyliczyć się z w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.
Po wiejskiej imprezie budzi się blondynka w stodole i widzi nad sobą krowie wymię?
- A co, wy czterej jeszcze tutaj...?
- A co, wy czterej jeszcze tutaj...?
17
Dowcip #18886. Po wiejskiej imprezie budzi się blondynka w stodole i widzi nad sobą w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.
Idzie sobie mężczyzna ze sklepu z bułkami koło fontanny spadają mu bułki: rozbiera się do naga i wskakuje do wody szukać bułek. Idzie kobieta ze sklepu z ogórkami koło fontanny: rozbiera się do naga w wsakuje do wody szukać ogórków. Po pewnym czasie kobieta ciągnie mężczyznę za penisa i mówi:
- Mam ogórki, mam ogórki.
Mężczyzna podchodzi do kobiety maca jej cycki i mówi:
- Mam bułeczki mam bułeczki.
- Mam ogórki, mam ogórki.
Mężczyzna podchodzi do kobiety maca jej cycki i mówi:
- Mam bułeczki mam bułeczki.
119
Dowcip #18985. Idzie sobie mężczyzna ze sklepu z bułkami koło fontanny spadają mu w kategorii: „Śmieszne dowcipy o męskim przyrodzeniu”.
Dwie dziewczyny na imprezie obserwują pewnego wyjątkowo atrakcyjnego faceta.
- Zobacz, jaki ma wspaniały profil - stwierdza jedna z rozmarzeniem w głosie.
- Faktycznie ... - przytakuje druga, realistka - ... ale to mogą też być klucze.
- Zobacz, jaki ma wspaniały profil - stwierdza jedna z rozmarzeniem w głosie.
- Faktycznie ... - przytakuje druga, realistka - ... ale to mogą też być klucze.
35
Dowcip #19375. Dwie dziewczyny na imprezie obserwują pewnego wyjątkowo atrakcyjnego w kategorii: „Śmieszne żarty o męskim członku”.
Idzie chłopak drogą, omija idącą z naprzeciwka, niezbyt urokliwą, dziewczynę.
- W jakim zamku straszysz?
- Za małego masz konia żeby dojechać.
- W jakim zamku straszysz?
- Za małego masz konia żeby dojechać.
210
Dowcip #22166. Idzie chłopak drogą, omija idącą z naprzeciwka, niezbyt urokliwą w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.
Tata, mama i Jasiu są przy stole i jedzą kaszkę mannę. Jasiu nic nie zjadł. Mama mówi do ojca.
- Zrób coś żeby Jasiu jadł.
Później tata mówi do Jasia.
- Jak nie będziesz jadł to kaszki manny to ci nie urośnie fiutek.
Na drugi dzień Jasiu jadł aż zabrakło.
Mama mówi do ojca:
- Co mu powiedziałeś?
- Tajemnica.
Później mama pyta się Jasia.
- Co Ci tata powiedział.
Jasiu odpowiedział.
- Tajemnica.
Mama powiedziała:
-A za sto zł.
No To Jasiu powiedział.
- Tata mówi, że jak nie będę jadł kaszki manny to mi fiutek nie urośnie.
Gdy tata wrócił do domu z pracy. Mama na niego z wałkiem.
- A to za co.
- Bo nie jadłeś kaszki manny!
- Zrób coś żeby Jasiu jadł.
Później tata mówi do Jasia.
- Jak nie będziesz jadł to kaszki manny to ci nie urośnie fiutek.
Na drugi dzień Jasiu jadł aż zabrakło.
Mama mówi do ojca:
- Co mu powiedziałeś?
- Tajemnica.
Później mama pyta się Jasia.
- Co Ci tata powiedział.
Jasiu odpowiedział.
- Tajemnica.
Mama powiedziała:
-A za sto zł.
No To Jasiu powiedział.
- Tata mówi, że jak nie będę jadł kaszki manny to mi fiutek nie urośnie.
Gdy tata wrócił do domu z pracy. Mama na niego z wałkiem.
- A to za co.
- Bo nie jadłeś kaszki manny!
26
Dowcip #22790. Tata, mama i Jasiu są przy stole i jedzą kaszkę mannę. w kategorii: „Dowcipy o penisie”.
Siedzi facet w przedziale w pociągu i je arbuza. Wchodzi baba z dużym dekoltem. Paczy na nią facet i wyjmuje pestkę z arbuza strzelając jej miedzy cycki i mówi:
- Jeden zero, proszę pani ...
Baba się wkurzyła, wyjmuje jabłko z torebki i je. Patrzy, facet ma rozpięty rozporek. Wyjmuje pestkę z jabłka i strzela mu w rozporek, po czym mówi:
- Remis, proszę pana.
Facet się uśmiecha i mówi:
- Nie proszę pani, słupek.
- Jeden zero, proszę pani ...
Baba się wkurzyła, wyjmuje jabłko z torebki i je. Patrzy, facet ma rozpięty rozporek. Wyjmuje pestkę z jabłka i strzela mu w rozporek, po czym mówi:
- Remis, proszę pana.
Facet się uśmiecha i mówi:
- Nie proszę pani, słupek.
410