
Dowcipy o kupie
Pewnego dnia miła staruszka poszła do sklepu po karmę dla kota. Kasjerka mówi do niej:
- Przykro mi. Nie mogę Pani sprzedać karmy, chyba że przyniesie Pani dowód, że ma Pani kota. To konieczne ponieważ starsi ludzie często kupują karmę dla kotów, żeby ją jeść.
Więc starsza Pani pomaszerowała do domu po kota i wróciła z nim do sklepu.
- Teraz mogę sprzedać Pani karmę. - powiedziała ekspedientka i wręczyła staruszce zakupy.
Następnego dnia staruszka przyszła do tego samego sklepu, tym razem po karmę dla psów.
- Musi mi pani pokazać dowód, że ma Pani psa. W przeciwnym razie nie będę mogła sprzedać Pani tej karmy. Starsi ludzie często kupują karmę żeby ją jeść.
Więc staruszka znowu wróciła do domu, zabrała psa i dopiero mogła dokonać zakupu. Kolejnego dnia ta sama starsza Pani wchodzi do sklepu z małym pudełeczkiem, z otworkiem na górze i prosi sprzedawczynię żeby włożyła tam palec.
- nie włożę, może mieć tam Pani węża.
- Gwarantuję, że nie ma tam nic co by Pani zaszkodziło. - mówi babcia.
Ekspedientka wkłada palec, wyciąga, ogląda i mówi:
- Wygląda i śmierdzi jak gówno.
- No. Więc teraz mogę kupić trzy rolki papieru toaletowego?
- Przykro mi. Nie mogę Pani sprzedać karmy, chyba że przyniesie Pani dowód, że ma Pani kota. To konieczne ponieważ starsi ludzie często kupują karmę dla kotów, żeby ją jeść.
Więc starsza Pani pomaszerowała do domu po kota i wróciła z nim do sklepu.
- Teraz mogę sprzedać Pani karmę. - powiedziała ekspedientka i wręczyła staruszce zakupy.
Następnego dnia staruszka przyszła do tego samego sklepu, tym razem po karmę dla psów.
- Musi mi pani pokazać dowód, że ma Pani psa. W przeciwnym razie nie będę mogła sprzedać Pani tej karmy. Starsi ludzie często kupują karmę żeby ją jeść.
Więc staruszka znowu wróciła do domu, zabrała psa i dopiero mogła dokonać zakupu. Kolejnego dnia ta sama starsza Pani wchodzi do sklepu z małym pudełeczkiem, z otworkiem na górze i prosi sprzedawczynię żeby włożyła tam palec.
- nie włożę, może mieć tam Pani węża.
- Gwarantuję, że nie ma tam nic co by Pani zaszkodziło. - mówi babcia.
Ekspedientka wkłada palec, wyciąga, ogląda i mówi:
- Wygląda i śmierdzi jak gówno.
- No. Więc teraz mogę kupić trzy rolki papieru toaletowego?
322
Dowcip #31322. Pewnego dnia miła staruszka poszła do sklepu po karmę dla kota. w kategorii: „Humor o kupie”.
Pewnego dnia Czerwony Kapturek szedł lasem. Nagle napotyka wilka kucającego za krzaczkiem.
- Oj, jakie wielkie oczy masz Panie wilku. - powiedział Kapturek i powędrował dalej.
Zaskoczony wilk podskakuje i ucieka. Podczas dalszej wędrówki Czerwony Kapturek znowu napotyka wilka. Tym razem wilk kuca za pniem drzewa.
- Oj, wilku jakie masz wielkie uszy! - zauważył Kapturek i powędrował dalej.
Około dwie mile dalej Czerwony Kapturek zauważa wilka kucającego przy znaku.
- Oj, wilku jakie Ty masz wielkie zęby. - mówi dziewczynka.
Słysząc to zdenerwowany wilk wykrzykuje:
- Spieprzaj mała, próbuję się wysrać!
- Oj, jakie wielkie oczy masz Panie wilku. - powiedział Kapturek i powędrował dalej.
Zaskoczony wilk podskakuje i ucieka. Podczas dalszej wędrówki Czerwony Kapturek znowu napotyka wilka. Tym razem wilk kuca za pniem drzewa.
- Oj, wilku jakie masz wielkie uszy! - zauważył Kapturek i powędrował dalej.
Około dwie mile dalej Czerwony Kapturek zauważa wilka kucającego przy znaku.
- Oj, wilku jakie Ty masz wielkie zęby. - mówi dziewczynka.
Słysząc to zdenerwowany wilk wykrzykuje:
- Spieprzaj mała, próbuję się wysrać!
934
Dowcip #31274. Pewnego dnia Czerwony Kapturek szedł lasem. w kategorii: „Kawały o kupie”.

Entuzjastyczny przedstawiciel handlowy idzie do pierwszego domu na swoim nowym terenie. Puka, drzwi otwiera kobieta o zimnym spojrzeniu. Zanim pani domu zdążyła coś powiedzieć, sprzedawca wbiegł do domu i po całym salonie rozrzucił krowie łajno.
- Droga Pani, ten odkurzacz czyni cuda. Jeżeli nie wyczyści całego tego łajna to ja osobiście je zjem. Jednak jeśli wyczyści to Pani go ode mnie kupi.
Właścicielka domu odwraca się z uśmiechem i pyta:
- Chcesz do tego ketchup czy musztardę?
- Jak to? Skąd to pytanie? - pyta zdziwiony przedstawiciel.
- Jestem nową kolatorką tego domu. Nie podłączono nam jeszcze energii elektrycznej. - odpowiada z zadowoleniem kobieta.
- Droga Pani, ten odkurzacz czyni cuda. Jeżeli nie wyczyści całego tego łajna to ja osobiście je zjem. Jednak jeśli wyczyści to Pani go ode mnie kupi.
Właścicielka domu odwraca się z uśmiechem i pyta:
- Chcesz do tego ketchup czy musztardę?
- Jak to? Skąd to pytanie? - pyta zdziwiony przedstawiciel.
- Jestem nową kolatorką tego domu. Nie podłączono nam jeszcze energii elektrycznej. - odpowiada z zadowoleniem kobieta.
425
Dowcip #31241. Entuzjastyczny przedstawiciel handlowy idzie do pierwszego domu na w kategorii: „Śmieszny humor o kupie”.
Dziesięcioletni Timmy wraca do domu z przedszkola i mówi do mamy, że myśli, iż jego opiekun jest gejem.
- Co sprawiło, że tak uważasz? - pyta zaskoczona mama.
- Jego penis smakuje jak kupa!
- Co sprawiło, że tak uważasz? - pyta zaskoczona mama.
- Jego penis smakuje jak kupa!
4633
Dowcip #31175. Dziesięcioletni Timmy wraca do domu z przedszkola i mówi do mamy w kategorii: „Kawały o kupie”.

Na chodniku leżało gówno. Przejechał po nim walec. Słychać było plask i chrup. Co chrupnęło?
- Akordeon.
- Akordeon.
2616
Dowcip #28743. Na chodniku leżało gówno. Przejechał po nim walec. w kategorii: „Śmieszne żarty o kupie”.
Pewnego dnia Kazik obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co Ty tu robisz w moim łóżku? I kim jesteś? - zapytał Kazik.
- To nie jest Twoja sypialnia. Jestem Święty Piotr i jesteś w niebie. - dodał.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste - odpowiedział święty.
- Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do Ciebie.
Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe relaksujące.
Biegnie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura. - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hey! To pewnie Ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr . - powiedział kogut - Jak Ci się podoba bycie kurą?
- No jest OK ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko. - powiedział kogut
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle ”chluś” i jajko było już na ziemi.
- Łoł to było wspaniale. - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik co Ty robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
- Co Ty tu robisz w moim łóżku? I kim jesteś? - zapytał Kazik.
- To nie jest Twoja sypialnia. Jestem Święty Piotr i jesteś w niebie. - dodał.
- Że co? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste - odpowiedział święty.
- Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do Ciebie.
Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe relaksujące.
Biegnie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura. - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hey! To pewnie Ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr . - powiedział kogut - Jak Ci się podoba bycie kurą?
- No jest OK ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko. - powiedział kogut
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle ”chluś” i jajko było już na ziemi.
- Łoł to było wspaniale. - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik co Ty robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!
1354
Dowcip #28822. Pewnego dnia Kazik obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kupie”.

Podczas wojny żołnierz do wody dodaje blondynce środek przeczyszczający. Ona o niczym jednak nie wie i po paru minutach chce się jej kupę. No to idzie poza obóz. Na następny dzień żołnierze niemieccy chcą napaść na obóz, a parę kroków od niego dowódca mówi:
- Uwaga chłopaki mamy miny na drodze.
- Uwaga chłopaki mamy miny na drodze.
167
Dowcip #30507. Podczas wojny żołnierz do wody dodaje blondynce środek w kategorii: „Humor o kupie”.
Star Wars. Mistrz Yoda uczy Luke’a Skywalkera sztuki mocy rycerzy Jedi.
- Twój myśliwiec znajduje się w tym bagnie. Popatrz! Dzięki mej mocy, nie dotykając go, podniosę go do góry.
Po chwili myśliwiec unosi się nad bagnem.
- Teraz ty, Luke! Skoncentruj się i użyj swej mocy, aby podnieść go jeszcze wyżej.
Luke’owi mimo ogromnej koncentracji nie udaje się ta sztuka. Yoda mówi:
- Wysil całe ciało! Rozluźnij swój umysł, a moc będzie z tobą!
Luke robi się czerwony na twarzy, wytęża całe swoje ciało, jednak myśliwiec ani drgnie. Mistrz Yoda pyta:
- Luke, czy czujesz moc?
- Jeszcze nie, ale czuję smród, bo z tego wysiłku właśnie narobiłem w gacie!
- Twój myśliwiec znajduje się w tym bagnie. Popatrz! Dzięki mej mocy, nie dotykając go, podniosę go do góry.
Po chwili myśliwiec unosi się nad bagnem.
- Teraz ty, Luke! Skoncentruj się i użyj swej mocy, aby podnieść go jeszcze wyżej.
Luke’owi mimo ogromnej koncentracji nie udaje się ta sztuka. Yoda mówi:
- Wysil całe ciało! Rozluźnij swój umysł, a moc będzie z tobą!
Luke robi się czerwony na twarzy, wytęża całe swoje ciało, jednak myśliwiec ani drgnie. Mistrz Yoda pyta:
- Luke, czy czujesz moc?
- Jeszcze nie, ale czuję smród, bo z tego wysiłku właśnie narobiłem w gacie!
149
Dowcip #30836. Star Wars. w kategorii: „Żarty o kupie”.

Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na odmłodzenie.
- Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
- No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
- Skoro tak to chwileczkę - mówi lekarz.
Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
- Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli ...
- Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie ...
Dziadek wydzielił.
- My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
- Czternaście.
- To akurat po siedem, dawaj.
Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
- Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
- Działa, Zośka i to jak - dziadek odsłaniając pościel - zesrałem się jak niemowlę!
- Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
- No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
- Skoro tak to chwileczkę - mówi lekarz.
Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
- Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli ...
- Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie ...
Dziadek wydzielił.
- My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
- Czternaście.
- To akurat po siedem, dawaj.
Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
- Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
- Działa, Zośka i to jak - dziadek odsłaniając pościel - zesrałem się jak niemowlę!
313
Dowcip #24080. Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na w kategorii: „Śmieszny humor o kupie”.
Po spędzonej nocy w hotelu, facet opuszcza budynek i mówi do recepcjonistki:
- Zasłałem łóżko.
- O dziękujemy bardzo.
- Płoszę Bałdzo.
- Zasłałem łóżko.
- O dziękujemy bardzo.
- Płoszę Bałdzo.
616
Dowcip #25046. Po spędzonej nocy w hotelu w kategorii: „Śmieszny humor o kupie”.
