
Dowcipy o kotach
Przychodzi facet do księdza i mówi:
- Proszę księdza chciałbym, aby mi ksiądz ochrzcił kota.
- Przykro mi synu, lecz nasza wiara na to nie pozwala. Bóg też nie był zwierzęciem i nie mogę tego uczynić.
- Dobrze zapłacę.
Facet wykłada pieniądze. Ksiądz ochrzcił kota, ale miał wyrzuty sumienia, więc poszedł z tym do biskupa, opowiedział mu wszystko, a biskup na to:
- Co Ty zrobiłeś? Wiesz o tym, że tego nie można robić?
- Ale on dobrze zapłacił ...
- Ile?
- Milion.
- To proszę przygotować kota do Komunii Świętej.
- Proszę księdza chciałbym, aby mi ksiądz ochrzcił kota.
- Przykro mi synu, lecz nasza wiara na to nie pozwala. Bóg też nie był zwierzęciem i nie mogę tego uczynić.
- Dobrze zapłacę.
Facet wykłada pieniądze. Ksiądz ochrzcił kota, ale miał wyrzuty sumienia, więc poszedł z tym do biskupa, opowiedział mu wszystko, a biskup na to:
- Co Ty zrobiłeś? Wiesz o tym, że tego nie można robić?
- Ale on dobrze zapłacił ...
- Ile?
- Milion.
- To proszę przygotować kota do Komunii Świętej.
58
Dowcip #25232. Przychodzi facet do księdza i mówi w kategorii: „Dowcipy o kotach”.
Jasio woła przerażony mamę:
- Co się stało synku?
- Mamusiu, do wiaderka z mlekiem wpadła mysz!
- Mysz? I co wyciągnąłeś ją?
- Nie ... Wrzuciłem tam kota!
- Co się stało synku?
- Mamusiu, do wiaderka z mlekiem wpadła mysz!
- Mysz? I co wyciągnąłeś ją?
- Nie ... Wrzuciłem tam kota!
19
Dowcip #21059. Jasio woła przerażony mamę w kategorii: „Dowcipy o kotach”.

Rozmawia dwóch facetów:
- Słuchaj czy są półmetrowe czarne koty?
- Pewnie. - odpowiada drugi.
- A metrowe czarne koty?
- No może się zdarzyć taki okaz.
- A półtorametrowe czarne koty to są?
- E stary, takich to chyba nie ma.
- O kurcze! No to przejechałem księdza!
- Słuchaj czy są półmetrowe czarne koty?
- Pewnie. - odpowiada drugi.
- A metrowe czarne koty?
- No może się zdarzyć taki okaz.
- A półtorametrowe czarne koty to są?
- E stary, takich to chyba nie ma.
- O kurcze! No to przejechałem księdza!
39
Dowcip #15052. Rozmawia dwóch facetów w kategorii: „Śmieszne żarty o kotach”.
Po ostrym piciu budzi się facet i mówi do swojego kota:
- Błagam! Nie tup tak ...
- Błagam! Nie tup tak ...
57
Dowcip #15825. Po ostrym piciu budzi się facet i mówi do swojego kota w kategorii: „Żarty o kotach”.

Rozmawia dwóch kolesi:
- Kurna, stary, ale wczoraj była impra u Mareczka. Wódeczka, kobitki, skręty i kot.
- Jak kot?
- No, kot Mareczka. Stary, zielsko mu daliśmy do jarania.
- I co?
- Jak co? Posiedział z nami, pośmiał się trochę ...
- Kurna, stary, ale wczoraj była impra u Mareczka. Wódeczka, kobitki, skręty i kot.
- Jak kot?
- No, kot Mareczka. Stary, zielsko mu daliśmy do jarania.
- I co?
- Jak co? Posiedział z nami, pośmiał się trochę ...
25
Dowcip #16154. Rozmawia dwóch kolesi w kategorii: „Śmieszny humor o kotach”.
Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze:
- Pan żonaty?
- Nie, kot mnie podrapał.
- Pan żonaty?
- Nie, kot mnie podrapał.
27
Dowcip #18170. Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze w kategorii: „Śmieszne kawały o kotach”.

Żona czyta książkę ”psychologia zwierząt”. W pewnej chwili zwraca sie do męża:
- Tu jest napisane, że koty są okrutne, perfidne i zdradliwe. Czy to prawda?
- Tak, kiciu.
- Tu jest napisane, że koty są okrutne, perfidne i zdradliwe. Czy to prawda?
- Tak, kiciu.
25
Dowcip #18185. Żona czyta książkę ”psychologia zwierząt”. w kategorii: „Śmieszny humor o kotach”.
Schorowana kobieta dzwoni do sąsiadki:
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziękuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi, a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziękuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi, a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!
823
Dowcip #18188. Schorowana kobieta dzwoni do sąsiadki w kategorii: „Śmieszne kawały o kotach”.

Pani na lekcji pyta dzieci jakie zwierzątka mają w domu:
- Ja mam psa!
- A ja kota.
A u mnie są rybki w akwarium.
Wreszcie zgłasza się Jasio i mówi:
- A ja mam kurczaka!
- Naprawdę? A gdzie go trzymasz?
- W lodówce.
- Ja mam psa!
- A ja kota.
A u mnie są rybki w akwarium.
Wreszcie zgłasza się Jasio i mówi:
- A ja mam kurczaka!
- Naprawdę? A gdzie go trzymasz?
- W lodówce.
427
Dowcip #11535. Pani na lekcji pyta dzieci jakie zwierzątka mają w domu w kategorii: „Śmieszne żarty o kotach”.
W Klinice Psychiatrycznej lekarz mówi do pacjenta:
- Może już pan opuścić naszą klinikę. Nareszcie zrozumiał pan, że nie jest pan myszą.
Na to odpowiada pacjent:
- Ja to wiem, ale czy koty o tym wiedzą?!
- Może już pan opuścić naszą klinikę. Nareszcie zrozumiał pan, że nie jest pan myszą.
Na to odpowiada pacjent:
- Ja to wiem, ale czy koty o tym wiedzą?!
325
Dowcip #11826. W Klinice Psychiatrycznej lekarz mówi do pacjenta w kategorii: „Śmieszne kawały o kotach”.
