LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o lekarzach


Mąż obudził się w środku nocy i poczuł wolę Bożą. Budzi więc żonę i próbuje się do niej dobierać.
- Nic z tego - odpycha go małżonka. - Jutro idę do ginekologa, a wiesz, że nie lubię tego robić dzień przed wizytą.
Po chwili mąż znowu budzi żonę:
- Tylko mi nie mów, że do dentysty też się jutro wybierasz.
13

Dowcip #17886. Mąż obudził się w środku nocy i poczuł wolę Bożą. w kategorii: „Kawały o lekarzach”.

Po przyjściu z pracy Franek poczuł, że boli go gardło. W gazecie znalazł adres prywatnego gabinetu. Wsiadł w autobus i niedługo potem stał przed drzwiami gabinetu. Drzwi otwiera żona lekarza. Ponieważ Franka boli gardło, cicho pyta:
- Proszę pani, czy jest mąż w domu?
- Męża nie ma, chodź pan szybko!
36

Dowcip #11707. Po przyjściu z pracy Franek poczuł, że boli go gardło. w kategorii: „Żarty o lekarzach”.

- Pan musi koniecznie przestać palić. Jeżeli zechce się panu zapalić papierosa, to proszę sięgnąć po coś innego, na przykład pobaraszkować z babeczką, pan rozumie? - mówi doktor do pacjenta, puszczając oczko.
Na to pacjent:
- Rany boskie, panie doktorze, ja palę 60 sztuk dziennie!
37

Dowcip #11720. - Pan musi koniecznie przestać palić. w kategorii: „Śmieszny humor o lekarzach”.

Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił prącie. Na szczęście przewieziono go do szpitala na tyle szybko, że przeszczep okazał się jak najbardziej możliwy. Lekarz przedstawił więc swoją propozycję:
- Mogę panu doszyć małego za 10 tysięcy złotych, średniego za 20 tysięcy lub dużego za 30 tysięcy. Którego pan wybiera?
- Proszę poczekać minutkę panie doktorze, muszę naradzić się z żoną - odpowiedział pacjent głosem pełnym nadziei.
Po kilku minutach lekarz wraca do pacjenta i pyta o decyzję. Ten, przełykając łzy, odpowiada:
- Żona powiedziała, że woli nową kuchnię.
24

Dowcip #11834. Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił prącie. w kategorii: „Śmieszny humor o lekarzach”.

Jasiowi ciągle zdarzało się sikać podczas snu. Zaniepokojona tym faktem mama wysłała go do lekarza. Jasiu mówi o swojej dolegliwości:
- Ciągle sikam w majtki.
- Coś ci się śni Jasiu gdy robisz siku?
- Tak. Przychodzi do mnie krasnoludek i pyta się czy sikamy, więc ja mówię tak. Lekarz daje na to maluchowi radę:
- Następnym razem gdy krasnoludek przyjdzie powiedz, że nie sikamy.
- Dobrze proszę pana.
- W nocy przychodzi do Jasia krasnoludek.
- Sikamy?
- Nie!
- No to sramy?
412

Dowcip #12613. Jasiowi ciągle zdarzało się sikać podczas snu. w kategorii: „Humor o lekarzach”.

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na złe samopoczucie. Lekarz ją bada i wygląda na to, że wszystko gra. No, ale kobieta się skarży dalej. Na bóle głowy, brzucha i koniecznie chce dowiedzieć się przyczyny. Lekarz się zamyślił. Po chwili wziął szklankę i kazał nasikać kobiecie do szklanki. Nasikała. Lekarz wziął szklankę pod światło. Spróbował.. tu też wszystko gra. Myśli, myśli. Nagle się zerwał, wziął kaczkę lekarską. Nasrał do niej, zamieszał łyżeczką i mówi do kobiety, żeby spróbowała. Na co kobieta z oburzeniem:
- Panie doktorze!
Na to lekarz:
- Już wiem! BRAK APETYTU!
410

Dowcip #7838. Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na złe samopoczucie. w kategorii: „Kawały o lekarzach”.

Rzewski przyszedł do laryngologa, a tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
- Chwilunia... Jak już dużo się napijemy, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: ”Uchuchachchaaaaa”. Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży to ... Może sobie pani wyobrazić.
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego ”Uchuchachchaaaaa”.
229

Dowcip #8254. Rzewski przyszedł do laryngologa, a tam młoda pani doktor. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o lekarzach”.

Połowa marca roku 2003. Światowe Sympozjum Medyczne. Pierwszym by poinformować świat o postępach medycyny poproszony zostaje jeden z najbardziej uznanych chirurgów brytyjskich. Podnosi się z dystynkcją godną rodowitego Anglika i dziękując obecnemu forum za ofiarowanie mu honoru otwarcia przez niego dyskusji, mówi:
- Medycyna w moim kraju jest tak zaawansowana, że na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie dokonać transplantacji mózgu i w zaledwie miesiąc po operacji pacjent jest już w stanie szukać pracy ...
Podnosi się chirurg z Niemiec i zabiera głos:
- Za to w moim kraju jesteśmy dziś w stanie dokonać transplantacji mózgu i tak przygotować pacjenta, by poszedł na wojnę w dwa tygodnie po operacji ...
Słysząc te przechwałki chirurg amerykański nie wytrzymuje, unosi się i podniesionym głosem oznajmia:
- Moi drodzy, jesteście wszyscy bardzo, ale to bardzo opóźnieni. My Amerykanie, już dwa lata temu wzięliśmy jednego bezmózgowca z Texasu, który bez żadnej operacji potrafi siedzieć w fotelu prezydenckim, do tego jedna połowa moich rodaków bez mózgu szuka pracy, a druga połowa już jest gotowa do wojny...
37

Dowcip #9770. Połowa marca roku 2003. Światowe Sympozjum Medyczne. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o lekarzach”.

Po pełnej uniesień nocy on wychodzi do łazienki i myje ręce.Po powrocie zastaje ją siedzącą i zamyśloną.
- Wydaje mi się, że jesteś z zawodu lekarzem - mówi ona.
- To prawda - odpowiada on ze zdziwieniem. - Skąd wiesz?
- To proste. Za każdym razem przed i po myłeś ręce.
- Skoro jesteś taka spostrzegawcza, to jaka jest moja specjalność?
- Myślę, że anestezjologia.
- Jesteś genialna. W jaki sposób to odgadłaś moja droga?
- Wiesz, po prostu nic, absolutnie nie czułam.
514

Dowcip #11584. Po pełnej uniesień nocy on wychodzi do łazienki i myje ręce. w kategorii: „Żarty o lekarzach”.

Pewien żołnierz miał bardzo mały interes. Oczywiście sierżant go za to wyśmiewał. Pewnego dnia, żołnierza wezwano na badania skóry. Po badaniach zaprasza go do siebie sierżant:
- To wy dzisiaj byliście na badaniach?
- Tak jest panie sierżancie, byłem.
- I lekarz kazał się do naga rozebrać?
- Tak jest panie sierżancie, powiedział, że jestem zdrów jak ryba!
- A o fiucie to ci nic mówił - pyta złośliwy sierżant.
- Aa, o panu nawet nie wspomniał.
214

Dowcip #2904. Pewien żołnierz miał bardzo mały interes. w kategorii: „Dowcipy o lekarzach”.

Śmieszne żarty o lekarzachŚmieszne dowcipy o lekarzachDowcipy o lekarzachKawały o lekarzachŻarty o lekarzachŚmieszne kawały o lekarzachŚmieszny humor o lekarzachHumor o lekarzach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a

» Darmowe anonse motoryzacyjne

» Słownik antonimów i wyrazów przeciwstawnych

» Słownik definicji i haseł

» Wyszukiwarka haseł krzyżówkowych

» Odmiana przez przypadki przymiotników

» Opiekun do osoby starszej

» Rymy do tekstów

» Stopniowanie przymiotników online

» Słownik synonimów i wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki dla starszych dzieci

» Zagadki dla dzieci do druku

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost