
Dowcipy o krowach
Blondynka budzi się pod krową:
- Panowie, po kolei, nie wszyscy na raz!
- Panowie, po kolei, nie wszyscy na raz!
711
Dowcip #23803. Blondynka budzi się pod krową w kategorii: „Śmieszne kawały o krowach”.
Idą dwa byczki przez łąkę i widzą pasącą się starą, brzydką, ohydną, obwisłą krowę. Jeden zbystrzał, spojrzał na drugiego i mówi:
- Pałka Zapałka, dwa kije, kto się nie schowa, ten kryje!
- Pałka Zapałka, dwa kije, kto się nie schowa, ten kryje!
210
Dowcip #25380. Idą dwa byczki przez łąkę i widzą pasącą się starą, brzydką, ohydną w kategorii: „Humor o krowach”.

Dwaj spadochroniarze, Polak i Rusek wylądowali na niemieckiej ziemi. Aby Niemcy ich nie rozpoznali, założyli na siebie skórę krowy. Niemcy znaleźli tę ”krowę”, zaprowadzili do obory, dali sianka i poszli. Rusek mówi:
- Polak, zamienimy się miejscami?
Polak na to:
- No dobra.
Polak się chichocze. Rusek do niego:
- Z czego się śmiejesz?
- Szykuj dupę, bo Niemcy byka prowadzą!
- Polak, zamienimy się miejscami?
Polak na to:
- No dobra.
Polak się chichocze. Rusek do niego:
- Z czego się śmiejesz?
- Szykuj dupę, bo Niemcy byka prowadzą!
318
Dowcip #24506. Dwaj spadochroniarze, Polak i Rusek wylądowali na niemieckiej ziemi. w kategorii: „Dowcipy o krowach”.
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, że najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia. Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
06
Dowcip #17513. Stara babina na wsi miała jedną krowę. w kategorii: „Śmieszne kawały o krowach”.

Młody farmer, właściciel jałówki gotowej do zapłodnienia, umówił się z młodą i ponętną właścicielką sąsiedniej farmy, w której było kilka byków, że przyjedzie ze swoją krową, by doprowadzić do skrzyżowania zwierząt. Kiedy oboje obserwowali kopulujące zwierzęta, farmer poczuł nagły przypływ podniecenia. Przysunął się do młodej farmerki i czule szepnął jej do ucha:
- Nie miałbym nie przeciwko, żeby też to zrobić.
Ona na to:
- To do dzieła, przecież to Twoja jałówka.
- Nie miałbym nie przeciwko, żeby też to zrobić.
Ona na to:
- To do dzieła, przecież to Twoja jałówka.
26
Dowcip #32908. Młody farmer, właściciel jałówki gotowej do zapłodnienia w kategorii: „Śmieszne żarty o krowach”.
Murzyn, Hindus i Żyd podróżowali samochodem po Ameryce. W środku nocy i prerii mieli awarię. Po ciemku ciężko coś nareperować postanowili więc, poszukać miejsca na nocleg. Szczęściem tuż obok znajdowała się farma, z bardzo życzliwym gospodarzem, który powiedział do niespodziewanych gości:
- Mam w pokoju gościnnym tylko dwa łóżka, tak więc jeden z was będzie musiał się przespać w chlewiku.
Żyd na to:
- Ja pół życia spędziłem w kibucu. Taki czysty chlewik to dla mnie nic nowego. Ja się tam prześpię.
Żyd poszedł do chlewa, Murzyn z Hindusem zajęli obydwa łóżka w pokoju. Po piętnastu minutach, pukanie do drzwi pokoju. Za drzwiami stoi Żyd i mówi:
- Niestety w chlewie jest świnia. Nie mogę tam spać, religia mi zabrania.
Na to Hindus:
- Ja żyłem w slumsach Bombaju. Mnie tam świnia nie przeszkadza. Ja będę spał w chlewie.
I tak zrobił. Ale po piętnastu minutach stał przed drzwiami i mówił do Żyda:
- Nic nie mówiłeś, że tam stoi także krowa. Ja nie mogę tam spać. Religia mi na to nie pozwala.
Tym razem zaoferował się Murzyn:
- Przecież ja jestem z Harlemu. Jak dla mnie spać ze świnią i krową to i tak luksus.
Murzyn poszedł więc do chlewa. Po piętnastu minutach znowu pukanie do drzwi. Żyd z Hindusem biegną aby je otworzyć. Za drzwiami stoją świnia z krową.
- Mam w pokoju gościnnym tylko dwa łóżka, tak więc jeden z was będzie musiał się przespać w chlewiku.
Żyd na to:
- Ja pół życia spędziłem w kibucu. Taki czysty chlewik to dla mnie nic nowego. Ja się tam prześpię.
Żyd poszedł do chlewa, Murzyn z Hindusem zajęli obydwa łóżka w pokoju. Po piętnastu minutach, pukanie do drzwi pokoju. Za drzwiami stoi Żyd i mówi:
- Niestety w chlewie jest świnia. Nie mogę tam spać, religia mi zabrania.
Na to Hindus:
- Ja żyłem w slumsach Bombaju. Mnie tam świnia nie przeszkadza. Ja będę spał w chlewie.
I tak zrobił. Ale po piętnastu minutach stał przed drzwiami i mówił do Żyda:
- Nic nie mówiłeś, że tam stoi także krowa. Ja nie mogę tam spać. Religia mi na to nie pozwala.
Tym razem zaoferował się Murzyn:
- Przecież ja jestem z Harlemu. Jak dla mnie spać ze świnią i krową to i tak luksus.
Murzyn poszedł więc do chlewa. Po piętnastu minutach znowu pukanie do drzwi. Żyd z Hindusem biegną aby je otworzyć. Za drzwiami stoją świnia z krową.
1146
Dowcip #32878. Murzyn, Hindus i Żyd podróżowali samochodem po Ameryce. w kategorii: „Humor o krowach”.

W pewnej wiosce na zachodzie młody chłopak, Jaś, spotykał się z Małgosią, która mieszkała na sąsiedniej farmie. Pewnego wieczoru siedzieli razem na werandzie i oglądali zachód słońca. Nagle Jaś zobaczył, że jego najlepszy byk zaczął kryć jedną z krów. Westchnął cicho i spoglądając na to jak natura rządzi zachowaniami zwierząt, poczuł przypływ odwagi i powiedział do Małgosi:
- Gosiu, bardzo chciałbym w tej chwili robić to co robi ten byk...
- Ależ proszę bardzo. - odrzekła Małgosia - W końcu to Twoja krowa.
- Gosiu, bardzo chciałbym w tej chwili robić to co robi ten byk...
- Ależ proszę bardzo. - odrzekła Małgosia - W końcu to Twoja krowa.
010
Dowcip #32751. W pewnej wiosce na zachodzie młody chłopak, Jaś w kategorii: „Dowcipy o krowach”.
Mówi Natasza do porucznika Rżewskiego:
- Poruczniku? A czemu wy macie cały płaszcz utytłany w błocie?
- To nie błoto, tylko kupa. Wczoraj wieczorem pochlaliśmy z generałem i postanowiliśmy przelecieć krowę. To krowie gówno.
- Czasami nie wiem poruczniku czy wy jesteście dowcipniś, czy fantasta?
- A zapytajcie sama generała!
Natasza idzie więc do generała:
- Generale! Jak sądzicie czy porucznik Rżewski to dowcipniś czy fantasta?
- Oczywiście, że dowcipniś. Wczoraj bzykaliśmy razem krowę. I jak była moja kolej to kopnął stołek, na którym stałem i się przewróciłem. Prosto na Rżewskiego i obaj wpadliśmy w krowie gówno.
- Poruczniku? A czemu wy macie cały płaszcz utytłany w błocie?
- To nie błoto, tylko kupa. Wczoraj wieczorem pochlaliśmy z generałem i postanowiliśmy przelecieć krowę. To krowie gówno.
- Czasami nie wiem poruczniku czy wy jesteście dowcipniś, czy fantasta?
- A zapytajcie sama generała!
Natasza idzie więc do generała:
- Generale! Jak sądzicie czy porucznik Rżewski to dowcipniś czy fantasta?
- Oczywiście, że dowcipniś. Wczoraj bzykaliśmy razem krowę. I jak była moja kolej to kopnął stołek, na którym stałem i się przewróciłem. Prosto na Rżewskiego i obaj wpadliśmy w krowie gówno.
1227
Dowcip #32207. Mówi Natasza do porucznika Rżewskiego w kategorii: „Kawały o krowach”.

Idzie tata byk z synem byczkiem. Na łące widzą stado krówek.
- Tato, Tato! Chodź podbiegniemy i zrobimy po jednej!
- Nie Synku. Pójdziemy spokojnie i zrobimy wszystkie...
- Tato, Tato! Chodź podbiegniemy i zrobimy po jednej!
- Nie Synku. Pójdziemy spokojnie i zrobimy wszystkie...
14
Dowcip #31622. Idzie tata byk z synem byczkiem. Na łące widzą stado krówek. w kategorii: „Śmieszne kawały o krowach”.
Na farmie mieszkało starsze małżeństwo i ich trzech synów. Jedynym środkiem wyżywienia w domu była stara krowa. Pewnego rana żona obudziła się i zauważyła w oknie martwą krowę.
- Boże, jak ja teraz rodzinę wykarmię? Życie nie ma sensu.
Mówiąc to powiesiła się. Po jakimś czasie obudził się mąż. Na widok martwej żony i zdechłej krowy strzelił sobie w głowę. Po pewnym czasie do sypialni rodziców wchodzi najstarszy syn. Jego oczom ukazuje się widok martwych rodziców i krowy w tle. Nie widzi sensu życia i idzie do rzeki się utopić. Nad rzeką spotyka piękną syrenę, która mówi:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 5 razy.
Chłopak godzi się, jednak udaje mu się zaspokoić syrenę tylko 4 razy. Ta zawiedziona topi go w rzece. Kolejną osobą, która znajduje martwych rodziców jest średni brat. Widząc tą tragedię idzie nad rzekę odebrać sobie życie. Nad rzeką spotyka syrenę:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 10 razy.
Chłopak przystępuje do działania jednak daje radę tylko 7 razy. Zła syrena jego również topi w rzece. Kiedy najmłodszy z synów znajduje martwych rodziców i widzi, że nie ma braci postanawia poszukać ich nad rzeką. Gdy tam dociera spotyka syrenę, która mówi:
- Mogę wrócić życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 15 raz.
- Tylko 15? Dlaczego nie 20? - pyta zdziwiony.
- Dobrze, może być 20 razy.
- W sumie, to mógłbym i 25 razy. - mówi chłopak.
Syrena jest zdziwiona ale zgadza się. Po chwili chłopak dodaje:
- To może zaokrąglimy do 30?
Zirytowana syrena mówi:
- Dobra, wrócę życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 30 razy.
- Zaraz, zaraz... - mówi chłopak - Skąd mam pewność, że po trzydziestu razach nie padniesz tak jak krowa?
- Boże, jak ja teraz rodzinę wykarmię? Życie nie ma sensu.
Mówiąc to powiesiła się. Po jakimś czasie obudził się mąż. Na widok martwej żony i zdechłej krowy strzelił sobie w głowę. Po pewnym czasie do sypialni rodziców wchodzi najstarszy syn. Jego oczom ukazuje się widok martwych rodziców i krowy w tle. Nie widzi sensu życia i idzie do rzeki się utopić. Nad rzeką spotyka piękną syrenę, która mówi:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 5 razy.
Chłopak godzi się, jednak udaje mu się zaspokoić syrenę tylko 4 razy. Ta zawiedziona topi go w rzece. Kolejną osobą, która znajduje martwych rodziców jest średni brat. Widząc tą tragedię idzie nad rzekę odebrać sobie życie. Nad rzeką spotyka syrenę:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 10 razy.
Chłopak przystępuje do działania jednak daje radę tylko 7 razy. Zła syrena jego również topi w rzece. Kiedy najmłodszy z synów znajduje martwych rodziców i widzi, że nie ma braci postanawia poszukać ich nad rzeką. Gdy tam dociera spotyka syrenę, która mówi:
- Mogę wrócić życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 15 raz.
- Tylko 15? Dlaczego nie 20? - pyta zdziwiony.
- Dobrze, może być 20 razy.
- W sumie, to mógłbym i 25 razy. - mówi chłopak.
Syrena jest zdziwiona ale zgadza się. Po chwili chłopak dodaje:
- To może zaokrąglimy do 30?
Zirytowana syrena mówi:
- Dobra, wrócę życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 30 razy.
- Zaraz, zaraz... - mówi chłopak - Skąd mam pewność, że po trzydziestu razach nie padniesz tak jak krowa?
418
Dowcip #31361. Na farmie mieszkało starsze małżeństwo i ich trzech synów. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o krowach”.
