Dowcipy o mężu

Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
Po powrocie żona pyta:
- No i jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Nie. Przepiłem całą pensje.

Mój mąż to czarodziej.Zarabia osiemset tysięcy, przepija milion i z reszty utrzymuje rodzinę.

Rano żona zwraca sie do męża:
- Dlaczego byłeś wczoraj pijany?
- A kto ci to powiedział?
- Przecież sam mówiłeś gdy wróciłeś po północy urżnięty jak bela.
- No wiesz, jak możesz wierzyć pijanemu?

Przyjaciółka do przyjaciółki:
- Jak ci się układa pożycie z mężem?
- On ciągle mnie zdradza, a ja tak często bywam mu wierna!

Mąż mówi do żony:
- Ładny kapelusz!
- Dziękuję. Nie sądzisz, że mnie odmładza?
- No cóż, robi co może...

Kłóci się mąż z żoną:
- Jesteś głupia, podstępna, fałszywa, kłamiesz, zdradzasz mnie ...
- Mój drogi, przecież każdy człowiek ma jakieś drobne wady...

Przychodzi małżonek do swej żony po latach, a ona mu mówi:
- Dlaczego mnie nigdy nie przeprosiłeś?
- Dobra może być tak: Przepraszam, że za ciebie wyszedłem.

Mąż mówi do żony:
- Kochanie, przypominasz mi Lancię Stratos.
- Masz na myśli jej opływowe kształty?
- Nie, jej lekkie prowadzenie.

Mąż mówi do żony:
- Mania albo ty się odkryła, albo obory nie zamknęła.

Żona mówi do męża:
- Byłam u lekarza. Kazał mi jechać na wakacje! To gdzie mnie zabierzesz? Na Wyspy Kanaryjskie czy w Alpy?
- Do innego lekarza!