Dowcipy o kochankach
Lejb Sobel ożenił się i do znudzenia wychwala kolegom zalety swej urodziwej żony. Pewnego dnia spotyka przyjaciela. Ten bierze go pod ramię i szepcze do ucha:
- Daj ty spokój z tym gadaniem. Śmieją się z ciebie. Czy ty nie wiesz, że twoja żona ma czterech kochanków na boku?
- I co z tego? - uśmiecha się beztrosko Sobel - Wolę mieć dwadzieścia procent w dobrym interesie niż sto procent w złym!
- Daj ty spokój z tym gadaniem. Śmieją się z ciebie. Czy ty nie wiesz, że twoja żona ma czterech kochanków na boku?
- I co z tego? - uśmiecha się beztrosko Sobel - Wolę mieć dwadzieścia procent w dobrym interesie niż sto procent w złym!
02
Dowcip #19411. Lejb Sobel ożenił się i do znudzenia wychwala kolegom zalety swej w kategorii: „Śmieszne kawały o kochankach”.
Zakonnica stoi przy drodze i zatrzymuje samochody. Chce dostać się do klasztoru. Nagle zatrzymuje się nowy Mercedes, zakonnica wsiada. Za kierownicą siedzi niezła laska. Jadą tak, a zakonnica rozgląda się po samochodzie:
- Ładny samochód, pewnie męża?
- Nie, to od kochanka - odpowiada kobieta.
- Śliczną ma pani biżuterię, pewnie mąż kupił?
- Nie to od innego kochanka.
Zakonnica na chwilę zamilkła, ale widzi futro z tyłu na siedzeniu, więc mówi:
- Śliczne futerko, pewnie mąż kupił?
- Nie, to od trzeciego kochanka - odpowiada kobieta.
Resztę drogi zakonnica już nic nie mówi, tylko rozmyśla. Podjeżdżają pod klasztor, zakonnica wysiada i idzie do swojej celi. Zamyka się w niej i myśli. Nagle słychać cichutkie pukanie do drzwi:
- Siostro Łucjo, to ja ksiądz Marek, niech siostra mnie wpuści.
Na to siostra wybucha:
- Niech sobie ksiądz te bombonierki w dupę wsadzi!
- Ładny samochód, pewnie męża?
- Nie, to od kochanka - odpowiada kobieta.
- Śliczną ma pani biżuterię, pewnie mąż kupił?
- Nie to od innego kochanka.
Zakonnica na chwilę zamilkła, ale widzi futro z tyłu na siedzeniu, więc mówi:
- Śliczne futerko, pewnie mąż kupił?
- Nie, to od trzeciego kochanka - odpowiada kobieta.
Resztę drogi zakonnica już nic nie mówi, tylko rozmyśla. Podjeżdżają pod klasztor, zakonnica wysiada i idzie do swojej celi. Zamyka się w niej i myśli. Nagle słychać cichutkie pukanie do drzwi:
- Siostro Łucjo, to ja ksiądz Marek, niech siostra mnie wpuści.
Na to siostra wybucha:
- Niech sobie ksiądz te bombonierki w dupę wsadzi!
515
Dowcip #13667. Zakonnica stoi przy drodze i zatrzymuje samochody. w kategorii: „Dowcipy o kochankach”.
Mąż niespodziewanie wraca do domu i nieomal przyłapuje żonę z kochankiem w łóżku. W ostatnim momencie kochanek wyskakuje przez okno i przypomina sobie, że było to szóste piętro. Leci jak kamień w dół i myśli:
- Boże, jaki ze mnie idiota! A po co mnie to było! Siedziałbym w domu przed telewizorem, z dzieciakami na kolanach, w ciepłych kapciach. Żona właśnie podawałaby kolacje, a potem ... Gdzie mnie do diabła poniosło!
Spada prosto w zaspę śnieżną bez szwanku. Wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Niedobrze z moimi nerwami, jeżeli tak łatwo przychodzą człowiekowi głupie myśli do głowy.
- Boże, jaki ze mnie idiota! A po co mnie to było! Siedziałbym w domu przed telewizorem, z dzieciakami na kolanach, w ciepłych kapciach. Żona właśnie podawałaby kolacje, a potem ... Gdzie mnie do diabła poniosło!
Spada prosto w zaspę śnieżną bez szwanku. Wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Niedobrze z moimi nerwami, jeżeli tak łatwo przychodzą człowiekowi głupie myśli do głowy.
05
Dowcip #17529. Mąż niespodziewanie wraca do domu i nieomal przyłapuje żonę z w kategorii: „Śmieszny humor o kochankach”.
Hrabia wraca z polowania do domu i zastaje hrabinę z kochankiem w łóżku. Nagi facet gwałtownie wstał, hrabina przerażona, a hrabia już mierzy do gościa z flinty. Hrabina na to rzecze:
- Ależ mój drogi, daj biedakowi choć cień szansy!
- Dobrze, moja droga, rozhuśtaj go panu!
- Ależ mój drogi, daj biedakowi choć cień szansy!
- Dobrze, moja droga, rozhuśtaj go panu!
15
Dowcip #17560. Hrabia wraca z polowania do domu i zastaje hrabinę z kochankiem w w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kochankach”.
Żona wraca dzień wcześniej z sanatorium i zastaje męża w łóżku z trzema kobietami. Zaczyna krzyczeć:
- Zdzisiek! Co tu robią te flądry?
- Cuda kochanie, cuda.
- Zdzisiek! Co tu robią te flądry?
- Cuda kochanie, cuda.
15
Dowcip #17593. Żona wraca dzień wcześniej z sanatorium i zastaje męża w łóżku z w kategorii: „Śmieszne kawały o kochankach”.
- To, że przychodziłeś do mojej żony, gdy byłem w pracy, mogę ci wybaczyć. Ale za to, że pokazałeś jej, że można dwa razy to obiję ci gębę!
311
Dowcip #9272. - To, że przychodziłeś do mojej żony, gdy byłem w pracy w kategorii: „Śmieszne żarty o kochankach”.
- Icek, kupię od Ciebie dziesięć kubików drewna loco Puszcza Białowieska.
- Mosze, chętnie sprzedam. Ale, a propos puszcza: czy Twoja żona ciągle przebywa w Ciechocinku?
- Mosze, chętnie sprzedam. Ale, a propos puszcza: czy Twoja żona ciągle przebywa w Ciechocinku?
19
Dowcip #9324. - Icek w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kochankach”.
Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia mu ultimatum:
- Jeśli nie zerwiesz tego związku, małżonek, ześlę na Ciebie klątwę trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: ”chińska tortura numer jeden”. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: ”chińska tortura numer dwa - prawe jądro jest uwiązane do kamienia”. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: ”chińska tortura numer trzy - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.”
- Jeśli nie zerwiesz tego związku, małżonek, ześlę na Ciebie klątwę trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: ”chińska tortura numer jeden”. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: ”chińska tortura numer dwa - prawe jądro jest uwiązane do kamienia”. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: ”chińska tortura numer trzy - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.”
012
Dowcip #12507. Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia w kategorii: „Śmieszne żarty o kochankach”.
Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma kobietami spał:
- No dalej, nie bądź taki- jęczy małżonka- powiedz z iloma.
- Kochanie- odpowiada mąż- gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła.
I tak to trwało, aż pewnego razu żona mówi:
- No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się nie obrażę.
Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
- Przysięgasz, że się nie obrazisz?
- Przysięgam! - odpowiedziała żona.- A teraz licz!
No i mąż zaczyna wyliczać:
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć.
- No dalej, nie bądź taki- jęczy małżonka- powiedz z iloma.
- Kochanie- odpowiada mąż- gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła.
I tak to trwało, aż pewnego razu żona mówi:
- No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się nie obrażę.
Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
- Przysięgasz, że się nie obrazisz?
- Przysięgam! - odpowiedziała żona.- A teraz licz!
No i mąż zaczyna wyliczać:
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć.
823
Dowcip #5968. Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Mąż wraca z pracy, zastaje swoja żonę w łóżku z kochankiem. Staje jak wryty.
- Jurek ... - mówi żona - ty się nie gap, ty się ucz!
- Jurek ... - mówi żona - ty się nie gap, ty się ucz!
26