Dowcipy o lekach
Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę. Aptekarz podaje mu lek i mówi:
- 20 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, tym razem aptekarz mówi:
- 40 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz daje ten sam lek co pozostałym i mówi:
- 90 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko podenerwował i mówi:
- Panie magistrze, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Magister odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek i dlaczego ma inną cenę?
- Na recepcie było napisane: ”cc nwkcmjdmcc pp”.
Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo.
W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- ”Cześć Czesiek. Nie wiem kurna, co mu jest. Daj mu, co chcesz. Pozdrawiam. Przemysław”
- 20 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, tym razem aptekarz mówi:
- 40 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz daje ten sam lek co pozostałym i mówi:
- 90 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko podenerwował i mówi:
- Panie magistrze, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Magister odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek i dlaczego ma inną cenę?
- Na recepcie było napisane: ”cc nwkcmjdmcc pp”.
Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo.
W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- ”Cześć Czesiek. Nie wiem kurna, co mu jest. Daj mu, co chcesz. Pozdrawiam. Przemysław”
38
Dowcip #8248. Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę. w kategorii: „Śmieszny humor o lekach”.
Trwają badania nad nowym lekarstwem. Pacjenci podzieleni na dwie grupy - Ci co biorą prawdziwy lek i Ci co dostają placebo. Pełna dyskrecja - nikt nic nie wie.
Nagle do lekarza przychodzi jeden z pacjentów:
- Doktorze, zamieniliście mi lekarstwo.
Doktor pyta ostrożnie:
- A co Pana skłania do takiego twierdzenia?
- Prosta sprawa. Wcześniej jak wyrzucałem te pastylki do kibla, to pływały. A teraz nagle zaczęły tonąć.
Nagle do lekarza przychodzi jeden z pacjentów:
- Doktorze, zamieniliście mi lekarstwo.
Doktor pyta ostrożnie:
- A co Pana skłania do takiego twierdzenia?
- Prosta sprawa. Wcześniej jak wyrzucałem te pastylki do kibla, to pływały. A teraz nagle zaczęły tonąć.
27
Dowcip #11648. Trwają badania nad nowym lekarstwem. w kategorii: „Śmieszne żarty o lekach”.
- Panie doktorze - żali się facet seksuologowi. - Moja żona zupełnie straciła zainteresowanie seksem.
- No tak ... Dam panu takie pastylki, które działają na kobiety. Proszę niepostrzeżenie wrzucić jedną do napoju.
Wieczorem, kiedy żona poszła po kolację, mąż wrzucił pastylkę do filiżanki żony. Czeka, czeka i nic. Żadnej reakcji. Zaproponował więc wino, wrzucił żonie do kieliszka drugą pastylkę, a sam też postanowił łyknąć jedną. Położyli się spać. Nagle żona zaczyna się przeciągać i mruczy namiętnie:
- Misiu, jak ja potrzebuję mężczyzny.
Mąż przerażony, bo dzieje się z nim coś niedobrego, szepcze:
- O rany, ja też.
- No tak ... Dam panu takie pastylki, które działają na kobiety. Proszę niepostrzeżenie wrzucić jedną do napoju.
Wieczorem, kiedy żona poszła po kolację, mąż wrzucił pastylkę do filiżanki żony. Czeka, czeka i nic. Żadnej reakcji. Zaproponował więc wino, wrzucił żonie do kieliszka drugą pastylkę, a sam też postanowił łyknąć jedną. Położyli się spać. Nagle żona zaczyna się przeciągać i mruczy namiętnie:
- Misiu, jak ja potrzebuję mężczyzny.
Mąż przerażony, bo dzieje się z nim coś niedobrego, szepcze:
- O rany, ja też.
211
Dowcip #5940. - Panie doktorze - żali się facet seksuologowi. w kategorii: „Żarty o lekach”.
Poszedł zięć do lekarza. Po godzinie wraca, staje w progu domu teściowej, rozpina koszulę i mówi:
- Teściowa pluj w klatę bo mi tylko jad żmija pomoże.
- Teściowa pluj w klatę bo mi tylko jad żmija pomoże.
19
Dowcip #6530. Poszedł zięć do lekarza. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o lekach”.
Do Kowalskiego przyjechała teściowa. Pewnego dnia Kowalski przyszedł od lekarza rozrywa koszule i krzyczy:
- Pluj!
- Po co?
- Bo lekarz kazał jadem żmii smarować się.
- Pluj!
- Po co?
- Bo lekarz kazał jadem żmii smarować się.
411
Dowcip #1346. Do Kowalskiego przyjechała teściowa. w kategorii: „Żarty o lekach”.
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze niech mi pan przepisze coś na swędzenie. Tylko coś taniego, bo lekarstwa tyle teraz kosztują.
- Niech się pani drapie.
- Panie doktorze niech mi pan przepisze coś na swędzenie. Tylko coś taniego, bo lekarstwa tyle teraz kosztują.
- Niech się pani drapie.
05
Dowcip #17311. Przychodzi baba do lekarza. w kategorii: „Kawały o lekach”.
Koleżanki przyszły do restauracji i jedna się chwali drugiej.
- Mam Maxa.
- Jakiego?
- Ibuproma ...
- Mam Maxa.
- Jakiego?
- Ibuproma ...
36
Dowcip #13744. Koleżanki przyszły do restauracji i jedna się chwali drugiej. w kategorii: „Śmieszne kawały o lekach”.
Co to jest małe, białe i goni?
- Tabletka na przeczyszczenie.
- Tabletka na przeczyszczenie.
27
Dowcip #14557. Co to jest małe, białe i goni? w kategorii: „Dowcipy o lekach”.
- Czy zażył już pan całe pudełko, które panu przepisałem?
- Tak, panie doktorze.
- I czuję się pan lepiej?
- Nie, widocznie to pudełko jeszcze się nie otworzyło żołądku.
- Tak, panie doktorze.
- I czuję się pan lepiej?
- Nie, widocznie to pudełko jeszcze się nie otworzyło żołądku.
35
Dowcip #11685. - Czy zażył już pan całe pudełko, które panu przepisałem? w kategorii: „Śmieszne kawały o lekach”.
Mąż budzi żonę w nocy.
- Kochanie, Kochanie obudź się - mam dla Ciebie pigułkę na ból głowy.
- Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa.
- Haa! Mam Cię.
- Kochanie, Kochanie obudź się - mam dla Ciebie pigułkę na ból głowy.
- Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa.
- Haa! Mam Cię.
510