Dowcipy o kierowcach
Księżna Diana poszła do nieba. U bram wita ją Święty Piotr i mówi:
- Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę.
- To nie korona. To alufelga.
- Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę.
- To nie korona. To alufelga.
611
Dowcip #7281. Księżna Diana poszła do nieba. w kategorii: „Kawały o kierowcach”.
Jedzie Polak autostradą w Stanach. Nagle widzi tablicę drogową ”Reduction sto kilometrów”. Facet wyhamowuje do stówy i jedzie dalej. Nagle widzi tablicę ”Reduction sześćdziesiąt kilometrów”. Wkurzony zwalnia do sześćdziesięciu i klnąc na amerykańskie przepisy jedzie dalej. Pojawia się kolejna tablica ”Reduction trzydzieści kilometrów”. Gość bojąc się mandatu, coraz bardziej wkurzony wlecze się trzydzieści na godzinę. W oddali rysuje się następna tablica ”Reduction dziesięc kilometrów”. Doprowadzony do pasji kierowca zwalnia do dziesięć na godzinę i jedzie dalej. Mijają go rowerzyści, machają i śmieją się z niego. Przebiega obok jakiś facet i też się śmieje ... Gościu nie reaguje i jedzie dalej. Nagle widzi jeszcze jedną tablicę i myśli sobie: ”już bardziej nie zwalniam!” Podjeżdża bliżej i widzi napis: ”Welcome to Reduction”.
111
Dowcip #7337. Jedzie Polak autostradą w Stanach. w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffi fee ...
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffi fee ...
35
Dowcip #7716. Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę w kategorii: „Śmieszne żarty o kierowcach”.
Baca po imprezie widzi taxi i się pyta:
- Ile zapłacę na ul. Kostek?
- 20zł.
- A dało by się za 15?
- Nie.
Następnego dnia Baca przechodzi koło taksówek i widzi, że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
- Ile na ul. Kostek?
- 20zł.
- Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
- Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
- Ile na ul. Kostek?
- 20.
- Dam panu 50 jeżeli wjedzie pan powoli pod górkę i pomacha swoim kolegom.
- Ile zapłacę na ul. Kostek?
- 20zł.
- A dało by się za 15?
- Nie.
Następnego dnia Baca przechodzi koło taksówek i widzi, że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
- Ile na ul. Kostek?
- 20zł.
- Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
- Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
- Ile na ul. Kostek?
- 20.
- Dam panu 50 jeżeli wjedzie pan powoli pod górkę i pomacha swoim kolegom.
28
Dowcip #7863. Baca po imprezie widzi taxi i się pyta w kategorii: „Śmieszny humor o kierowcach”.
Wraca Baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy:
- Panocku ale teroz to som czasy. Kaj chces to wos zawiezom. Zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to często.
- Panocku ale teroz to som czasy. Kaj chces to wos zawiezom. Zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to często.
26
Dowcip #7867. Wraca Baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy w kategorii: „Dowcipy o kierowcach”.
Dwa duchy stoją przed cmentarzem i patrzą na samochód:
- Jedziemy? - pyta jeden.
- Pewnie! - odpowiada drugi i znika na chwile.
Po chwili wraca z tablicą nagrobną.
- Po co ci to?
- Bez dokumentów nie wolno prowadzić.
- Jedziemy? - pyta jeden.
- Pewnie! - odpowiada drugi i znika na chwile.
Po chwili wraca z tablicą nagrobną.
- Po co ci to?
- Bez dokumentów nie wolno prowadzić.
39
Dowcip #1747. Dwa duchy stoją przed cmentarzem i patrzą na samochód w kategorii: „Śmieszny humor o kierowcach”.
Facet podjeżdża samochodem pod sejm i chce zaparkować. Podchodzi BOR- owik i mówi:
- Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest sejm tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie.
- Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie.
- Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest sejm tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie.
- Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie.
114
Dowcip #2000. Facet podjeżdża samochodem pod sejm i chce zaparkować. w kategorii: „Śmieszny humor o kierowcach”.
- Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller.
- Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
” Chyba nie powiedziałem nic tajnego ”- pomyślał.
- Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
” Chyba nie powiedziałem nic tajnego ”- pomyślał.
316
Dowcip #2108. - Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? w kategorii: „Kawały o kierowcach”.
Na przystanek przyjeżdża autobus. Starsza pani wsiada i pyta:
- Ten autobus na Gałązki?
Kierowca na to:
- Nie, na ropę.
- Ten autobus na Gałązki?
Kierowca na to:
- Nie, na ropę.
59
Dowcip #2393. Na przystanek przyjeżdża autobus. w kategorii: „Dowcipy o kierowcach”.
Podjeżdża facet maluchem na przystanek autobusowy i się pyta:
- Czy pingwiny mają z tyłu białe, a z przodu czarne?
- Nie z tyłu czarne, a z przodu białe.
- O cholera, chyba przejechałem zakonnicę.
- Czy pingwiny mają z tyłu białe, a z przodu czarne?
- Nie z tyłu czarne, a z przodu białe.
- O cholera, chyba przejechałem zakonnicę.
513