
Dowcipy o mężu
Gdy po dwudziestu siedmiu latach małżeństwa zmarła moja żona poczułem się strasznie samotny. Postanowiłem zalogować się na jednym z serwisów randkowych i poznać bratnią duszę. Niemal od razu umówiłem się na kolację z jakąś kobietą. Była świetna, wszystko potoczyło się bardzo szybko, po kilku drinkach wylądowaliśmy u mnie i kochaliśmy się całą noc. Nie zrozumcie mnie źle - nigdy nie zapomnę swojej żony, ale nowa miłość dała mi nadzieję, że mogę znowu żyć. Obiecała nawet, że będzie przy mnie na jutrzejszym pogrzebie mojej żony.
23
Dowcip #16984. Gdy po dwudziestu siedmiu latach małżeństwa zmarła moja żona poczułem w kategorii: „Humor o mężu”.
Spotykają się dwie przyjaciółki będące już w mocno zaawansowanym wieku. Jedna z nich, na pierwszy rzut oka nieszczęśliwa, zaczyna się zwierzać:
- Wiesz, im jestem starsza, tym mój mąż coraz mniej chętnie na mnie patrzy.
- Bardzo mi przykro. A mój odwrotnie, codziennie mi powtarza, że im jestem starsza, tym piękniejsza.
- Niestety, nie każda może mieć męża pracującego w antykwariacie.
- Wiesz, im jestem starsza, tym mój mąż coraz mniej chętnie na mnie patrzy.
- Bardzo mi przykro. A mój odwrotnie, codziennie mi powtarza, że im jestem starsza, tym piękniejsza.
- Niestety, nie każda może mieć męża pracującego w antykwariacie.
53
Dowcip #17249. Spotykają się dwie przyjaciółki będące już w mocno zaawansowanym w kategorii: „Humor o mężu”.

Mąż pokłócił się z żoną. Zdenerwowany wyszedł, wsiadł do samochodu i ruszył. Uderzył w auto stojące przed nim i jeszcze bardziej się zdenerwował. Cofnął i znów uderzył w auto. Jeszcze bardziej się wściekł, poszedł do żony i krzyczy:
- Podejdź do okna i spójrz, co zrobiłaś!
- Podejdź do okna i spójrz, co zrobiłaś!
46
Dowcip #17252. Mąż pokłócił się z żoną. w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.
Uprzejmie proszę prokuraturę o pomoc i wskazanie mi drogi ratunku przed awanturnictwem w zachowaniu się mojej żony Jadwigi G. z domu C.
która z dnia na dzień staje się ordynarniejsza w buzi i prędka w rękoczynach.
Pracowałem jako murarz i dodatkowo jako malarz, żeby więcej zarobić.
Ale i tym wiele łask od żony nie zdobyłem.
Miałem żonę przy wypłacie dalej żyłem w celibacie, bo żona chorą udawała i ciągle z dziećmi spała.
Dzieci bardzo kochałem, więc rozwodu nie żądałem, choć życie u żony za parobka miałem.
Skłóciła mnie z rodziną, by gorszą być gadziną.
Po pracy sprzątałem, gotowałem bo w domu puste garnki miałem.
Żona nie gotowała bo odchudzać się chciała, dzieci od gotowanego odzwyczajała, tylko by im szynkę dawała.
Odstawiła mnie od siebie całkowicie przez co ciężkie miałem życie,
ale pieniędzy ode mnie ciągle wolała, choć mi jeść nie dawała.
która z dnia na dzień staje się ordynarniejsza w buzi i prędka w rękoczynach.
Pracowałem jako murarz i dodatkowo jako malarz, żeby więcej zarobić.
Ale i tym wiele łask od żony nie zdobyłem.
Miałem żonę przy wypłacie dalej żyłem w celibacie, bo żona chorą udawała i ciągle z dziećmi spała.
Dzieci bardzo kochałem, więc rozwodu nie żądałem, choć życie u żony za parobka miałem.
Skłóciła mnie z rodziną, by gorszą być gadziną.
Po pracy sprzątałem, gotowałem bo w domu puste garnki miałem.
Żona nie gotowała bo odchudzać się chciała, dzieci od gotowanego odzwyczajała, tylko by im szynkę dawała.
Odstawiła mnie od siebie całkowicie przez co ciężkie miałem życie,
ale pieniędzy ode mnie ciągle wolała, choć mi jeść nie dawała.
75
Dowcip #17282. Uprzejmie proszę prokuraturę o pomoc i wskazanie mi drogi ratunku w kategorii: „Dowcipy o mężu”.

W domu dzwoni telefon, żona podchodzi odebrać, a mąż woła z drugiego pokoju:
- Jeśli to do mnie, powiedz że mnie nie ma.
Żona odbiera i mówi:
- Niestety mąż jest w domu - i odkłada słuchawkę.
- Przecież prosiłem cię żebyś powiedziała że mnie nie ma!
- Ale to był telefon do mnie, a nie do ciebie.
- Jeśli to do mnie, powiedz że mnie nie ma.
Żona odbiera i mówi:
- Niestety mąż jest w domu - i odkłada słuchawkę.
- Przecież prosiłem cię żebyś powiedziała że mnie nie ma!
- Ale to był telefon do mnie, a nie do ciebie.
011
Dowcip #17807. W domu dzwoni telefon, żona podchodzi odebrać w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Około dziewiętnastej puka do drzwi, żona mu otwiera, a on:
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! Ja jestem w tym domu panem! Ja mówię, a Ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę, a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto?
- Zakład pogrzebowy baranie!
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! Ja jestem w tym domu panem! Ja mówię, a Ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę, a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto?
- Zakład pogrzebowy baranie!
04
Dowcip #17823. Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.

Pewnej nocy żona zauważyła swojego męża przy kołysce ich nowo narodzonego dziecka. W ciszy obserwowała męża. Kiedy patrzył w dól na śpiące maleństwo, zauważyła na jego twarzy mieszankę emocji: niewiarę, wątpliwość, rozkosz, zdziwienie, zauroczenie, sceptycyzm. Wzruszona tym niezwykłym przejawem głębokich uczuć, kobieta podeszła do męża i przytuliła się do pleców, obejmując go ramionami.
- Dam grosik za twoje myśli - szepnęła mu do ucha.
- To niesamowite! - odpowiada mąż - Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, jak oni robią takie kołyski tylko za trzydzieści zł!
- Dam grosik za twoje myśli - szepnęła mu do ucha.
- To niesamowite! - odpowiada mąż - Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, jak oni robią takie kołyski tylko za trzydzieści zł!
04
Dowcip #17826. Pewnej nocy żona zauważyła swojego męża przy kołysce ich nowo w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.
Sześćdziesięcioletnie małżeństwo miało o połowę młodszego od siebie znajomego. Pewnego razu znajomy odwiedza ich i jak za każdym razem nie może wyjść z podziwu, że mąż zwraca się do żony:
- Kochanie, rybko, skarbie, misiaczku, kruszynko, kotku itp., itd.
W momencie gdy małżonka wyszła na chwilę do kuchni natychmiast pyta jej męża:
- Słuchaj jak to jest, jesteście trzydzieści pięć lat po ślubie, a Ty do niej cały czas kochanie, misiaczku, kotku... itp., itd? Musisz ją strasznie kochać.
Mąż na to:
- Eee... wiesz jak to jest: ja już dwadzieścia lat temu zapomniałem jak ona ma na imię!
- Kochanie, rybko, skarbie, misiaczku, kruszynko, kotku itp., itd.
W momencie gdy małżonka wyszła na chwilę do kuchni natychmiast pyta jej męża:
- Słuchaj jak to jest, jesteście trzydzieści pięć lat po ślubie, a Ty do niej cały czas kochanie, misiaczku, kotku... itp., itd? Musisz ją strasznie kochać.
Mąż na to:
- Eee... wiesz jak to jest: ja już dwadzieścia lat temu zapomniałem jak ona ma na imię!
03
Dowcip #17846. Sześćdziesięcioletnie małżeństwo miało o połowę młodszego od siebie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu”.

Zrozpaczony ostatnią kłótnią z żoną mąż biegnie nad jezioro, żeby się utopić. Nagle słyszy głos:
- Wracaj, nie rób tego!
- Ktoś ty? - pyta.
- Twój anioł stróż - odpowiada głos.
- A gdzieś ty był, jak się żeniłem?!
- Wracaj, nie rób tego!
- Ktoś ty? - pyta.
- Twój anioł stróż - odpowiada głos.
- A gdzieś ty był, jak się żeniłem?!
311
Dowcip #17847. Zrozpaczony ostatnią kłótnią z żoną mąż biegnie nad jezioro w kategorii: „Śmieszny humor o mężu”.
Rozwścieczony mąż ryczy nad głową nieznanego i skąpo odzianego mężczyzny:
- Czego pan szuka w sypiali mojej żony?
- Awaryjnego wyjścia!
- Czego pan szuka w sypiali mojej żony?
- Awaryjnego wyjścia!
01
Dowcip #17865. Rozwścieczony mąż ryczy nad głową nieznanego i skąpo odzianego w kategorii: „Humor o mężu”.
