
Dowcipy o mężu
Mąż do żony:
- Słyszałaś, że wynaleziono lek, który upiększa kobiety?
- Nie tylko słyszałam, ale i go używam.
- No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.
- Słyszałaś, że wynaleziono lek, który upiększa kobiety?
- Nie tylko słyszałam, ale i go używam.
- No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.
512
Dowcip #12118. Mąż do żony w kategorii: „Dowcipy o mężu”.
Przyszła teściowa pyta młodego mężczyznę:
- Czy będzie pan umiał utrzymać swoją przyszłą żonę?
- Och, bez trudu. Jestem mistrzem Polski w podnoszeniu ciężarów.
- Czy będzie pan umiał utrzymać swoją przyszłą żonę?
- Och, bez trudu. Jestem mistrzem Polski w podnoszeniu ciężarów.
411
Dowcip #12125. Przyszła teściowa pyta młodego mężczyznę w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.
Małżeństwo leży wieczorem w łóżku, żona mówi:
- Kochanie, powiedz mi coś miłego ... Powiedz, że mnie kochasz.
- Kocham Cię.
- Powiedz jeszcze ”mój skarbie”
- Kocham Cię, mój skarbie.
- A dodaj jeszcze coś od siebie.
- Dobranoc!
- Kochanie, powiedz mi coś miłego ... Powiedz, że mnie kochasz.
- Kocham Cię.
- Powiedz jeszcze ”mój skarbie”
- Kocham Cię, mój skarbie.
- A dodaj jeszcze coś od siebie.
- Dobranoc!
314
Dowcip #12126. Małżeństwo leży wieczorem w łóżku, żona mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu”.
Wpada żona po pracy do domu i od progu drze się do starego:
- Słuchaj, koniec mojej niewolniczej pracy, wiecznego ganiania wokół Ciebie. Od dzisiaj Ty sprzątasz, pierzesz, gotujesz, a jak Ci się nie podoba to nie chce Cię widzieć.
I nie widziała go dzień, dwa, trzy, zobaczyła czwartego, jak jej opuchlizna zeszła.
- Słuchaj, koniec mojej niewolniczej pracy, wiecznego ganiania wokół Ciebie. Od dzisiaj Ty sprzątasz, pierzesz, gotujesz, a jak Ci się nie podoba to nie chce Cię widzieć.
I nie widziała go dzień, dwa, trzy, zobaczyła czwartego, jak jej opuchlizna zeszła.
2115
Dowcip #29020. Wpada żona po pracy do domu i od progu drze się do starego w kategorii: „Kawały o mężu”.

Ekspert wydajności zakończył swój wykład słowami ostrzeżenia:
- Musicie uważać, jeśli będziecie chcieli zastosować te rady w domu.
- Dlaczego? - spytał ktoś z sali.
- Obserwowałem latami przyzwyczajenia mojej żony. Przemierzała wiele razy drogę między lodówką, kuchenką, stołem i szafkami, zawsze niosąc jedną rzecz w tym czasie. Pewnego dnia powiedziałem jej:
- Kochanie, może będziesz nosić po kilka rzeczy na raz?
- Czy to zaoszczędziło jej czasu? - pyta facet z sali.
- Tak. - odpowiedział ekspert - Zazwyczaj przygotowanie obiadu zabierało jej pół godziny, teraz ja robię to w dziesięć minut.
- Musicie uważać, jeśli będziecie chcieli zastosować te rady w domu.
- Dlaczego? - spytał ktoś z sali.
- Obserwowałem latami przyzwyczajenia mojej żony. Przemierzała wiele razy drogę między lodówką, kuchenką, stołem i szafkami, zawsze niosąc jedną rzecz w tym czasie. Pewnego dnia powiedziałem jej:
- Kochanie, może będziesz nosić po kilka rzeczy na raz?
- Czy to zaoszczędziło jej czasu? - pyta facet z sali.
- Tak. - odpowiedział ekspert - Zazwyczaj przygotowanie obiadu zabierało jej pół godziny, teraz ja robię to w dziesięć minut.
49
Dowcip #26916. Ekspert wydajności zakończył swój wykład słowami ostrzeżenia w kategorii: „Humor o mężu”.
Zbliża się dwudziestopięciolecie związku małżeńskiego Kowalskich:
- Co też podaruje mi mój drogi mąż? - myśli Kowalska.
- Niech to szlag. Gdybym ją wtedy zabił, jutro wychodziłbym z więzienia. - myśli Kowalski.
- Co też podaruje mi mój drogi mąż? - myśli Kowalska.
- Niech to szlag. Gdybym ją wtedy zabił, jutro wychodziłbym z więzienia. - myśli Kowalski.
710
Dowcip #16500. Zbliża się dwudziestopięciolecie związku małżeńskiego Kowalskich w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.

Jedna kobieta zwierza się drugiej:
- Słuchaj ty wiesz, co mi się stało? Tragedia mi się stała, chciałam zrobić dzisiaj na obiad kartoflankę, wysłałam więc męża do piwnicy po ziemniaki, no i on jak szedł po tych schodach, to spadł i zabił się, na śmierć.
- Jezus Maria! I coś ty zrobiła!?
- No jak to co, no fasolową zrobiłam, a co!?
- Słuchaj ty wiesz, co mi się stało? Tragedia mi się stała, chciałam zrobić dzisiaj na obiad kartoflankę, wysłałam więc męża do piwnicy po ziemniaki, no i on jak szedł po tych schodach, to spadł i zabił się, na śmierć.
- Jezus Maria! I coś ty zrobiła!?
- No jak to co, no fasolową zrobiłam, a co!?
926
Dowcip #30413. Jedna kobieta zwierza się drugiej w kategorii: „Kawały o mężu”.
Rano żona do śpiącego męża:
- Kochanie, dzwonił budzik.
Zaspany mąż;
- Tak? A co chciał?
- Kochanie, dzwonił budzik.
Zaspany mąż;
- Tak? A co chciał?
520
Dowcip #10001. Rano żona do śpiącego męża w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.

- Mówiłam ci tyle razy żebyś nie przeszkadzał mi w kuchni - mówi żona do męża. - Zamknąłeś książkę kucharską i teraz nie wiem co przygotowałam na obiad.
413
Dowcip #12124. - Mówiłam ci tyle razy żebyś nie przeszkadzał mi w kuchni - mówi żona w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu”.
Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce. Spotyka go kumpel:
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.
715
Dowcip #29665. Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu”.
