Dowcipy o mężu

Rozmawiają dwie sąsiadki:
- Słyszałam... - mówi jedna - ...że pani mąż złamał sobie nogę. Jak to się stało?
- Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół.
- To straszne. I co pani zrobiła w takiej sytuacji?
- Makaron.

Żona Fąfary wbiega do szpitala i pyta:
- Mojego męża przejechał walec, w którym on leży pokoju?!
A lekarz odpowiada:
- Pięć, sześć i siedem.

Ecik wracając z kopalni zahaczył z kumplami o szynk. Wraca późną nocą do domu, stara już śpi, to jej tylko kartkę zostawił na stole: ”Stara obudź mnie o piątej”. Rano wstaje dziwnie rozespany, patrzy na zegar już dziewiąta, zrywa się z łóżka, a na stole kartka: ”Stary wstawaj już piąta”.

Siedzą sobie dwie sąsiadki w oknie, nagle jedna mówi do drugiej:
- Patrz, twój stary idzie z kwiatami.
Na to ta druga:
- Cholera będę mu musiała dać dupy.
- To wy nie macie wazonu? - mówi druga zdziwiona.

Małżeństwo ogląda horror w tv. Nagle na ekranie pojawia się ociekający krwią stwór.
- O matko! - krzyknęła żona
- Faktycznie, podobna do twojej mamusi. - przytakną mąż.

Mąż wraca do domu. Żona mówi:
- Ale jesteś pijany!
- A Ty jesteś brzydka! - A po chwili dodaje z triumfem.- Ale ja przynajmniej jutro wytrzeźwieje!

Druga w nocy. Wchodzi pijany mąż do domu i ledwo trzyma się na nogach. Żona do niego:
- Ile razy ci mówiłam ze możesz wypić maksimum dwa piwa i o dwudziestej masz być w domu.
- No widzisz kochanie, znowu mi się pomyliło.

Żona mówi do męża:
- Kupiłam ci płyn przeciwko wypadaniu włosów.
- Przecież mi włosy nie wypadają.
- Ale wypadają twojej sekretarce.

Mąż mówi do żony:
- Chciałbym te wakacje spędzić tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłem.
- Świetnie! Co powiesz na naszą kuchnię?

Rozmawiają przyjaciółki. Nagle jedna pyta:
- Słuchaj, mój mąż wziął pięć złotych i poszedł na dziwki. Nie było go u ciebie?