
Dowcipy o lekarzach
Przychodzi baba do lekarza - okulisty i płacze:
- Jestem w ciąży, panie doktorze!
- Gratuluję, pani Kowalska.- odpowiada ponuro lekarz.- Ale co mnie to właściwie może obchodzić?
- Przecież ja jestem z panem w ciąży.
- Jestem w ciąży, panie doktorze!
- Gratuluję, pani Kowalska.- odpowiada ponuro lekarz.- Ale co mnie to właściwie może obchodzić?
- Przecież ja jestem z panem w ciąży.
921
Dowcip #18756. Przychodzi baba do lekarza - okulisty i płacze w kategorii: „Śmieszne dowcipy o lekarzach”.
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, czuje się odtrącony. Mam wrażenie, że nikt nie zwraca uwagi na moje problemy.
- Następny proszę!
- Panie doktorze, czuje się odtrącony. Mam wrażenie, że nikt nie zwraca uwagi na moje problemy.
- Następny proszę!
217
Dowcip #27098. Przychodzi facet do lekarza. w kategorii: „Żarty o lekarzach”.
Przychodnia po reformie. Pacjenci wchodzą do lekarza. Pierwszy:
- Panie doktorze, jak nagniatam klatkę piersiową to mnie wszystko boli.
- Nie nagniatać, nie będzie bolało. Następny!
Wchodzi matka z córką.
- Panie doktorze, czy to możliwe aby po pięciu miesiącach urodziło się dziecko?
- Możliwe, następne przyjdą w terminie. Następny!
- Panie doktorze, wracałem z wczasów i na koniec coś złapałem, czy to przejdzie?
- Przejdzie, przejdzie. Na żonę i dzieci. Następny!
- Panie doktorze, jestem panienką i zaszłam w ciążę, co robić?
- Nie siusiać trzy tygodnie, może się utopi. Następny!
Wchodzi panienka.
- Panie doktorze, mam chłopca w sile wieku, karmie go kluskami, zacierkami, bułeczkami, a on dalej nie może.
- Od krochmalu to tylko kołnierzyk stoi. Następny!
- Panie doktorze, mój interes tak mi zmalał. Co robić?
- Owinąć w gazetę wyborczą, ona wszystko wyolbrzymia. Następny!
- Panie doktorze, mam czterdzieści lat. Kolega w moim wieku mówi, że jeszcze może, a ja nie.
- Mów pan, że i pan może. Następny!
- Panie doktorze, od dwóch dni nie mogę siusiać.
- Ile ma pan lat?
- Osiemdziesiąt.
- To już pan swoje wysiusiał. Następny!
- Panie doktorze, mnie od pewnego czasu tak w brzuchu jeździ tam i z powrotem. Co to jest?
- Ma pan dwie dupy i gówno nie wie którędy wyjść. Następny!
- Panie doktorze, mój synek połknął stalówkę. Co robić?
- Niech wypije litr atramentu, będzie miał swoje własne wieczne pióro. Następny!
- Panie doktorze, moja żona połknęła igłę. Co robić?
- Zakładać naparstek. Następny!
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
- Następny proszę! Co, to już wszyscy? Chwała Bogu, tak się zmęczyłem. Siostro, proszę o szklankę dobrej mocnej kawy.
- Panie doktorze, jak nagniatam klatkę piersiową to mnie wszystko boli.
- Nie nagniatać, nie będzie bolało. Następny!
Wchodzi matka z córką.
- Panie doktorze, czy to możliwe aby po pięciu miesiącach urodziło się dziecko?
- Możliwe, następne przyjdą w terminie. Następny!
- Panie doktorze, wracałem z wczasów i na koniec coś złapałem, czy to przejdzie?
- Przejdzie, przejdzie. Na żonę i dzieci. Następny!
- Panie doktorze, jestem panienką i zaszłam w ciążę, co robić?
- Nie siusiać trzy tygodnie, może się utopi. Następny!
Wchodzi panienka.
- Panie doktorze, mam chłopca w sile wieku, karmie go kluskami, zacierkami, bułeczkami, a on dalej nie może.
- Od krochmalu to tylko kołnierzyk stoi. Następny!
- Panie doktorze, mój interes tak mi zmalał. Co robić?
- Owinąć w gazetę wyborczą, ona wszystko wyolbrzymia. Następny!
- Panie doktorze, mam czterdzieści lat. Kolega w moim wieku mówi, że jeszcze może, a ja nie.
- Mów pan, że i pan może. Następny!
- Panie doktorze, od dwóch dni nie mogę siusiać.
- Ile ma pan lat?
- Osiemdziesiąt.
- To już pan swoje wysiusiał. Następny!
- Panie doktorze, mnie od pewnego czasu tak w brzuchu jeździ tam i z powrotem. Co to jest?
- Ma pan dwie dupy i gówno nie wie którędy wyjść. Następny!
- Panie doktorze, mój synek połknął stalówkę. Co robić?
- Niech wypije litr atramentu, będzie miał swoje własne wieczne pióro. Następny!
- Panie doktorze, moja żona połknęła igłę. Co robić?
- Zakładać naparstek. Następny!
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
- Następny proszę! Co, to już wszyscy? Chwała Bogu, tak się zmęczyłem. Siostro, proszę o szklankę dobrej mocnej kawy.
1115
Dowcip #24724. Przychodnia po reformie. Pacjenci wchodzą do lekarza. w kategorii: „Kawały o lekarzach”.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam wypieki.
Lekarz na to:
- To życzę smacznego.
- Panie doktorze, mam wypieki.
Lekarz na to:
- To życzę smacznego.
613
Dowcip #11744. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o lekarzach”.

Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mój mąż zachorował, udaje konia to znaczy rży i karze sobie zakładać siodło.
- To ciężki przypadek droga pani i leczenie będzie bardzo kosztowne.
- Och, o pieniądze niech się pan nie martwi, w zeszłym tygodniu wygrał Wielką Pardubicką.
- Panie doktorze mój mąż zachorował, udaje konia to znaczy rży i karze sobie zakładać siodło.
- To ciężki przypadek droga pani i leczenie będzie bardzo kosztowne.
- Och, o pieniądze niech się pan nie martwi, w zeszłym tygodniu wygrał Wielką Pardubicką.
413
Dowcip #11749. Przychodzi kobieta do lekarza i mówi w kategorii: „Żarty o lekarzach”.
Przychodzi facet do dentysty i mówi:
- Proszę pana, wydaje mi się, że jestem ćmą.
- To niech pan pójdzie do psychiatry.
- Chętnie bym to zrobił, ale tylko u pana paliło się światło.
- Proszę pana, wydaje mi się, że jestem ćmą.
- To niech pan pójdzie do psychiatry.
- Chętnie bym to zrobił, ale tylko u pana paliło się światło.
616
Dowcip #11859. Przychodzi facet do dentysty i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o lekarzach”.

Mąż rozmawia z żoną:
- Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
- No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?
- Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
- No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?
510
Dowcip #11976. Mąż rozmawia z żoną w kategorii: „Kawały o lekarzach”.
Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nervosol poproszę.
- Co proszę?
- Nervosol do cholery!
- Nervosol poproszę.
- Co proszę?
- Nervosol do cholery!
514
Dowcip #11651. Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.

Przychodzi baba do lekarza z gipsem na nodze:
- Co pani jest?
- W głowę się uderzyłam!
- No to jak? To dlaczego ma pani gips na nodze?
- A bo mi się zsunął!
- Co pani jest?
- W głowę się uderzyłam!
- No to jak? To dlaczego ma pani gips na nodze?
- A bo mi się zsunął!
1011
Dowcip #11815. Przychodzi baba do lekarza z gipsem na nodze w kategorii: „Śmieszne dowcipy o lekarzach”.
Dwaj lekarze rozmawiają w szpitalu psychiatrycznym:
- Ten pacjent spod siódemki wczoraj mi się oświadczył!
- To chyba z nim gorzej.
- No wiesz?! Uważasz, że nie jestem przystojny?
- Ten pacjent spod siódemki wczoraj mi się oświadczył!
- To chyba z nim gorzej.
- No wiesz?! Uważasz, że nie jestem przystojny?
1026
Dowcip #11817. Dwaj lekarze rozmawiają w szpitalu psychiatrycznym w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.
