Dowcipy o kotach
Tata pyta Jasia:
- Widziałeś gdzieś kanarka?
- Nie, ale słyszałem jak nasz kotek śpiewał.
- Widziałeś gdzieś kanarka?
- Nie, ale słyszałem jak nasz kotek śpiewał.
412
Dowcip #11408. Tata pyta Jasia w kategorii: „Śmieszne kawały o kotach”.
Babcia do Jasia:
- Jasiu, jak nazywa się wasz kotek?
- Kotek.
- Ale chodzi mi o to jak on się wabi?
- Kotek.
- A powiedz jak na niego wołasz?
- Kotek.
- No dobra to powiedz jak tatuś na niego woła.
- Sierściuch cholerny.
- Jasiu, jak nazywa się wasz kotek?
- Kotek.
- Ale chodzi mi o to jak on się wabi?
- Kotek.
- A powiedz jak na niego wołasz?
- Kotek.
- No dobra to powiedz jak tatuś na niego woła.
- Sierściuch cholerny.
411
Dowcip #3706. Babcia do Jasia w kategorii: „Żarty o kotach”.
Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.
- Pamiętajcie dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.
311
Dowcip #27654. Na lekcji biologii nauczycielka mówi w kategorii: „Żarty o kotach”.
Pani nauczycielka pyta się Jasia czy ma pieska w domu? Na to Jasiu odpowiada
- Mieliśmy kiedyś pieska ale go zabiliśmy bo ja mięsa nie jem, tato też nie i mama też nie to dla jednego psa nie będziemy trzymać!
Nauczycielka mówi:
-Co Ty Jasiu wygadujesz, a może masz kotka?
- Mieliśmy kiedyś kotka, proszę pani, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie pije ojciec z matką też nie to dla jednego kota nie będziemy trzymać!
Nauczycielka:
-Jasiu co Ty wygadujesz przyjdź jutro z mamą!
na to jasiu:
- Mieliśmy kiedyś mamę, ale ją zabiliśmy bo ja jeszcze nie bzykam, a tato już nie może, dla sąsiada nie będziemy trzymać!
- Mieliśmy kiedyś pieska ale go zabiliśmy bo ja mięsa nie jem, tato też nie i mama też nie to dla jednego psa nie będziemy trzymać!
Nauczycielka mówi:
-Co Ty Jasiu wygadujesz, a może masz kotka?
- Mieliśmy kiedyś kotka, proszę pani, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie pije ojciec z matką też nie to dla jednego kota nie będziemy trzymać!
Nauczycielka:
-Jasiu co Ty wygadujesz przyjdź jutro z mamą!
na to jasiu:
- Mieliśmy kiedyś mamę, ale ją zabiliśmy bo ja jeszcze nie bzykam, a tato już nie może, dla sąsiada nie będziemy trzymać!
416
Dowcip #27724. Pani nauczycielka pyta się Jasia czy ma pieska w domu? w kategorii: „Humor o kotach”.
Chirurg przeprowadza operację. Między jego nogami kręci się kot. Chirurg mówi:
- Dostaniesz jak będziesz grzeczny.
- Dostaniesz jak będziesz grzeczny.
59
Dowcip #28403. Chirurg przeprowadza operację. Między jego nogami kręci się kot. w kategorii: „Humor o kotach”.
Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie:
- Dlaczego nie ma pani męża?
- A Po co mi mąż? Mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce.
- Dlaczego nie ma pani męża?
- A Po co mi mąż? Mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce.
28
Dowcip #23705. Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie w kategorii: „Śmieszne kawały o kotach”.
Idą dwa koty przez pustynię. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Nie ogarniam tej kuwety!
- Nie ogarniam tej kuwety!
315
Dowcip #23922. Idą dwa koty przez pustynię. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kotach”.
Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy:
- Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają.
W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry:
- Ale ja miałam kotka, który się jąkał. - powiedziała.
Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku.
- A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko.
- To musiał być straszne. - przyznała nauczycielka.
- Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć ” Kkkkkkh... Khhhh” I zanim wrzasnął ”Kurde!” rottweiler go zjadł!
- Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają.
W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry:
- Ale ja miałam kotka, który się jąkał. - powiedziała.
Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku.
- A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko.
- To musiał być straszne. - przyznała nauczycielka.
- Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć ” Kkkkkkh... Khhhh” I zanim wrzasnął ”Kurde!” rottweiler go zjadł!
63
Dowcip #24666. Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy w kategorii: „Śmieszne kawały o kotach”.
Przychodzi facet do księdza i mówi:
- Proszę księdza chciałbym, aby mi ksiądz ochrzcił kota.
- Przykro mi synu, lecz nasza wiara na to nie pozwala. Bóg też nie był zwierzęciem i nie mogę tego uczynić.
- Dobrze zapłacę.
Facet wykłada pieniądze. Ksiądz ochrzcił kota, ale miał wyrzuty sumienia, więc poszedł z tym do biskupa, opowiedział mu wszystko, a biskup na to:
- Co Ty zrobiłeś? Wiesz o tym, że tego nie można robić?
- Ale on dobrze zapłacił ...
- Ile?
- Milion.
- To proszę przygotować kota do Komunii Świętej.
- Proszę księdza chciałbym, aby mi ksiądz ochrzcił kota.
- Przykro mi synu, lecz nasza wiara na to nie pozwala. Bóg też nie był zwierzęciem i nie mogę tego uczynić.
- Dobrze zapłacę.
Facet wykłada pieniądze. Ksiądz ochrzcił kota, ale miał wyrzuty sumienia, więc poszedł z tym do biskupa, opowiedział mu wszystko, a biskup na to:
- Co Ty zrobiłeś? Wiesz o tym, że tego nie można robić?
- Ale on dobrze zapłacił ...
- Ile?
- Milion.
- To proszę przygotować kota do Komunii Świętej.
38
Dowcip #25232. Przychodzi facet do księdza i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o kotach”.
Jasio woła przerażony mamę:
- Co się stało synku?
- Mamusiu, do wiaderka z mlekiem wpadła mysz!
- Mysz? I co wyciągnąłeś ją?
- Nie ... Wrzuciłem tam kota!
- Co się stało synku?
- Mamusiu, do wiaderka z mlekiem wpadła mysz!
- Mysz? I co wyciągnąłeś ją?
- Nie ... Wrzuciłem tam kota!
17