
Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Dziesięcioletni Timmy wraca do domu z przedszkola i mówi do mamy, że myśli, iż jego opiekun jest gejem.
- Co sprawiło, że tak uważasz? - pyta zaskoczona mama.
- Jego penis smakuje jak kupa!
- Co sprawiło, że tak uważasz? - pyta zaskoczona mama.
- Jego penis smakuje jak kupa!
4733
Dowcip #31175. Dziesięcioletni Timmy wraca do domu z przedszkola i mówi do mamy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o męskim członku”.
PENIS
Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów:
- Wykonuję pracę fizyczną
- Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku
- Przede wszystkim pracuję głową
- Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe
- Pracuję w zanieczyszczonym środowisku
- Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową
- Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji
- Pracuję w warunkach wysokich temperatur
- Niebezpieczeństwo chorób zawodowych.
Penis.
Odpowiedź z Działu Kadr:
W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ:
- Nie pracuje Pan w systemie 8 - godzinnym
- Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy
- Nie zawsze wykonuje Pan polecenia Kierownictwa
- Nie przebywa Pan w wyznaczonych miejscu, ale ciągle je zmienia
- Za często robi Pan przerwy w pracy
- Nie wykazuje się Pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i stymulacją Kierownictwa
- Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany
- Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej
- Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej
- Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem
- I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.
Kierownik Dział.
Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów:
- Wykonuję pracę fizyczną
- Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku
- Przede wszystkim pracuję głową
- Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe
- Pracuję w zanieczyszczonym środowisku
- Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową
- Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji
- Pracuję w warunkach wysokich temperatur
- Niebezpieczeństwo chorób zawodowych.
Penis.
Odpowiedź z Działu Kadr:
W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ:
- Nie pracuje Pan w systemie 8 - godzinnym
- Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy
- Nie zawsze wykonuje Pan polecenia Kierownictwa
- Nie przebywa Pan w wyznaczonych miejscu, ale ciągle je zmienia
- Za często robi Pan przerwy w pracy
- Nie wykazuje się Pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i stymulacją Kierownictwa
- Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany
- Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej
- Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej
- Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem
- I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.
Kierownik Dział.
412
Dowcip #10974. PENIS w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.

Nie pierwszej już młodości pan zamarzył o pięknych, kowbojskich butach. Kiedy już sobie takie sprawił, przybiegł do żony i zapytał radosnym głosem:
- No, jak Ci się teraz podobam?!
- Tak jak wczoraj i tydzień temu, i miesiąc temu. Te same gacie, ta sama koszula.
Mąż szybko więc rozebrał się do naga i ponownie stanął przed żoną, teraz już w samych butach.
- A teraz?
- Nic się nie zmieniło. Zwisał wczoraj, zwisał tydzień temu, zwisał miesiąc temu.
- Zwisa, bo patrzy się na moje nowe buty! - odgryzł się zniecierpliwiony mąż.
- To trzeba było sobie kupić kapelusz. - stwierdziła żona.
- No, jak Ci się teraz podobam?!
- Tak jak wczoraj i tydzień temu, i miesiąc temu. Te same gacie, ta sama koszula.
Mąż szybko więc rozebrał się do naga i ponownie stanął przed żoną, teraz już w samych butach.
- A teraz?
- Nic się nie zmieniło. Zwisał wczoraj, zwisał tydzień temu, zwisał miesiąc temu.
- Zwisa, bo patrzy się na moje nowe buty! - odgryzł się zniecierpliwiony mąż.
- To trzeba było sobie kupić kapelusz. - stwierdziła żona.
16
Dowcip #28776. Nie pierwszej już młodości pan zamarzył o pięknych w kategorii: „Śmieszne dowcipy o męskim przyrodzeniu”.
Pewna nieco doświadczona życiem rozwódka zamieściła ogłoszenie matrymonialne w gazecie: ”Szukam kandydata na męża, który nie będzie bił, nie ucieknie i będzie zaspokajać mnie seksualnie. Halina, 36 lat”. Przez kilka dni nic. W końcu ktoś puka do drzwi. Halina otwiera, a tam facet bez rąk i bez nóg:
- Dzień dobry, ja z tego ogłoszenia, co pani je zamieściła.
- Z ogłoszenia?
- No tak.
- Ale panie, pan nie masz rąk i nóg!
- No ... Nie mam czym bić, ani jak uciec, tak jak w pani oczekuje.
- Ale co z seksem?
- A jak myślisz, czym tu zapukałem?
- Dzień dobry, ja z tego ogłoszenia, co pani je zamieściła.
- Z ogłoszenia?
- No tak.
- Ale panie, pan nie masz rąk i nóg!
- No ... Nie mam czym bić, ani jak uciec, tak jak w pani oczekuje.
- Ale co z seksem?
- A jak myślisz, czym tu zapukałem?
411
Dowcip #28820. Pewna nieco doświadczona życiem rozwódka zamieściła ogłoszenie w kategorii: „Dowcipy o męskim członku”.

Poszedł sobie ojciec z małym synkiem na basen i już po basenie biorą prysznic. Nagle malec się poślizgnął i już miał upaść ale złapał ojca za fiuta, przytrzymał się i utrzymał równowagę. Na to ojciec spoglądając w dół:
- Widzisz synu, jakbyś był z matką to byś się przewrócił.
- Widzisz synu, jakbyś był z matką to byś się przewrócił.
210
Dowcip #28849. Poszedł sobie ojciec z małym synkiem na basen i już po basenie biorą w kategorii: „Dowcipy o męskim przyrodzeniu”.
Szybki Bill kupił sobie malutkie sportowe auto i zaprosił Lucy na przejażdżkę do lasu.
Gdy znaleźli się na polance. Lucy wyszła z samochodu, rozłożyła koc i czeka na Billa, który nie opuścił samochodu.
- Ruszaj się Bill, bo mi się odechce!
Bill bezskutecznie próbując wydostać się z auta:
- Wygląda na to, że nie wyjdę stąd, aż mi się odechce.
Gdy znaleźli się na polance. Lucy wyszła z samochodu, rozłożyła koc i czeka na Billa, który nie opuścił samochodu.
- Ruszaj się Bill, bo mi się odechce!
Bill bezskutecznie próbując wydostać się z auta:
- Wygląda na to, że nie wyjdę stąd, aż mi się odechce.
36
Dowcip #29138. Szybki Bill kupił sobie malutkie sportowe auto i zaprosił Lucy na w kategorii: „Żarty o męskim przyrodzeniu”.

Minister Zdrowia w inauguracyjnym przemówieniu do pracowników Ministerstwa:
- Nie ma malutkich penisów. Bywają słabe serce.
- Nie ma malutkich penisów. Bywają słabe serce.
75
Dowcip #29207. Minister Zdrowia w inauguracyjnym przemówieniu do pracowników w kategorii: „Żarty o męskim członku”.
Informatyk staje przed komputerem wyposażonym w synchronizator mowy i słyszy:
- Proszę wprowadzić hasło
Informatyk wstukuje hasło ”penis”. Na to komputer:
- Przykro mi, ale twoje hasło jest zbyt krótkie .
- Proszę wprowadzić hasło
Informatyk wstukuje hasło ”penis”. Na to komputer:
- Przykro mi, ale twoje hasło jest zbyt krótkie .
215
Dowcip #29310. Informatyk staje przed komputerem wyposażonym w synchronizator mowy i w kategorii: „Dowcipy o męskim członku”.

Na plaży nudystów leży piękna, młoda, naga kobieta. Obok niej położył się facet. Nie wie jak się za nią zabrać. Udaje, że dostraja radio. W pewnym momencie jego ręka ląduje na jej piersi.
- Co pan robi?! - woła dziewczyna.
- Szukam Francji.
Dziewczyna spojrzała na jego kąpielówki i powiedziała:
- Z taką antenką to pan Warszawy nie złapie.
- Co pan robi?! - woła dziewczyna.
- Szukam Francji.
Dziewczyna spojrzała na jego kąpielówki i powiedziała:
- Z taką antenką to pan Warszawy nie złapie.
615
Dowcip #30861. Na plaży nudystów leży piękna, młoda, naga kobieta. w kategorii: „Śmieszne kawały o penisie”.
Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzającą operację plastyczną. Po opuszczeniu kliniki zachwycony podbiegł do kiosku i zapytał sprzedawcę, na ile wygląda lat.
- Może trzydzieści pięć.
- Ha! Doskonale! Mam czterdzieści siedem lat!
Potem poszedł do McDonalda i zapytał o to samo kasjerkę.
- Ma pan trzydzieści dwa lata?
- Nie! Czterdzieści siedem! - zakrzyknął uradowany.
Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała bezzębna staruszka.
- Babciu, jak myślisz, ile mam lat? - zapytał.
- Ja niedowidzę, synku. Ale mam taką metodę, że jak włożę Ci rękę w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze. - zgodził się mężczyzna.
Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała:
- Czterdzieści siedem.
- Skąd wiesz? - zakrzyknął zdumiony mężczyzna.
- A, stałam za Tobą w McDonaldzie.
- Może trzydzieści pięć.
- Ha! Doskonale! Mam czterdzieści siedem lat!
Potem poszedł do McDonalda i zapytał o to samo kasjerkę.
- Ma pan trzydzieści dwa lata?
- Nie! Czterdzieści siedem! - zakrzyknął uradowany.
Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała bezzębna staruszka.
- Babciu, jak myślisz, ile mam lat? - zapytał.
- Ja niedowidzę, synku. Ale mam taką metodę, że jak włożę Ci rękę w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze. - zgodził się mężczyzna.
Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała:
- Czterdzieści siedem.
- Skąd wiesz? - zakrzyknął zdumiony mężczyzna.
- A, stałam za Tobą w McDonaldzie.
112
Dowcip #30644. Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzającą operację w kategorii: „Kawały o penisie”.
