
Dowcipy o mężu
Żona latarnika woła do męża:
- Kochanie, wygraliśny w konkursie!
- Cudownie, ale co?
- Dwutygodniowe wakacje nad morzem!
- Kochanie, wygraliśny w konkursie!
- Cudownie, ale co?
- Dwutygodniowe wakacje nad morzem!
615
Dowcip #25808. Żona latarnika woła do męża w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.
Rankiem, po sylwestrowych szaleństwach, żona zwraca się do swego skacowanego małżonka:
- Czy mógłbyś mi pomóc pozmywać naczynia?
- Dlaczego zawsze wyjeżdżasz z takimi pomysłami, kiedy lecę z nóg?! - irytuję się mąż.
- Chciałam cię tylko wypróbować. - powiada żona. - Naczynia są już dawno umyte.
- Ależ kochanie, - obejmuje ją mąż - ja tylko tak głupio sobie zażartowałem. Oczywiście, gdyby tylko zaszła potrzeba ...
- To znakomicie! Ja też sobie tylko zażartowałam ...
- Czy mógłbyś mi pomóc pozmywać naczynia?
- Dlaczego zawsze wyjeżdżasz z takimi pomysłami, kiedy lecę z nóg?! - irytuję się mąż.
- Chciałam cię tylko wypróbować. - powiada żona. - Naczynia są już dawno umyte.
- Ależ kochanie, - obejmuje ją mąż - ja tylko tak głupio sobie zażartowałem. Oczywiście, gdyby tylko zaszła potrzeba ...
- To znakomicie! Ja też sobie tylko zażartowałam ...
829
Dowcip #25859. Rankiem, po sylwestrowych szaleństwach w kategorii: „Śmieszny humor o mężu”.

Żona pyta swojego męża:
- Kochanie jesteś pewny?
- Czego?
- No, że w czasie meczu telewizor zużywa o siedemdziesiąt procent mniej prądu niż podczas serialu.
- Kochanie jesteś pewny?
- Czego?
- No, że w czasie meczu telewizor zużywa o siedemdziesiąt procent mniej prądu niż podczas serialu.
05
Dowcip #25861. Żona pyta swojego męża w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.
Przyszedł mąż z żoną do lekarza i mówi:
- Proszę pana lekarza, jestem bardzo chory bo jak idę do kibelka to mi się samo zapala światło, a jak wychodzę samo gasi.
Lekarz poszedł do jego żony i mówi:
- Pani mąż jest bardzo chory bo jak idzie do kibelka to samo zapala mu się światło, a jak wychodzi samo gasi.
Jego żona mówi:
- Niech pan nie mówi, że znowu nasikał do lodówki.
- Proszę pana lekarza, jestem bardzo chory bo jak idę do kibelka to mi się samo zapala światło, a jak wychodzę samo gasi.
Lekarz poszedł do jego żony i mówi:
- Pani mąż jest bardzo chory bo jak idzie do kibelka to samo zapala mu się światło, a jak wychodzi samo gasi.
Jego żona mówi:
- Niech pan nie mówi, że znowu nasikał do lodówki.
215
Dowcip #26016. Przyszedł mąż z żoną do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu”.

Tęga żona mówi do swojego męża chudzielca:
- Jakby tak kto na ciebie popatrzył, to by pomyślał, że na całym świecie panuje głód.
- A jakby kto na ciebie popatrzył, to by pomyślał, że to twoja wina.
- Jakby tak kto na ciebie popatrzył, to by pomyślał, że na całym świecie panuje głód.
- A jakby kto na ciebie popatrzył, to by pomyślał, że to twoja wina.
08
Dowcip #26104. Tęga żona mówi do swojego męża chudzielca w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.
Mąż daje żonie trzysta złotych i mówi:
- Kochanie, masz tu kaskę i idź sobie na miasto, bo ja będę oglądał mecze.
- Ależ to za dużo, nie potrzebuję aż tyle.
- Potrzebujesz, potrzebujesz. To ma ci wystarczyć na pięć tygodni.
- Kochanie, masz tu kaskę i idź sobie na miasto, bo ja będę oglądał mecze.
- Ależ to za dużo, nie potrzebuję aż tyle.
- Potrzebujesz, potrzebujesz. To ma ci wystarczyć na pięć tygodni.
415
Dowcip #26222. Mąż daje żonie trzysta złotych i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.

Przychodzi kobieta do apteki i chce kupić arszenik. Aptekarz pyta:
- Na co Pani to potrzebuje?
- Chcę otruć męża bo mnie zdradza.
- Nie mogę pani sprzedać, to by było morderstwo.
Ona pokazuje mu zdjęcie jak jej mąż posuwa jego żonę. Aptekarz ogląda zdjęcie i mówi:
- O przepraszam, nie wiedziałem, że ma pani receptę.
- Na co Pani to potrzebuje?
- Chcę otruć męża bo mnie zdradza.
- Nie mogę pani sprzedać, to by było morderstwo.
Ona pokazuje mu zdjęcie jak jej mąż posuwa jego żonę. Aptekarz ogląda zdjęcie i mówi:
- O przepraszam, nie wiedziałem, że ma pani receptę.
110
Dowcip #26317. Przychodzi kobieta do apteki i chce kupić arszenik. w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.
Przyjaciółka do przyjaciółki:
- Podobno twój mąż leży w szpitalu, bo coś złamał.
- Tak. Przysięgę wierności małżeńskiej.
- Podobno twój mąż leży w szpitalu, bo coś złamał.
- Tak. Przysięgę wierności małżeńskiej.
112
Dowcip #26420. Przyjaciółka do przyjaciółki w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.

Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego:
- Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż?
- Tak - odpowiada drugi - i to spora, bo dwudziesta.
- Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony?
- Zabiorę ją na wycieczkę do Australii.
- Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu?
- Pojadę i przywiozę ją z powrotem.
- Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż?
- Tak - odpowiada drugi - i to spora, bo dwudziesta.
- Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony?
- Zabiorę ją na wycieczkę do Australii.
- Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu?
- Pojadę i przywiozę ją z powrotem.
15
Dowcip #26965. Rozmawiają dwaj starsi panowie. w kategorii: „Dowcipy o mężu”.
Przychodzi załamany facet do baru i zamawia potrójną whisky. Barman mu nalewa i mówi:
- Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakieś kłopoty?
Facet wypija i mówi:
- Przyszedłem do domu i zastałem żonę w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
- O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
Facet wypija, a barman się go pyta:
- I co pan zrobił?
- Podszedłem do żony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wypieprzać z mojego domu.
- No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
- Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek.
- Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakieś kłopoty?
Facet wypija i mówi:
- Przyszedłem do domu i zastałem żonę w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
- O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
Facet wypija, a barman się go pyta:
- I co pan zrobił?
- Podszedłem do żony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wypieprzać z mojego domu.
- No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
- Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek.
310
Dowcip #18638. Przychodzi załamany facet do baru i zamawia potrójną whisky. w kategorii: „Dowcipy o mężu”.
