
Dowcipy o kierowcach
Jedzie chłopak z dziewczyną autem. Chłopak kieruje, a dziewczyna siedzi z tyłu. Chłopak się odwraca, Ona:
- Patrz na głupią drogę!
- Mówiłam, patrz przed siebie, głupi idioto!
- Na miłość boską, patrz gdzie jedziesz!
On:
- Zamknij ryj! Cofam Ty kretynko!
- Patrz na głupią drogę!
- Mówiłam, patrz przed siebie, głupi idioto!
- Na miłość boską, patrz gdzie jedziesz!
On:
- Zamknij ryj! Cofam Ty kretynko!
1312
Dowcip #27512. Jedzie chłopak z dziewczyną autem. w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
Jadą dwie blondynki tramwajem. Jedna pyta motorniczego:
- Dojadę tym tramwajem na Mokotowów?
- Nie.
Podchodzi druga blondynka i pyta:
- A ja dojadę?
- Dojadę tym tramwajem na Mokotowów?
- Nie.
Podchodzi druga blondynka i pyta:
- A ja dojadę?
613
Dowcip #10862. Jadą dwie blondynki tramwajem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kierowcach”.

Inspektor drogówki zatrzymuje samochód. Uchyla się szyba. Gliniarz mówi:
- Przejechał pan przez czerwone światło ...
Kierowca nic nie mówi, tylko wysuwa banknot pięćset rublowy.
- Zbyt szybko ... - dodaje gliniarz.
Kolejne pięćset rubli.
- W stanie po spożyciu ... - uzupełnia milicjant.
Doszło sto baksów.
- Kradzionym samochodem ... - chytrzy smerf.
Forsa znika, pojawia się lufa pistoletu.
- Jak już mówiłem, w stanie po spożyciu ... - poprawia się gliniarz.
- Przejechał pan przez czerwone światło ...
Kierowca nic nie mówi, tylko wysuwa banknot pięćset rublowy.
- Zbyt szybko ... - dodaje gliniarz.
Kolejne pięćset rubli.
- W stanie po spożyciu ... - uzupełnia milicjant.
Doszło sto baksów.
- Kradzionym samochodem ... - chytrzy smerf.
Forsa znika, pojawia się lufa pistoletu.
- Jak już mówiłem, w stanie po spożyciu ... - poprawia się gliniarz.
315
Dowcip #30446. Inspektor drogówki zatrzymuje samochód. Uchyla się szyba. w kategorii: „Śmieszny humor o kierowcach”.
Telefon na policję:
- Na pomoc, przyjeżdżajcie, ukradli mi z samochodu deskę rozdzielczą, kierownicę i pedały!
Chwilę później melduje się patrol wysłany na interwencję:
- Halo centrala, odwołujemy wezwanie. Kierowca usiadł na tylnym siedzeniu!
- Na pomoc, przyjeżdżajcie, ukradli mi z samochodu deskę rozdzielczą, kierownicę i pedały!
Chwilę później melduje się patrol wysłany na interwencję:
- Halo centrala, odwołujemy wezwanie. Kierowca usiadł na tylnym siedzeniu!
816
Dowcip #17281. Telefon na policję w kategorii: „Dowcipy o kierowcach”.

Jedzie blondynka z koleżanką pod prąd i mówi.
- Widzisz Gośka same piraty jadą na tych drogach.
- Widzisz Gośka same piraty jadą na tych drogach.
85
Dowcip #18853. Jedzie blondynka z koleżanką pod prąd i mówi. w kategorii: „Humor o kierowcach”.
Policjant zatrzymuje kierowcę:
- Jechał pan z prędkością stu kilometrów na godzinę. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?
- Z innym? Na chodniku?
- Jechał pan z prędkością stu kilometrów na godzinę. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?
- Z innym? Na chodniku?
315
Dowcip #14295. Policjant zatrzymuje kierowcę w kategorii: „Śmieszny humor o kierowcach”.

Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy. Nagle instruktor pyta ją:
- Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zgubi pani koło?
- Zwiększę prędkość, żeby je dogonić.
- Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zgubi pani koło?
- Zwiększę prędkość, żeby je dogonić.
719
Dowcip #10662. Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy. w kategorii: „Humor o kierowcach”.
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana!
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć...
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana!
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć...
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza.
512
Dowcip #10672. Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. w kategorii: „Śmieszne kawały o kierowcach”.

Na stację benzynową podjeżdża samochód. Facet obsługujący pompę widzi na tylnym siedzeniu auta dwa pingwiny. Zaskoczony pyta kierowcę.
- Co robią tu te dwa pingwiny?
- Znalazłem je i nie wiem, co z nimi zrobić.
Pompowy bez namysłu odpowiada:
- Powinien je pan zawieść do zoo.
- O, to doskonały pomysł, dziękuję!
I zadowolony kierowca odjechał. Następnego dnia znów pojawia się na stacji, a na tylnym siedzeniu jego auta siedzą te same pingwiny. Pracownik stacji mówi:
- Hej, myślałem, że zabrał je pan do zoo.
- Zabrałem, zabrałem! Spędziliśmy wspaniały dzień. Dzisiaj idziemy na plażę.
- Co robią tu te dwa pingwiny?
- Znalazłem je i nie wiem, co z nimi zrobić.
Pompowy bez namysłu odpowiada:
- Powinien je pan zawieść do zoo.
- O, to doskonały pomysł, dziękuję!
I zadowolony kierowca odjechał. Następnego dnia znów pojawia się na stacji, a na tylnym siedzeniu jego auta siedzą te same pingwiny. Pracownik stacji mówi:
- Hej, myślałem, że zabrał je pan do zoo.
- Zabrałem, zabrałem! Spędziliśmy wspaniały dzień. Dzisiaj idziemy na plażę.
719
Dowcip #23575. Na stację benzynową podjeżdża samochód. w kategorii: „Humor o kierowcach”.
Policjant po krótkim pościgu zatrzymuje malucha, kierowca gramoli się z niego będąc w stanie lekko nieświeżym.
Policjant pyta:
- Co było parę kielonków, nieprawdaż?
- Panie władzo, nic w ustach nie miałem, moja żona zrobiłaby mi awanturę.
- A czy pan wie, że żona panu wypadła z samochodu dwie przecznice temu?
- Wypadła? Dzięki Bogu, a ja już myślałem, że nagle straciłem słuch!
Policjant pyta:
- Co było parę kielonków, nieprawdaż?
- Panie władzo, nic w ustach nie miałem, moja żona zrobiłaby mi awanturę.
- A czy pan wie, że żona panu wypadła z samochodu dwie przecznice temu?
- Wypadła? Dzięki Bogu, a ja już myślałem, że nagle straciłem słuch!
616
Dowcip #18805. Policjant po krótkim pościgu zatrzymuje malucha w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
