
Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Marynarz przechadza się po dzielnicy uciech cielesnych w Amsterdamie. Podśpiewuje sobie przy tym wesoło:
- Nie mam wprawdzie pieniędzy ale w spodniach gra mi muzyka...
Jedna z panienek woła na niego z balkonu:
- Chodź, lubię takie luzackie typy jak Ty.
Biorą się ostro do roboty ale marynarz nie ma najlepszego dnia. Dziewczyna nie ukrywa rozczarowania:
- Miałeś mieć muzykę w gaciach, a jak na razie tylko fałszujesz...
- No zgadza się, ale to chyba dlatego, że na tak dużej sali jeszcze nie występowałem...
- Nie mam wprawdzie pieniędzy ale w spodniach gra mi muzyka...
Jedna z panienek woła na niego z balkonu:
- Chodź, lubię takie luzackie typy jak Ty.
Biorą się ostro do roboty ale marynarz nie ma najlepszego dnia. Dziewczyna nie ukrywa rozczarowania:
- Miałeś mieć muzykę w gaciach, a jak na razie tylko fałszujesz...
- No zgadza się, ale to chyba dlatego, że na tak dużej sali jeszcze nie występowałem...
219
Dowcip #32409. Marynarz przechadza się po dzielnicy uciech cielesnych w Amsterdamie. w kategorii: „Kawały o penisie”.
Facet i dziewczyna poznają się w barze i z miejsca mocno między nimi iskrzy. Bawią się przez cały wieczór, później idą do niego. A tam już wiadomo co. W pewnym momencie on wychodzi do łazienki, ona w sypialni rozbiera się, wskakuje pod kołdrę i czeka na niego. On wraca, rozbiera się i staje przed nią w samych bokserkach. Z półki przy łóżku bierze gruby flamaster i podaje go dziewczynie. Ona dość mocno zdziwiona, lekko zaniepokojona:
- A to niby po co? Z tobą wszystko w porządku?
On rzuca jej jedno spojrzenie, po czym z bardzo pewnym siebie uśmiechem zdejmuje bokserki. Ona także uśmiecha się szeroko, z zachwytem spoglądając na jego męskość, która w stanie swobodnym sięga do połowy uda.
- Gdzieś będziesz musiała narysować kreskę, mała.
- A to niby po co? Z tobą wszystko w porządku?
On rzuca jej jedno spojrzenie, po czym z bardzo pewnym siebie uśmiechem zdejmuje bokserki. Ona także uśmiecha się szeroko, z zachwytem spoglądając na jego męskość, która w stanie swobodnym sięga do połowy uda.
- Gdzieś będziesz musiała narysować kreskę, mała.
13
Dowcip #32401. Facet i dziewczyna poznają się w barze i z miejsca mocno między nimi w kategorii: „Kawały o męskim przyrodzeniu”.

Do Kowalskiego przyjechał Fąfara, kolega z wojska. Od słowa do słowa pękły dwie flaszki, a Fąfarze uciekł ostatni autobus.
- Nic się nie martw. - mówi Kowalski - Prześpisz się u nas.
Kowalski z żoną, typowa polska rodzina na dorobku, mieli tylko jeden pokój, a w nim jedno łóżko. No więc wszyscy troje położyli się spać na tym łóżku...
Następnego dnia, kiedy żona Kowalskiego poszła do sklepu po bułki na śniadanie. Fąfara, z typową dla kolegów z wojska otwartością, mówi:
- Nie chcę Cię martwić, ale Twoja stara jest nielicha zdzira, ona mnie całą noc za ptaka trzymała!
- Nie chcę Cię martwić, ale Ty żeś jest głupi. To ja Cię trzymałem. Przezorny zawsze ubezpieczony!
- Nic się nie martw. - mówi Kowalski - Prześpisz się u nas.
Kowalski z żoną, typowa polska rodzina na dorobku, mieli tylko jeden pokój, a w nim jedno łóżko. No więc wszyscy troje położyli się spać na tym łóżku...
Następnego dnia, kiedy żona Kowalskiego poszła do sklepu po bułki na śniadanie. Fąfara, z typową dla kolegów z wojska otwartością, mówi:
- Nie chcę Cię martwić, ale Twoja stara jest nielicha zdzira, ona mnie całą noc za ptaka trzymała!
- Nie chcę Cię martwić, ale Ty żeś jest głupi. To ja Cię trzymałem. Przezorny zawsze ubezpieczony!
29
Dowcip #32370. Do Kowalskiego przyjechał Fąfara, kolega z wojska. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o męskim członku”.
Kłótnia dwóch przedszkolaków:
- A mój tata ma wieżę stereo!
- A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
- A mój tata ma kabrioleta! - dodaje.
- A moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- Aaaa moja mama też!
- Jak to przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?!
- Ma w szufladzie!
- A mój tata ma wieżę stereo!
- A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
- A mój tata ma kabrioleta! - dodaje.
- A moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- Aaaa moja mama też!
- Jak to przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?!
- Ma w szufladzie!
628
Dowcip #2056. Kłótnia dwóch przedszkolaków w kategorii: „Śmieszny humor o męskim przyrodzeniu”.

Jedzie blondynka i zatrzymuje ją policja:
- Proszę prawo jazdy.
- A co to jest?
- To jest taki dokument, bez którego nie może pani jeździć samochodem.
-Aha, już daję.
Blondynka wręcza dokument policjantowi.
- Dobrze, teraz proszę dowód rejestracyjny.
- A co to jest?
- To jest taki dokument, dzięki któremu wiemy, że to pani samochód.
- Aha, już daję. -
Policjant myśli, że trafiła mus się wyjątkowo głupia blondynka. Trzeba to wykorzystać. Rozpina rozporek, a blondynka na to:
- No nie! Znowu badanie alkomatem!
- Proszę prawo jazdy.
- A co to jest?
- To jest taki dokument, bez którego nie może pani jeździć samochodem.
-Aha, już daję.
Blondynka wręcza dokument policjantowi.
- Dobrze, teraz proszę dowód rejestracyjny.
- A co to jest?
- To jest taki dokument, dzięki któremu wiemy, że to pani samochód.
- Aha, już daję. -
Policjant myśli, że trafiła mus się wyjątkowo głupia blondynka. Trzeba to wykorzystać. Rozpina rozporek, a blondynka na to:
- No nie! Znowu badanie alkomatem!
15
Dowcip #32234. Jedzie blondynka i zatrzymuje ją policja w kategorii: „Śmieszne dowcipy o penisie”.
Król Artur jedzie na wojnę. Przed wyjazdem zakłada swojej małżonce najnowszy model pasa cnoty z gilotynką. Rycerze okrągłego stolo wyjątkowo zostają w mieście. Po piętnastu latach wraca król Artur z wojny i na dzień dobry każe wszystkim rycerzom okrągłego stołu ściągnąć majtki. Wszyscy po kolei ściągają i wszyscy po kolei, oprócz Lancelota, równiutko podcięci. Król Artur:
- Na wszystkich was się zawiodłem... Tylko Ty, Lancelocie, pozostałeś mi wierny... Obsypię Cię orderami, zostaniesz moim osobistym doradcą, wyniosę Cię na wyżyny chwały...
A Lancelot milczy...
- Na wszystkich was się zawiodłem... Tylko Ty, Lancelocie, pozostałeś mi wierny... Obsypię Cię orderami, zostaniesz moim osobistym doradcą, wyniosę Cię na wyżyny chwały...
A Lancelot milczy...
317
Dowcip #32170. Król Artur jedzie na wojnę. w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.

Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty. Doktor Mówi:
- Siostro, proszę poprawić penisa.
- Tak... Bardzo dobrze... teraz pacjentowi...
- Siostro, proszę poprawić penisa.
- Tak... Bardzo dobrze... teraz pacjentowi...
319
Dowcip #32078. Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty. w kategorii: „Kawały o penisie”.
Cyrk. Wychodzi koleś z swoim super, mega numerem. Wprowadzają lwa.
- Za chwilę wsadzę swojego penisa do paszczy potwora.
Publika zamiera. Lew otwiera paszczę, chwyta członka i powoli paszczę zamyka. Wszyscy klaszczą. Nagle lew nie chce wypuścić zdobyczy. Koleś się miota, lew nie puszcza, nerwowa atmosfera. Koleś tłucze lwa po pysku, szarpie się, w końcu mu się udaje. Publika szaleje.
- Czy ktoś z widowni chce spróbować?
Nikt się nie kwapi. Nagle wstaje blondynka:
- Ja mogę spróbować, tylko żeby pan nie lał tak mocno po pysku!
- Za chwilę wsadzę swojego penisa do paszczy potwora.
Publika zamiera. Lew otwiera paszczę, chwyta członka i powoli paszczę zamyka. Wszyscy klaszczą. Nagle lew nie chce wypuścić zdobyczy. Koleś się miota, lew nie puszcza, nerwowa atmosfera. Koleś tłucze lwa po pysku, szarpie się, w końcu mu się udaje. Publika szaleje.
- Czy ktoś z widowni chce spróbować?
Nikt się nie kwapi. Nagle wstaje blondynka:
- Ja mogę spróbować, tylko żeby pan nie lał tak mocno po pysku!
116
Dowcip #32077. Cyrk. Wychodzi koleś z swoim super, mega numerem. Wprowadzają lwa. w kategorii: „Kawały o męskim członku”.

Przychodzi Jasiu ze szkoły i pyta się mamy:
- Mamo, co tutaj mam?
Chłopiec pokazuje na przyrodzenie. Mama odpowiada:
- Ptaszka.
Po jakimś czasie przychodzi Małgosia ze szkoły i pyta się mamy:
- Mamo, co ja tutaj mam?
Dziewczynka pokazuje na swoje krocze. Mama odpowiada:
- Gniazdko.
Po dwóch godzinach tata wraca z pracy.
- Kochanie co robią dzieci?
- Nie wiem.
- To chodźmy sprawdzić.
Poszli na górę do pokoju Małgosi i Jasia i pytają się:
- Dzieci, co robicie?
- Wkładamy ptaszka do gniazdka.
- Mamo, co tutaj mam?
Chłopiec pokazuje na przyrodzenie. Mama odpowiada:
- Ptaszka.
Po jakimś czasie przychodzi Małgosia ze szkoły i pyta się mamy:
- Mamo, co ja tutaj mam?
Dziewczynka pokazuje na swoje krocze. Mama odpowiada:
- Gniazdko.
Po dwóch godzinach tata wraca z pracy.
- Kochanie co robią dzieci?
- Nie wiem.
- To chodźmy sprawdzić.
Poszli na górę do pokoju Małgosi i Jasia i pytają się:
- Dzieci, co robicie?
- Wkładamy ptaszka do gniazdka.
312
Dowcip #32043. Przychodzi Jasiu ze szkoły i pyta się mamy w kategorii: „Śmieszne żarty o męskim przyrodzeniu”.
Na ostry dyżur przywieźli faceta, któremu podczas wypadku w pracy urwało przyrodzenie. Niestety nie udało się przyszyć jego klejnotów, a szpital nie posiadał tych organów do przeszczepu. Lekarz woła poszkodowanego na bok i mówi:
- Proponuje Panu przyszycie trąby młodego słonia. Niech Pan tylko pomyśli jakie będzie miał Pan powodzenie u kobiet!
Facet niewiele myśląc zgodził się. Operacja przeszła pomyślnie, a facet miał się pojawić za dwa tygodnie do kontroli. Po dwóch tygodniach facet stawia się w szpitalu. Lekarz pyta:
- No i jak się Pan czuje? Jak się sprawuje Pana nowy przyjaciel?
- Ogólnie jest wszystko ok, powodzenie u kobiet i tak dalej. Jest tylko pewien problem... Kiedy idę przez park ten bydlak zrywa liście z drzew i wkłada mi je do tyłka!
- Proponuje Panu przyszycie trąby młodego słonia. Niech Pan tylko pomyśli jakie będzie miał Pan powodzenie u kobiet!
Facet niewiele myśląc zgodził się. Operacja przeszła pomyślnie, a facet miał się pojawić za dwa tygodnie do kontroli. Po dwóch tygodniach facet stawia się w szpitalu. Lekarz pyta:
- No i jak się Pan czuje? Jak się sprawuje Pana nowy przyjaciel?
- Ogólnie jest wszystko ok, powodzenie u kobiet i tak dalej. Jest tylko pewien problem... Kiedy idę przez park ten bydlak zrywa liście z drzew i wkłada mi je do tyłka!
26
Dowcip #31730. Na ostry dyżur przywieźli faceta w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.
