Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Minister Zdrowia w inauguracyjnym przemówieniu do pracowników Ministerstwa:
- Nie ma malutkich penisów. Bywają słabe serce.
- Nie ma malutkich penisów. Bywają słabe serce.
74
Dowcip #29207. Minister Zdrowia w inauguracyjnym przemówieniu do pracowników w kategorii: „Żarty o męskim członku”.
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie, co ty robisz?!
Mąż na to:
- Nie chce stać, to nie będzie leżał na miękkim!
- Kochanie, co ty robisz?!
Mąż na to:
- Nie chce stać, to nie będzie leżał na miękkim!
87
Dowcip #29223. Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami w kategorii: „Kawały o męskim członku”.
Informatyk staje przed komputerem wyposażonym w synchronizator mowy i słyszy:
- Proszę wprowadzić hasło
Informatyk wstukuje hasło ”penis”. Na to komputer:
- Przykro mi, ale twoje hasło jest zbyt krótkie .
- Proszę wprowadzić hasło
Informatyk wstukuje hasło ”penis”. Na to komputer:
- Przykro mi, ale twoje hasło jest zbyt krótkie .
211
Dowcip #29310. Informatyk staje przed komputerem wyposażonym w synchronizator mowy i w kategorii: „Dowcipy o męskim członku”.
Na plaży nudystów leży piękna, młoda, naga kobieta. Obok niej położył się facet. Nie wie jak się za nią zabrać. Udaje, że dostraja radio. W pewnym momencie jego ręka ląduje na jej piersi.
- Co pan robi?! - woła dziewczyna.
- Szukam Francji.
Dziewczyna spojrzała na jego kąpielówki i powiedziała:
- Z taką antenką to pan Warszawy nie złapie.
- Co pan robi?! - woła dziewczyna.
- Szukam Francji.
Dziewczyna spojrzała na jego kąpielówki i powiedziała:
- Z taką antenką to pan Warszawy nie złapie.
614
Dowcip #30861. Na plaży nudystów leży piękna, młoda, naga kobieta. w kategorii: „Śmieszne kawały o penisie”.
Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzającą operację plastyczną. Po opuszczeniu kliniki zachwycony podbiegł do kiosku i zapytał sprzedawcę, na ile wygląda lat.
- Może trzydzieści pięć.
- Ha! Doskonale! Mam czterdzieści siedem lat!
Potem poszedł do McDonalda i zapytał o to samo kasjerkę.
- Ma pan trzydzieści dwa lata?
- Nie! Czterdzieści siedem! - zakrzyknął uradowany.
Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała bezzębna staruszka.
- Babciu, jak myślisz, ile mam lat? - zapytał.
- Ja niedowidzę, synku. Ale mam taką metodę, że jak włożę Ci rękę w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze. - zgodził się mężczyzna.
Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała:
- Czterdzieści siedem.
- Skąd wiesz? - zakrzyknął zdumiony mężczyzna.
- A, stałam za Tobą w McDonaldzie.
- Może trzydzieści pięć.
- Ha! Doskonale! Mam czterdzieści siedem lat!
Potem poszedł do McDonalda i zapytał o to samo kasjerkę.
- Ma pan trzydzieści dwa lata?
- Nie! Czterdzieści siedem! - zakrzyknął uradowany.
Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała bezzębna staruszka.
- Babciu, jak myślisz, ile mam lat? - zapytał.
- Ja niedowidzę, synku. Ale mam taką metodę, że jak włożę Ci rękę w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze. - zgodził się mężczyzna.
Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała:
- Czterdzieści siedem.
- Skąd wiesz? - zakrzyknął zdumiony mężczyzna.
- A, stałam za Tobą w McDonaldzie.
111
Dowcip #30644. Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzającą operację w kategorii: „Kawały o penisie”.
Pewnego dnia lew przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne trąbienie. To Słoń wpadł do jamy wykopanej przez kłusowników. Lew szybko pobiegł po Jaguara i wspólnie jakoś wyciągnęli biednego Słonia z opresji. Minęło parę dni i Słoń usłyszał smutne nawoływane o pomoc. Pobiegł w to samo miejsce i jakżeby inaczej, lew wpadł do tej samej jamy. Słoń szybko wyjął przyrodzenie, wpuścił je do jamy, a lew wdrapał się po nim aż do wyjścia i został uratowany.
Jaki morał tej historii?
Jak masz duże przyrodzenie to Jaguar ci nie jest potrzebny.
Jaki morał tej historii?
Jak masz duże przyrodzenie to Jaguar ci nie jest potrzebny.
125
Dowcip #24103. Pewnego dnia lew przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne w kategorii: „Dowcipy o męskim członku”.
W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy sposób wypłacać weteranom wojen pieniądze za zasługi, a mianowicie według obranej przez nich długości. Wchodzi postawny żołnierz.
- Dzień dobry, panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
- Od stóp do głowy.
- All right, metr dziewięćdziesiąt czyli sto dziewięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Wchodzi kolejny.
- Dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
- Od stóp do wyciągniętej ręki.
- Ok, dwa dwadzieścia czyli dwieście dwadzieścia tysięcy dolarów.
Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może metr pięćdziesiąt wzrostu.
- Dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
- Wiesz synu ... Od czubka penisa do końca jąder .
- Pułkowniku ... Pan taki zasłużony, nie chcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać ...
- Róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
Mierzą, przykładają metr i od czubka do ...
- Pułkowniku, a gdzie pan ma jaja?!
- W Wietnamie synu, w Wietnamie.
- Dzień dobry, panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
- Od stóp do głowy.
- All right, metr dziewięćdziesiąt czyli sto dziewięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Wchodzi kolejny.
- Dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
- Od stóp do wyciągniętej ręki.
- Ok, dwa dwadzieścia czyli dwieście dwadzieścia tysięcy dolarów.
Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może metr pięćdziesiąt wzrostu.
- Dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
- Wiesz synu ... Od czubka penisa do końca jąder .
- Pułkowniku ... Pan taki zasłużony, nie chcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać ...
- Róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
Mierzą, przykładają metr i od czubka do ...
- Pułkowniku, a gdzie pan ma jaja?!
- W Wietnamie synu, w Wietnamie.
111
Dowcip #24260. W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy w kategorii: „Kawały o męskim członku”.
W szpitalu pielęgniarka ma ogolić osiemdziesięcioletniego pacjenta przed operacją. Konkretnie chodzi o pachwiny. Rozbiera pacjenta i widzi ogromny interes. Nie może powstrzymać się od uwagi:
- Dziadku, ależ to prawdziwy młot!
Dziadek dumnie:
- Jeszcze dziesięć lat temu wieszałem na nim wiadro z wodą i przenosiłem sto metrów od studni do domu bez pomocy rąk!
- A teraz się to już niestety nie udaje?
- Ano nie, kolana po drodze wysiadają.
- Dziadku, ależ to prawdziwy młot!
Dziadek dumnie:
- Jeszcze dziesięć lat temu wieszałem na nim wiadro z wodą i przenosiłem sto metrów od studni do domu bez pomocy rąk!
- A teraz się to już niestety nie udaje?
- Ano nie, kolana po drodze wysiadają.
110
Dowcip #24269. W szpitalu pielęgniarka ma ogolić osiemdziesięcioletniego pacjenta w kategorii: „Dowcipy o męskim członku”.
Facet wszedł do swojej ulubionej eleganckiej restauracji i ledwo usiadł przy stole, gdy zauważył piękną kobietę siedzącą stolik obok, całkiem samą. Zawołał kelnera i zamówił najdroższą butelkę Merlota, którą kazał dać tej kobiecie, myśląc oczywiście, że ona zgodzi się na to i będzie jego. Kelner wziął butelkę i podał kobiecie mówiąc, że to od dżentelmena obok. Kobieta popatrzyła na wino i postanowiła przesłać notkę facetowi ...
”Żebym przyjęła tę butelkę, musisz mieć Mercedesa w garażu, milion dolców w banku i siedem cali w majtkach.”
Facet po przeczytaniu notki postanowił odpisać.
”Dla twojej wiadomości, posiadam Ferrari Testarossa, BMW 750 i Mercedesa 600 S w garażu, ponad dwadzieścia milionów dolarów w banku, ale nawet dla tak pięknej kobiety jak ty, nie obetnę sobie trzech cali.
Oddawaj wino!”
”Żebym przyjęła tę butelkę, musisz mieć Mercedesa w garażu, milion dolców w banku i siedem cali w majtkach.”
Facet po przeczytaniu notki postanowił odpisać.
”Dla twojej wiadomości, posiadam Ferrari Testarossa, BMW 750 i Mercedesa 600 S w garażu, ponad dwadzieścia milionów dolarów w banku, ale nawet dla tak pięknej kobiety jak ty, nie obetnę sobie trzech cali.
Oddawaj wino!”
27
Dowcip #24530. Facet wszedł do swojej ulubionej eleganckiej restauracji i ledwo w kategorii: „Śmieszny humor o męskim przyrodzeniu”.
Trzech krasnoludków podgląda sierotkę Marysię przez dziurkę od klucza jak się rozbiera. Od dołu do góry przekazują sobie po cichu pytanie:
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz.
- Co robi? Co robi? co robi?
- Zdejmuje majtki, zdejmuje majtki, zdejmuje majtki.
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Stoi, stoi, stoi.
- Mi też! Mi też! Mi też!
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz.
- Co robi? Co robi? co robi?
- Zdejmuje majtki, zdejmuje majtki, zdejmuje majtki.
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Stoi, stoi, stoi.
- Mi też! Mi też! Mi też!
415